
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mukki pisze:Odkryłam, że doskonale na plamę i aromat szczocha działa posypanie plamy grubą warstwą sody kuchennej, popryskanie octem, wtarcie gąbką albo szczoteczką i możliwie solidne osuszenie ręcznikami papierowymi. Zapaszek znika, plama praktycznie też - nawet taka starsza. Sprawdzone!
mukki pisze:Na jakiś cenniejszych obiciach warto sprawdzić gdzieś w rogu, ale u mnie nic się nie odbarwiło
Agaaa pisze:Vitopar Wam sie nie sprawdził?
Powiem szczerze , ze u mnie zawsze sie sprawdzał.Tylko trzeba mocno spryskac i odczekac 24h.
Zakocona pisze:Agaaa, nie truj kota psychotropami.One mają dużo skutków ubocznych.
U mnie koty często sikają w różne miejsca. I to kilka kotów. Wczoraj wyszłam do ogrodu i jak załączałam pompę wodną, to w gniazdku (krytym!) była kropeka moczu. Nie wiem jak one to robią!![]()
Nie wspomnę, że okno na zewnątrz, a w domu : podłogę, meble, legowiska mam regularnie zalewane.W garażu też cuchnie kocim moczem. W kotłowni również sikają.
kinjeloo pisze:a ja chciałabym wrócić do tematu nauki załatwiania się do toaletymam plan przynajmniej spróbować wytrenować w tym naszego Leona, bo przyznam że wszędobylski żwirek przestał mnie bawić, a to rozwiązanie załatwiłoby sprawę.
Część z was pewnie stwierdzi, że to wygodnictwo, ale to przecież nic złego... I faktycznie tak jest - zrobię to dla własnej wygody.
Oglądałam te wszystkie cuda typu citikitty i litterkwitter http://www.citikitty.com/, ale cena jest odstraszająca
natomiast natknęłam się przypadkiem na allegro na coś takiego:
http://allegro.pl/przenosna-nakladka-bi ... 59585.html
i mam zamiar tego użyć na początekcena jest 5krotnie niższa, a myślę, że z powodzeniem spełni swą rolę. Na razie czekam na wypłatę, ale jak tylko zaczniemy naukę - dam znać
Agaaa pisze:Widzisz z lekami to nie taka prosta sprawa . Każde leki mogą powodować lub powodują skutki uboczne , mniejsze większe . Nawet zwykła przeciwbólowa tabletka.
Problem w tym , ze czasem są one niezbędne .
Człowiek jednak ma nad kotem przewagę , moze sie w tej sprawie wypowiedzieć . Kot nie powie , ze na tych tabletkach fatalnie sie czuje, nie słuzą mu lub czuje się z nimi świetnie.I tego najbardziej sie boję.
A to , ze tabletki(kazde) to nie cukierki to ja doskonale wiem.
Zresztą ja jestem zdania , ze kazdemu człowiekowi , zwierzakowi , nalezy dobierać leki indywidualnie . Często jest tak , ze co jednemu szkodzi , to drugiemu pomaga i na odwrót.
Może jednak ktoś próbował podawać i ma jakieś spostrzeżenia?
U mnie ostatnio fatalnie:( i znowu czekaja nas badania i wizyty u lekarza . Od kilku dni mam notorycznie zasikiwane łozko , codziennie wszystko piorę .
gerardbutler pisze:moja przygarnieta z ulicy suka tez leje
po parkietach szczegolnoie
musze sie dorobic i zrywac wszystkie parkiety i klasc linoleum
na rady behawiorysty mnie nie stac
w domu wali jak w klozecie a nawet moje rzeczy sa zapaszkiem przesaczone i czuc u obcych osob jak jestem nic nie pomaga nawet mycie tych miejsc
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości