Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 28, 2010 11:10 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Dla mnie to jest niebywałe bo on w stoczni czasem sie dawał tylko dotknąć... chyba był tak wdzięczny za leczenie że postanowił się przeinaczyć w prawdziwego miziaka:)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt maja 28, 2010 12:58 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Potrzebne domy tymczasowe dla tych kotków:

viewtopic.php?f=13&t=111928
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt maja 28, 2010 15:49 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon, mam nadzieję, że Justynka już się z Tobą kontaktowała i przekazała co trzeba dla "stoczniowców" :) A jak będziecie organizować Allegro lub bazarek dla kotów mam profesjonalne kosmetyki do włosów firmy Subrina (do wygładzania włosów) 3 sztuki przekazane przez moją przyjaciółkę :) I od siebie też coś dodam :) Tylko dajcie znac jak coś :) Potrzebujecie może jednorazowe talerze lub plastikowe tacki?
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 28, 2010 20:11 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:Dla mnie to jest niebywałe bo on w stoczni czasem sie dawał tylko dotknąć... chyba był tak wdzięczny za leczenie że postanowił się przeinaczyć w prawdziwego miziaka:)

Często tak jest, że koty gdy potrzebują pomocy to są mega miziakami, a jak już lepiej się poczują to pokazują swój prawdziwy charakterek, ciekawe czy w przypadku Batmanka tak jest. Tak czy siak to cudny kocurek i tak.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 29, 2010 0:00 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Ifokry jedzonko od Ciebie ta pierwsza i druga transza już zjedzona przez stoczniowców!:) Jutro lub w poniedzialek odbieram od Justynki kolejne jedzonko! Jesteś super, bardzo dziekuje!
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Sob maja 29, 2010 8:07 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Nie ma za co :) Postaram się zawsze coś podrzucić Justynce, do niej mam najbliżej :) I przy okazji zadbam o opaleniznę :) A pomaganie futrzakom to czysta, niczym nie wymuszona przyjemność :) Niestety, nie mogę pomóc w inny sposób. Moja kocica zwana Punią (a także wieloma innymi, mniej "eleganckim" określeniami :)) jest cholernie zazdrosną kocią feministką. Nie lubi kotów, psy "toleruje" a prawdziwą nienawiścią obdarza osobników ludzkich plci męskiej :)
Każda wizyta mojej szwagierki z jej kotem kończy się tym, że Franuś dostaje "w pysk" od kociej damy, a ona sama "furyczy" jeszcze ze dwa dni. Więc w moim przypadku dokocenie się lub DT odpada, nie będę stresowala staruszki (a także niepelnosprawnej Babci, z którą mieszkami męża, który, delikatnie mówiąc, nie przepada za kotami... chociaż jego może i powinnam:) ). Ale jeśli chodzi o pomoc w postaci jedzonka lub fantów na bazarek lub Allegro, jestem do dyspozycji :) I jeśli fundusz pozwolą zawsze coś tam kupię:)
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 01, 2010 23:00 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Byłam w stoczni, kotki maja sie względnie dobrze, przeszkadza im tylko pogoda :) Jedzonko od Ciebie (i nie tylko, bo około 30 puszek dziennie idzie) rozdane, brzuszki napełnione więc i moje sumienie spokojne! Chociaż karmy brakuje, pieniążki na koncie się skończyły jestem dobrej myśli, mam nadzieje ze nikt nie zapomni o stoczniowcach bo ja tam będę jeździć już chyba do końca życia :)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Śro cze 02, 2010 0:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

To ja coś na pocieszenie napiszę dla kotów stoczniowych szkoła przywiozła karton puszek i karton suchej karmy stoi u mnie w piwnicy :)
Konto stoczniowe po odliczeniu faktury od weta = 109zł :( bardzo prosimy o wsparcie finansowe dla kotów stoczniowych oraz o karmę której idą w stoczni duże ilości.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 02, 2010 0:27 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

hej.jestem z 3miasta...poki co wciaz za granicami kraju.az boli czytac o tym co spotyka naszych mlodszych braci. dajcie jakis nr konta to w nastepnym tygodniu bym podeslala jakas kasiorke...
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Śro cze 02, 2010 9:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Gingger pisze:hej.jestem z 3miasta...poki co wciaz za granicami kraju.az boli czytac o tym co spotyka naszych mlodszych braci. dajcie jakis nr konta to w nastepnym tygodniu bym podeslala jakas kasiorke...

Wszystkie dane potrzebne do przelewu są na stronie www.pkdt.pl
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 02, 2010 11:43 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Gingger pisze:hej.jestem z 3miasta...poki co wciaz za granicami kraju.az boli czytac o tym co spotyka naszych mlodszych braci. dajcie jakis nr konta to w nastepnym tygodniu bym podeslala jakas kasiorke...


