Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 12, 2010 10:26 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Anda pisze:...
Zdaje się, że mirka_t, była głównym obrońcą. Mimo tego, że kilka osób , które widziały, wypowiadały się krytycznie....

Proszę przypomnij mi kogo broniłam.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 12, 2010 10:29 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Nordstjerna pisze:
Usagi_pl pisze:Kiedy pierwszy raz wchodziłam na miau, mogłam tu znaleźć pomoc, zrozumienie, atmosferę wsparcia, miłość do kotów. Teraz coraz częściej na wątkach sączy się jedynie jad, który przelewają zwalczające się między sobą grupy "kociarzy". Gdy odsyłam kogoś ze znajomych, żeby tutaj poszukał informacji, dostaję odpowiedź, że nie będzie się przebijał przez wzajemne pyskówki. I rozumiem go, wróciłam tu po dłuższej przerwie i jest jeszcze gorzej.
Kiedyś miau łączyło, teraz jest polem bitwy dla zwalczających się ugrupowań. I tylko coraz mniej DT, bo kto by chciał wchodzić w te awantury? I tylko kotów żal.


Zacytuję, bo umknie, a moim zdaniem jest bardzo istotne.
Mam podobne odczucia jak Usagi_pl.

Gdzieś mi się ostatnio rzuciła w oczy konstatacja, że forum doszlo do ściany, że stare DT się wykruszają, a nie pojawiają się nowe. Kiedy zaczynałam czytać miau, też stare DT się wykruszały. To jest nieunikniony proces, z różnych powodów -przekocenie nieadopcyjnymi tymczasami, choroby własne lub rezydentów, zmiany w życiu zawodowym, osobistym, zwyczajne wypalenie. Życie, po prostu.

Ale nowa osoba patrzyła z szacunkiem i podziwem na tych aktualnie aktywnych, łapiących, sterylizujących, tymczasujących. Widziała zapał, entuzjazm, nawet mimo trudności i tragicznych scenariuszy, widziała sens - i często, jeśli warunki pozwalały, sama brała kota na tymczas, włączała się w łapanki. Na miejsce tych "wykruszonych" pojawiały się nowe siły - i ciągłość była zachowana.

To, co dzieje się na forum teraz (piszę ogólnie o zjawisku, nie o dyskusji na jakiś konkretny temat, nie mam zamiaru nikomu niczego wytykać), nie jest w stanie zachęcić do włączenia się w działania pomocowe. Raczej przeciwnie, odstręcza tych, którzy tu wejdą i zaraz na wstępie trafią na wojenki zwalczających się frakcji. Chyba, że ktoś się czuje dobrze w takiej walce, ten zostaje i się w tym (tzn. wojenkach) realizuje. Werbalnie i wirtualnie.


No ale jaka jest alternatywa? Nie dyskutować o zbieractwie, bo się zacznie wojenka? Problem istnieje i moim zdaniem trzeba ludziom uświadamiać jego istotę. Ja wielokrotnie prosiłam o merytoryczną dyskusję, ale przecież mogę tylko prosić. Osobistych wycieczek - z obu stron - zakazać nie jestem w stanie.
Nieustanne wyciąganie na tym wątku sprawy domów wielozakoconych, niespełniających moim zdaniem (przynajmniej na razie) kryteriów patologicznego zbieractwa - zarówno przez ich krytyków, jak obrońców - uważam za flamowanie. Jest wątek, a nawet kilka, o domach wielozakoconych. Tam powinny toczyć się dyskusje "w temacie".
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 12, 2010 10:33 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Nordstjerna pisze:
Usagi_pl pisze:Kiedy pierwszy raz wchodziłam na miau, mogłam tu znaleźć pomoc, zrozumienie, atmosferę wsparcia, miłość do kotów. Teraz coraz częściej na wątkach sączy się jedynie jad, który przelewają zwalczające się między sobą grupy "kociarzy". Gdy odsyłam kogoś ze znajomych, żeby tutaj poszukał informacji, dostaję odpowiedź, że nie będzie się przebijał przez wzajemne pyskówki. I rozumiem go, wróciłam tu po dłuższej przerwie i jest jeszcze gorzej.
Kiedyś miau łączyło, teraz jest polem bitwy dla zwalczających się ugrupowań. I tylko coraz mniej DT, bo kto by chciał wchodzić w te awantury? I tylko kotów żal.


Zacytuję, bo umknie, a moim zdaniem jest bardzo istotne.
Mam podobne odczucia jak Usagi_pl.

Gdzieś mi się ostatnio rzuciła w oczy konstatacja, że forum doszlo do ściany, że stare DT się wykruszają, a nie pojawiają się nowe. Kiedy zaczynałam czytać miau, też stare DT się wykruszały. To jest nieunikniony proces, z różnych powodów -przekocenie nieadopcyjnymi tymczasami, choroby własne lub rezydentów, zmiany w życiu zawodowym, osobistym, zwyczajne wypalenie. Życie, po prostu.

Ale nowa osoba patrzyła z szacunkiem i podziwem na tych aktualnie aktywnych, łapiących, sterylizujących, tymczasujących. Widziała zapał, entuzjazm, nawet mimo trudności i tragicznych scenariuszy, widziała sens - i często, jeśli warunki pozwalały, sama brała kota na tymczas, włączała się w łapanki. Na miejsce tych "wykruszonych" pojawiały się nowe siły - i ciągłość była zachowana.

To, co dzieje się na forum teraz (piszę ogólnie o zjawisku, nie o dyskusji na jakiś konkretny temat, nie mam zamiaru nikomu niczego wytykać), nie jest w stanie zachęcić do włączenia się w działania pomocowe. Raczej przeciwnie, odstręcza tych, którzy tu wejdą i zaraz na wstępie trafią na wojenki zwalczających się frakcji. Chyba, że ktoś się czuje dobrze w takiej walce, ten zostaje i się w tym (tzn. wojenkach) realizuje. Werbalnie i wirtualnie.

A słabi ludzie, choć niejednokrotnie o wielkim sercu i o możliwościach uciakają z forum:( to jest smutne:(
Zbieranie kotów jest problemem a i owszem ale nie nalaży popadać w paranoje i nie robić z każdego
kto ma więcej niż dwa kotki zbieracza
Ostatnio edytowano Czw sie 12, 2010 10:35 przez cangu, łącznie edytowano 1 raz

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 12, 2010 10:34 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

cangu pisze:
Nordstjerna pisze:
Usagi_pl pisze:Kiedy pierwszy raz wchodziłam na miau, mogłam tu znaleźć pomoc, zrozumienie, atmosferę wsparcia, miłość do kotów. Teraz coraz częściej na wątkach sączy się jedynie jad, który przelewają zwalczające się między sobą grupy "kociarzy". Gdy odsyłam kogoś ze znajomych, żeby tutaj poszukał informacji, dostaję odpowiedź, że nie będzie się przebijał przez wzajemne pyskówki. I rozumiem go, wróciłam tu po dłuższej przerwie i jest jeszcze gorzej.
Kiedyś miau łączyło, teraz jest polem bitwy dla zwalczających się ugrupowań. I tylko coraz mniej DT, bo kto by chciał wchodzić w te awantury? I tylko kotów żal.


Zacytuję, bo umknie, a moim zdaniem jest bardzo istotne.
Mam podobne odczucia jak Usagi_pl.

Gdzieś mi się ostatnio rzuciła w oczy konstatacja, że forum doszlo do ściany, że stare DT się wykruszają, a nie pojawiają się nowe. Kiedy zaczynałam czytać miau, też stare DT się wykruszały. To jest nieunikniony proces, z różnych powodów -przekocenie nieadopcyjnymi tymczasami, choroby własne lub rezydentów, zmiany w życiu zawodowym, osobistym, zwyczajne wypalenie. Życie, po prostu.

Ale nowa osoba patrzyła z szacunkiem i podziwem na tych aktualnie aktywnych, łapiących, sterylizujących, tymczasujących. Widziała zapał, entuzjazm, nawet mimo trudności i tragicznych scenariuszy, widziała sens - i często, jeśli warunki pozwalały, sama brała kota na tymczas, włączała się w łapanki. Na miejsce tych "wykruszonych" pojawiały się nowe siły - i ciągłość była zachowana.

To, co dzieje się na forum teraz (piszę ogólnie o zjawisku, nie o dyskusji na jakiś konkretny temat, nie mam zamiaru nikomu niczego wytykać), nie jest w stanie zachęcić do włączenia się w działania pomocowe. Raczej przeciwnie, odstręcza tych, którzy tu wejdą i zaraz na wstępie trafią na wojenki zwalczających się frakcji. Chyba, że ktoś się czuje dobrze w takiej walce, ten zostaje i się w tym (tzn. wojenkach) realizuje. Werbalnie i wirtualnie.

A słabi ludzie, choć niejednokrotnie o wielim sercu i możliwościach uciakają z forum:( to jest smutne:(
Zbieranie kotów jest problemem a i owszem ale nie nalaży popadać w paranoje i nie robić z każdego
kto ma więcej niż dwa kotki zbieracza


A kogo konkretnie masz na myśli? IKĘ6? Czy Annę?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 12, 2010 10:36 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Założysz Zosiu kolejną cześć? Bo chyba w tej już się nie zdążę wpisać.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 12, 2010 10:37 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Och uff dajmy sobie spokój, nie rozumiesz o co mi chodzi to już nie zrozumiesz.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 12, 2010 10:41 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

(...) wpuści tylko z policją i nakazem (...)

całkowity OT, podkreślenie moje - radzę zapoznać się z kodeksem postępowania karnego :wink: EOT

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Czw sie 12, 2010 10:45 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza pisze:
cangu pisze:A słabi ludzie, choć niejednokrotnie o wielim sercu i możliwościach uciakają z forum:( to jest smutne:(
Zbieranie kotów jest problemem a i owszem ale nie nalaży popadać w paranoje i nie robić z każdego
kto ma więcej niż dwa kotki zbieracza


A kogo konkretnie masz na myśli? IKĘ6? Czy Annę?

Mnie na przykład. Nie jestem DT, pomagam jedynie przez forum, na tyle na ile mogę. Jakiś czas temu po jakiejś awanturze się wycofałam z forum, chciałam odetchnąć, zajrzałam tu ostatnio, ale już chyba nie wrócę. Chciałam pomagać kotom, a nie czytać o tym, kto kogo nie lubi. Od tego jest NK.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sie 12, 2010 10:48 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

kitkowa pisze:
(...) wpuści tylko z policją i nakazem (...)

całkowity OT, podkreślenie moje - radzę zapoznać się z kodeksem postępowania karnego :wink: EOT


Znam. W praktyce też stosowałam :wink: Napiszesz coś więcej o tym w drugiej części?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 12, 2010 10:51 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Anda pisze:Podczas trwania tego wątku wówczas, wiele rzeczy w końcu do mnie dotarło.
Między innymi, to, że w wielu przypadkach nie chodzi o dobro kotów, tylko o dobre samopoczucie opiekuna i jego poczucie misji


Z tym się zgadzam. Pierwszemu kotu pomaga się często przez przypadek i z powodu elementarnego poczucia przyzwoitości, ale już drugiemu z kolei także dla swojego dobrego samopoczucia. Bo takie właśnie są koty, zawsze więcej dają niż otrzymują. I akurat w tym nie ma nic złego. Obie strony są na plusie.

Anda pisze:Gdyby nikt osobiście nie doświadczył tak bolesnie, jak działa DT IKI6 i nie odwazył sie o tym w końcu napisać, dalej zbierałaby ikonki anielskie, pisałaby, jak to adoptuje ludziom 120 kotów rocznie przez jedną osobą, a wszyscy krzyczeliby że jest cudowna.
Jeżeli pada taka liczba, to wiadomo, ze to bzdura.
Wspominana przeze mnie osoba, również miała ponad 100-120 adopcji rocznie - znajdowała dom(dobry) dla kota( często podchorzałego) co 3 dni. Dostawała brawa na forum i miała wierne orędowniczki.


To są sytuacje ekstremalne.
Też czasem podejrzewam, że niektórym jakby bardziej zależy na finansowym wsparciu i gotowe są je zdobywać za każdą cenę, ale to są tylko podejrzenia i z pewnością takie sytuacje są bardzo rzadkie. Właściwa karma i dobre leczenie bardzo dużo kosztuje i często pomoc finansowa jest konieczna.

Mnie osobiście razi agresja (i pogarda)w stosunku do tych pań spoza forum, które zbierają potrzebujące koty z ulicy i potem maja problemy. Może są trudne czasem, ale na pewno koty lubią ( z egoizmu oczywiście, ale czy to ma znaczenie?). Nie ma co tak na nie narzekać- kotom chorym i niedożywionym znajdującym się u takiej pani czy pana, łatwiej pomóc niż kotu bezdomnemu umierającemu w jakiejś dziurze.
A że się do nich przywiązują i trudno im je oddać? Czy to aż takie dziwne?
Nie chcą kastrować? A ilu "normalnych" i dobrze sytuowanych ludzi nie kastruje swoich kotów, i wypuszcza je? To oni są problemem. Nie te "kolekcjonerki z odchyleniami".

Co do optymalnej ilości kotów to chyba reguł ustalić się nie da. Moim zdaniem jak ktoś ma jednego kota to ma go głównie dla własnej przyjemności lub ozdoby mieszkania. Koty w gruncie rzeczy są bardzo towarzyskie i w większej grupce mogą łatwiej dobrać sobie kumpli.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 12, 2010 10:55 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

ossett pisze:
Anda pisze:Podczas trwania tego wątku wówczas, wiele rzeczy w końcu do mnie dotarło.
Między innymi, to, że w wielu przypadkach nie chodzi o dobro kotów, tylko o dobre samopoczucie opiekuna i jego poczucie misji


Z tym się zgadzam. Pierwszemu kotu pomaga się często przez przypadek i z powodu elementarnego poczucia przyzwoitości, ale już drugiemu z kolei także dla swojego dobrego samopoczucia. Bo takie właśnie są koty, zawsze więcej dają niż otrzymują. I akurat w tym nie ma nic złego. Obie strony są na plusie.

Anda pisze:Gdyby nikt osobiście nie doświadczył tak bolesnie, jak działa DT IKI6 i nie odwazył sie o tym w końcu napisać, dalej zbierałaby ikonki anielskie, pisałaby, jak to adoptuje ludziom 120 kotów rocznie przez jedną osobą, a wszyscy krzyczeliby że jest cudowna.
Jeżeli pada taka liczba, to wiadomo, ze to bzdura.
Wspominana przeze mnie osoba, również miała ponad 100-120 adopcji rocznie - znajdowała dom(dobry) dla kota( często podchorzałego) co 3 dni. Dostawała brawa na forum i miała wierne orędowniczki.


To są sytuacje ekstremalne.
Też czasem podejrzewam, że niektórym jakby bardziej zależy na finansowym wsparciu i gotowe są je zdobywać za każdą cenę, ale to są tylko podejrzenia i z pewnością takie sytuacje są bardzo rzadkie. Właściwa karma i dobre leczenie bardzo dużo kosztuje i często pomoc finansowa jest konieczna.

Mnie osobiście razi agresja (i pogarda)w stosunku do tych pań spoza forum, które zbierają potrzebujące koty z ulicy i potem maja problemy. Może są trudne czasem, ale na pewno koty lubią ( z egoizmu oczywiście, ale czy to ma znaczenie?). Nie ma co tak na nie narzekać- kotom chorym i niedożywionym znajdującym się u takiej pani czy pana, łatwiej pomóc niż kotu bezdomnemu umierającemu w jakiejś dziurze.
A że się do nich przywiązują i trudno im je oddać? Czy to aż takie dziwne?
Nie chcą kastrować? A ilu "normalnych" i dobrze sytuowanych ludzi nie kastruje swoich kotów, i wypuszcza je? To oni są problemem. Nie te "kolekcjonerki z odchyleniami".

Co do optymalnej ilości kotów to chyba reguł ustalić się nie da. Moim zdaniem jak ktoś ma jednego kota to ma go głównie dla własnej przyjemności lub ozdoby mieszkania. Koty w gruncie rzeczy są bardzo towarzyskie i w większej grupce mogą łatwiej dobrać sobie kumpli.


Ossett, doczytaj wątek. Właśnie w tym rzecz, że dużo ŁATWIEJ pomóc kotu na ulicy niż u zbieraczki. Bo ona nie pozwala na ingerencję w swoje "metody pomagania". Gdybyś raz weszła do takiego "domu" myślę, że kwestię "miłości" tych osób do kotów widziałabyś zupełnie inaczej...
Edit: literówka
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 12, 2010 11:02 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Czytając to, co pisze ossett można dojść do wniosku, że ta pani jest kocim aniołem:
http://www.youtube.com/watch?v=ASG6r9rh ... re=related
8O

(znów mój "ulubiony" filmik)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw sie 12, 2010 11:11 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Zofia&Sasza, świat ludzi mających i kochających koty nie zaczyna się i nie kończy na osobach, które wymieniłaś, ani na tych, którzy w tym wątku (i innych awanturkach, na różne tematy) się wypowiadają.

Mam na myśli ludzi takich, o jakich pisze Usagi_pl.
Tych, których nicków w tych wszystkich dyskusjach nie ma i zapewne nie będzie.

W tym m.in. domy stałe moich byłych tymczasow, które kiedyś zapraszałam na forum, żeby zakładali wątek adoptowanego kota, pisali o nim, a przy okazji czytali inne. Teraz bym się po prostu nie odważyła, chyba że do konkretnych wątków "edukacyjnych" (zabezpieczenia okien, wybrane wątki o zdrowiu, wątek barfowy) , z zastrzeżeniem, że to, co poza nimi, to już na własną odpowiedzialność.
Zwykłych, normalnych ludzi, którzy być może mieli szansę zarazić się ideą pomocy kotom i zrobić coś dobrego nawet dla dwóch-trzech spotkanych pod blokiem, bo na więcej warunki nie pozwalają.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw sie 12, 2010 11:14 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Ingerencja jak ty to nazywasz też powinna się
odbyć z głową. Popieram co piszecie ale metod absolutnie nie popieram.

Potem płacz bo Ika sama na siebie donos zrobiła.
Odebrać koty od IKA, wiedzieć, że tam jest być może PP i nie zrobić badań
tylko czekać aż PP w nowym DT wybuchnie ?

I co? dowodów na to, że IKA ma PP dalej brak bo koty mogły się zarazić
w nowym DT (nie od kotów właścicielki, lotny wirus, można od weta przywlec!)
Ingerować i dymu
narobić może każdy, ale trzeba pamiętać, że
do rzeczywistej ingerencji potrzeba dowodów.

Jak ich nie ma pozostaje ingerencja na forum,
niestety często w ten sposób można i załatwić
osobiste porachunki.

cangu

 
Posty: 1641
Od: Pt maja 09, 2008 21:17
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Czw sie 12, 2010 11:18 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

cangu pisze:Ingerencja jak ty to nazywasz też powinna się
odbyć z głową. Popieram co piszecie ale metod absolutnie nie popieram.

Potem płacz bo Ika sama na siebie donos zrobiła.
Odebrać koty od IKA, wiedzieć, że tam jest być może PP i nie zrobić badań
tylko czekać aż PP w nowym DT wybuchnie ?

I co? dowodów na to, że IKA ma PP dalej brak bo koty mogły się zarazić
w nowym DT (nie od kotów właścicielki, lotny wirus, można od weta przywlec!)
Ingerować i dymu
narobić może każdy, ale trzeba pamiętać, że
do rzeczywistej ingerencji potrzeba dowodów.

Jak ich nie ma pozostaje ingerencja na forum,
niestety często w ten sposób można i załatwić
osobiste porachunki.


Dziękuję za pouczający wykład. Nie rozumiem ani słowa. 8O
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 105 gości

cron