serum pisze:Iza....z tego co wyczytałam (chyba że się mylę)jesteś ze Szczecina ?! i doczytałam (chyba że to już nie aktualne) że nie masz tam nikogo do pomocy ?
Nie wiem czy znasz fundacje Kocia Dolina ....u mnie w Inowrocławiu też jest oddział tej fundacji i mam z nimi kontakt.
Wiem że mają Wolontariuszy i może był by ktoś chętny pomóc przy kotkach.
Na wszelki wypadek umieszczę ich link ....może sie przyda.
http://www.kociadolina.pl/fundacja,kontakt.html
Tak, Iza jest ze Szczecina i nikt fizycznie jej nie pomaga.
Zapomnij o pomocy innej niż wirtualna, którą ma od ludzi, którzy ją wspierają i martwią się o koty, którymi Iza sama się opiekuje. "Obsłużyć" codziennie ponad 130 kotów, to ogromny wysiłek i niestety....ogromne koszty. Dlatego ludzie, którzy potrafia dostrzec ogrom pracy jaki Iza wkłada codziennie, bez względu na pogode czy niedomagania fizyczne , staraja sie wspomóc Ize biorąc pod wirtualną opiekę jakiegos kota, wystawiając bazarki, czy tak po prostu wpłacając jakąś kwotę na utrzymanie stada. Pomaga też fundacja Viva.
A utrzymac to stado jest bardzo trudno, biorąc pod uwage, ze miesięcznie Iza musi kupić : 210 p. makaronu, 320 kg mięsa , 180 kg suchej karmy i 360 puszek

Dla posiadacza jednego, dwóch czy nawet 13 kotów (jak u mnie) jest trudne do wyobrażenia, ta ilość karmy i ogrom pracy włozony w utrzymanie tego stada. Każdy kto sie nad tym zastanowi, zrozumie, że Iza sama nie da rady wyzywic takiego stada.
Są jednak ludzie, którzy dostrzegają to wszystko i pomagaja Izie tak jak moga, najczęściej biorąc kota pod opieke wirtualna

Może gdy będziesz kiedyś miała czas i przeczytasz wątki Izy ,zrozumiesz dlaczego Iza jest sama w pracy fizycznej przy kotach, która trwa już ponad 10 lat.

Cieszymy sie, ze dołączyłaś i mamy nadzieję, że na dłużej zostaniesz