Bardzo dziękujemy podaję nr konta :

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem “PKDT-koty stoczniowe”


bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: MHBFPLPW
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 02, 2010 14:18 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Podrzuciłam do Justynki trochę puszeczek, naprawdę trochę, bo wypłaty na koncie nie mam :( Muszę pozbierać jedzonko od znajomych, każdy mój dług jaki mają mi oddać przyjmuję tylko w postacie puszek dla stoczniowców :) Tylko jakoś czasu brak :( Może szkoły napuścić na zbiórke karmy dla kotków? I przedszkola? To pytanie mojej koleżanki, bo u jej córki w szkole była kiedyś zbiórka karmy, a później to ucichło.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 02, 2010 23:08 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Zbiórki w szkołach to świetny pomysł tylko nie ma czasu na sprawy organizacyjne, oprócz stoczni prowadzimy masę innych akcji, mamy pod opieką ponad 80 kotów, wysterylizowałyśmy w tym roku już chyba z 200 kotek, oddałyśmy do adopcji ze 100. Cały czas musimy robić ogłoszenia, jeździć załatwiać karmę, robić spotkania edukacyjne,łapać kotki na sterylki, na leczenie, a takie zbiórki w szkołach to znów rozmowa z dyrektorami, ustalenia z nauczycielami, pokazanie się na apelu, wygłoszenie mowy edukacyjnej i informującej po co kiedy gdzie, zwożenie karmy a czasem z takiej zbiórki dostajemy 30 puszek i kilka worków suchego więc czasem po prostu szkoda zachodu.... Może jestem już zmęczona że tak pisze, czasem mam dość żebractwa... Robiłam zbiórkę na prywatnej uczelni, ludzie kształcący się na psychologów, dostaliśmy trochę karmy ale rewelacji nie było, potem robiłam zbiórkę wśród 300 psychologów, dostałam zgrzewkę karmy i 2 koce a jak szłam do mikrofonu po raz kolejny to na twarzach ludzi widziałam "o jeny a ta znowu coś chce". Tak sobie myślę że jak ktoś nie chce pomagać zwierzętom to żadnymi argumentami nie przekonamy tej osoby aby kupiła chociaż jedną puszkę za 1,30. Wiem że co innego z dziećmi, bo takie spotkania edukacyjne to plus dla nas i dla kotów na przyszłość, nawet jak dziecko nie przyniesie karmy to i tak coś wyniesie z takiej pogadanki ale kto znajdzie na to czas by po szkołach jeździć? Gdyby było nas więcej to co innego, jedna osoba mogłaby zostać wydelegowana do robienia takich akcji, a teraz? a teraz to brak nam czasu na cokolwiek...
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Czw cze 03, 2010 7:49 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Niestety u nas pokutuje jeszcze stereotyp "kociara=stara, zaniedbana panna", która nie ma co robić z czasem :( I tak jak piszesz,wszelkie próby reformowania ludzi trafiają nieraz w próżnię... Sama podkarmialam zimą koty pod blokiem, zostawialam im otwarte okno od piwnicy. I regularnie, co drugi dzień dostawalam opier..,że po co to robię,przecież koty tylko śmierdzą w piwnicach, to choroby itd, itp... Nikt z sąsiadów nie zauważyl jednak, że szczury, które harcowaly już nawet pod drzwiami mieszkań z dnia na dzień się wyniosly. W pracy z kolei usilowalam zlapać cudownego kotka, który co jakiś czas mnie odwiedza. Gadula straszna, więc z racji tego nazwalam go (ją) Histerykiem :) Slodziak taki, ale zlapać się nie dal :( Będę próbowala, może chociaż się uda go przebadać i ciachnąć... I tak jak w przypadku większej ilości "futrolubnych" spotykam się na każdym kroku ze wzrokiem pelnym, hmmm, sama nie wiem czego,potępienia? Litości? Dezaprobaty? I najgorsze jest to, że nawet u (niektórych) czlonków rodziny...
A co do szkól, przedszkoli, pogadam z koleżanką, może ona rozpuści trochę wici i znajdzie czas na zbiórkę, oczywiście za Waszą zgodą. Zawsze te parę puszek będzie...

PS
Stary laptop = brak pewnej literki :) Przepraszam :)
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 03, 2010 7:53 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Będę robić bazarek dla kotów stoczniowych.Jakoś na dniach, dziś, jutro, pojutrze - dużo wolnego. Jeśli mam coś dorzucić proszę o fotkę i informację.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości