ja też myslałam że już bedzie dobrze
najbardziej się bałam pierwszego tygodnia.
Też o tym pomyslałam..nagła agresja u kota którego znam prawie rok i który ani razu u mnie nie syknął ani nie warknął (poza obcinaniem pazurków, którego szczerze nienawidzi) może być spowodowana że coś ją boli. Zobaczę jak już wrócą.
Z powodów okropnych warunków na drodze pojadę po nich dopiero za tydzien. Mogą jeszcze zostać w domu przez ten tydzień, mam nadzieje że sytuacja nie pogorszy się jeszcze bardziej.
Martwie się jak moje koty je przyjmą.