Robię co tylko mogę ........ Bardzo Was potrzebujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 16, 2024 22:14 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Wątek robi się paranoiczny.

Krótko i na temat.
Zajmuję się kotami od ponad 20 lat.Od wielu lat sterylizuję- aby ograniczyć do maksimum populację.Z dobrym skutkiem.Z pierwotnego stada około 130 kotów-koty które trafiły po moją opiekę-były w różnym wieku-w tej chwili pozostało maksymalnie 35 kotów.

Pozostałe koty-to koty z dwóch przygarniętych stad.Jedno ponad 4 lata temu.Drugie ponad -dwa lata temu.Jakie warunki życia obecnie mają koty z pierwszego przygarniętego stada-można zobaczyć na wątku.To stado miało pierwotnie 78 sztuk.Łącznie z kociakami-których była masa.Obecnie to stado liczy 30 sztuk i praktycznie wszystkie kotki są wysterylizowane.Może 4 zostały do zrobienia-których nie udało się zrobić w ub.roku.

Drugie stado przygarnięte.Koty na działkach ROD.W tej chwili 42 sztuki.Tutaj wszystkie kotki zostały przez nas zrobione.

Więc Komu się tutaj świadomość pogubiła?

Każdy na moim wątku -jest w stanie zauważyć tą kolosalną różnicę.I w wyglądzie kotów-przed i teraz.Jak i w tym ile udało się dla nich zrobić.Aby mogły godnie żyć.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 16, 2024 22:18 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

iza71koty pisze:Ja też nie rozumiem Twojego podejścia.Bo jesteś podobno z okolic i doskonale znasz sytuację.Ale nie było Cię tutaj-w niczym nie pomogłaś-kiedy wzięliśmy dodatkowe stado - pod opieką.Wielkie,zaniedbane -niewysterylizowane i pozbawione choć cienia socjalu.Nie pomogłaś tym kotom-bo uznałaś -że ich los i tak jest przesadzony?Bo kiedyś -może nigdy-zaczną się w tym bagnistym terenie inwestycje.


To dla przypomnienia, oferowana pomoc rzeczowa czy logistyczna nie znalazla uznania.
Poza tym lapanie sie za dlugofalowe przejecie opieki nad duza iloscia zwierzat, przy swiadomosci braku mozliwosci (i fizycznych i finansowych) takiej opieki nie jest w mojej gestii.
Teren tylko czesciowo zalewowy, plan zagospodarowania jest ogolnie dostepny, nie wiem, czy oczekiwanie na kolejnych 20 lat status quo okolic jest realne.
Z ciekawosci, jaki plan dla zwierzakow, jesli jednak sie okaze, ze prace rozszerza sie na wieksze tereny?
Kto przejmie opieke za x lat, zakladajac, ze stan obecny sie utrzyma?
Pomysly poza dzialaniem tu i teraz?

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt lut 16, 2024 22:29 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

FuterNiemyty pisze:
iza71koty pisze:Ja też nie rozumiem Twojego podejścia.Bo jesteś podobno z okolic i doskonale znasz sytuację.Ale nie było Cię tutaj-w niczym nie pomogłaś-kiedy wzięliśmy dodatkowe stado - pod opieką.Wielkie,zaniedbane -niewysterylizowane i pozbawione choć cienia socjalu.Nie pomogłaś tym kotom-bo uznałaś -że ich los i tak jest przesadzony?Bo kiedyś -może nigdy-zaczną się w tym bagnistym terenie inwestycje.


To dla przypomnienia, oferowana pomoc rzeczowa czy logistyczna nie znalazla uznania.
Poza tym lapanie sie za dlugofalowe przejecie opieki nad duza iloscia zwierzat, przy swiadomosci braku mozliwosci (i fizycznych i finansowych) takiej opieki nie jest w mojej gestii.
Teren tylko czesciowo zalewowy, plan zagospodarowania jest ogolnie dostepny, nie wiem, czy oczekiwanie na kolejnych 20 lat status quo okolic jest realne.
Z ciekawosci, jaki plan dla zwierzakow, jesli jednak sie okaze, ze prace rozszerza sie na wieksze tereny?
Kto przejmie opieke za x lat, zakladajac, ze stan obecny sie utrzyma?
Pomysly poza dzialaniem tu i teraz?


Jaka pomoc rzeczowa?I logistyczna?Piszesz o tych ciepłych bluzach-o których dowiedziałam się po fakcie-i o propozycji zmiany sposobu karmienia-bo uznałaś że tak będzie lepiej i ...hmm taniej.

Jasne łatwiej -nie pomóc nawet dorażnie-trzymać się kurczowo własnego podwórka -wiedzieć -ale udawać że się nie wie-a potem przyjść i krytykować.Nie martw się o te koty -co będzie.Do tej pory ta sprawa nie spędzała Ci snu z powiek.Więc i niech tak pozostanie.Jak widzisz robimy co w naszej mocy aby pozostała ich do tej pory bardzo znikoma ilość.Sporo kotów jest wiekowych.Sprawa się do tej pory na spokojnie rozwiaże.

Co się stanie za x lat jak ten stan się utrzyma?Jak umrę to Ty się nimi zajmiesz. :D

Myśląc Twoimi kategoriami-Najlepiej nie robić absolutnie nic.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 16, 2024 22:36 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Nie bede przypominala, bo nie o to chodzi.
Nie ukrywam, ze nie rozumiem zrazania do siebie ludzi, przy jednoczesnym punktowaniu zmeczenia, problemow i trosk.
Dla mnie EOT, bo wymiana zdan robi sie absurdalna.

FuterNiemyty

 
Posty: 4942
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt lut 16, 2024 22:45 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

avinnion pisze: Jednak bardzo często mam wrażenie, że jak wszędzie pojawiają się tu anonimowi hejterzy, którzy po prostu chcą się poczuć lepiej udowadniając innym swoją wyższość. Każdy stara się pomóc na miarę swoich możliwości czy finansowych czy zdrowotnych i naprawdę nie rozumiem dlaczego zamiast wspierać takie osoby to się je gnoi.


Czekaj - to jest do mnie?
Nigdzie w tym wątku słowem nie napisałam negatywnie o jakości gotowej karmy stosowanej do karmienia bezdomniaków (no, napomknęłam o moim zdaniu co do RC ale to w temacie normalnego żywienia kotów i że nie uważam jej za dobrą, żeby nie było że polecam np).
Odnosiłam się od karmienia kotów makaronem - na niektórych zamieszczonych filmikach widać jak wygląda ten pokarm - to nie jest niewielki dodatek makaronu do mięsa. Ale siedziałam cicho póki Iza nie napisała co napisała. Tak, wiem, potem dopisała że wcale nie napisała to co napisała :roll: .
Przy okazji - poszłam i zważyłam. 4 saszetki po 100 gr ważą ok 42 deko. 1 puszka 400 gramowa waży ok 44 deko. Karmę z puszek można już w domu wyłożyć i wymieszać z jedzeniem które się szykuje - nie ma potrzeby ciągnąć puszek ze sobą. Wyjdzie nawet lżej niż branie saszetek i ich rozpakowywanie dopiero na miejscu. Tego argumentu też nie przyjmuję więc.
Pewnych rzeczy po prostu nie rozumiem. Dlatego pytam. Jest to wątek z częstymi prośbami o wsparcie. Uznałam że warto poruszyć ten temat - tym bardziej że chodzi o dobrostan kotów.
Sorry - nie popieram karmienia kotów żywym makaronem pod szyldem tego że nie znam warunków w jakich żyją i że one tego potrzebują. Jestem w stanie pominąć to milczeniem gdy mam świadomość że bieda aż piszczy i te koty nie mają szans na nic innego.
Ale tekst o tym że koty za dużo nie jedzą, puszki zostają (biorąc pod uwagę że rzucają się na makaron i to nim się najpierw napychają to nie dziwne) i co z tym zrobić, koty dostają saszetki bo lubią - a mimo to nadal na tacki wjeżdża makaron ledwo umaczany w sosie z czegoś tam - no nie.
Czy to czyni mnie hejterem?

https://youtu.be/nNlasCnwQuY - od około 10 sekundy widać o czym piszę.
Będę wdzięczna za napisanie też w którym miejscu Iza została zgnojona i przez kogo.
Twierdzisz że ktoś hejtuje a sama piszesz takie rzeczy.
Nie mam obowiązku pochwalania i wspierania każdego postępowania. Ale żeby od razu pisać że gnoję? :roll:

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 17, 2024 0:09 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Blue .To nie jest makaron umoczony w sosie z czegoś tam.To jest 8 kg kości drobiowych plus 2 kg skórek drobiowych plus 3 kg podudzi.

Wszystko ugotowane do zupełnej miękkości.Gotuję w garnku parowym.Obrane dokładnie i do tego dolewany jest -naturalny rosół-w którym -mięso się gotowało.Może dla Ciebie to wygląda jak makaron ze śladową ilością mięsa.Bo zarówno makaron jak ugotowane do miękkości mięso -stanowią masę.A na dodatek wszystko jest jasne.Nie doszukuj się tutaj dużych kawałków mięsa -bo jak już pisałam-mięso jest po obraniu-bardzo mięciutkie i okleja makaron.I jest to w stosunku 1 do 3.

Skoro jednak uważasz inaczej-to spytaj moje koty-dlaczego jesienią i zimą-w pierwszej kolejności- nie rzucają się -ani na saszetki -ani na puszki ani na suchą karmę.Tylko właśnie na to cieplutkie-pachnące-owo-coś.Widzisz to co na filmiku a nawet nie zapytasz-jak wygląda proces przygotowania.

Skoro ważysz tak drobiazgowo puszki-saszetki-to ja Tobie jutro zważę torbę z kocim jedzeniem-która muszę zanieść-3 razy dziennie-w różne miejsca.

Pokaż mi na filmiku taką -kocia miskę z nałożonym - samym makaronem-którym koty się napychają.Ale-widzę-.....że mimo wszystko jesteś bardzo sprytna. :D Jest na wątku masa filmików-gdzie widać kocie miski.Równocześnie jest nałożona- sucha karma-puszka-saszetka i mięso z makaronem-które wygląda soczyście i apetycznie.Tymczasem wyszukałaś filmik-gdzie kotka ma położoną dorażnie porcję przygotowaną na szybko przez Damiana.On wtedy jechał robić dach-na naszej działce.Zabrał coś szybko w biegu-w razie czego.Te koty- a na zdjęciu jest Strzałka-są normalnie karmione-kiedy jest już ciemno.

Jak dla mnie- jest to -wyszukiwanie- problemu-tam gdzie go nie ma.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 17, 2024 0:12 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

iza71koty pisze:Strzałka Opiekun wirtualny haw5


Koty w terenie zielonym


Liza Opiekun wirtualny ametyst55
Obrazek

Baziu Opiekun wirtualny LimLim
Szara i 3 kocurki bez imion


To tak tylko dla przykładu.Nie wykładam puszek ani saszetek w domu.Z prostej przyczyny.Po pierwsze -bo je jeszcze podgrzewam.I nie chcę nieść zimnych.Po drugie-czasem nie mam potrzeby oddawać wszystkiego-wiec przynoszę to z powrotem do domu.Wolę zabrać więcej i przynieść-niż ma mi zabraknąć.Nie każdego dnia-koty są jednakowo głodne.I po trzecie nie mieszam wszystkiego.Koty tego nie lubią.OSTATECZNIE-nie zauważyłam napychania się kotów makaronem.Nie są aż tak wygłodzone.Zjedzenie do syta-to nie to samo co napychanie się.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 17, 2024 0:40 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

A swoja drogą-skoro masz takie zastrzeżenia-co do jakości mojego gotowanego jedzenia-to co powiesz na faceta-który gotuje kotom kaszę i polewa-sproszkowanym sosem z torebki.Te koty tylko czekają aż Damian do nich dojedzie.

Koty traktuję równo.Czy to moje w domu-czy te wolnożyjące.Nie skupiam się tylko na tym- aby moje miały -a tamte mogą dostać byle co.Na pewno koty z pierwotnego stada-są priorytetem.Raz że większość kotów jest stara-i pisząc-że nie jedzą dużo-miałam na myśli-że stawiają na jakość -a nie na ilość.Dwa -one są karmione dwa razy dziennie.Jeśli mam puszki typu-Purizon,Feringa,Animonda -ale tylko jeden rodzaj-który jeszcze się nie zmienił,czasem Cosma,Sheba czy Miamor-to nasze koty w stadzie to dostają.Bywa że koty z przygarniętych stad dostają wtedy Dolinę Noteci albo Rafi.Albo puszki w galaretce z Rossmana lub Smille.Wszystko zależy od tego-czym w danym dniu-dysponujemy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 17, 2024 6:50 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Iza71koty - piszę z telefonu dlatego odpowiem ciągiem, bez cytatów, bo trudno mi się się je teraz robi.

Nie jestem taka sprytna jak mnie przedstawiasz, przeleciałam wątek do tyłu szukając filmiku dobrze pokazującego zawartość miski, to był pierwszy na jaki trafilam. Nie wiem przez kogo była przygotowywana i na ile doraźnie. Korzystam z filmików które sama zamieszczasz. Tak samo jak odpowiadam na to co sama piszesz.

I masz rację, koty rzucają się w pierwszej kolejności na makaron. Moje jak bym im dala mokre i suche, rzucą się na suche, świadczy to o tym że jest lepsze? Uwielbiają je, dostają do maty węchowej garstkę albo sporadycznie jako uprzyjemniacz życia ;) i jestem pewna że gdyby mogły to nic innego nie chciałyby jeść aż by im się znudziło. A jakbym im dala do wyboru Whiskasa i najbardziej wartościową karmę świata, to zjadłby pewnie Whiskasa.
Sama piszesz że koty z dworu rzucają się najpierw na makaron. Wartościowsze rzeczy są potem tylko dodatkiem gdy znajdą miejsce w zoladku. Jakie wartości odżywcze dla kota ma makaron z dodatkiem rozgotowanego na papkę mięsa i wygotowanych kosci? Ma zero tauryny niemal, ogrom węglowodanów, trochę białka, dużo fosforu. Na szczęście ma trochę tłuszczu ze skórek.

Nie wiem co mam napisać na porównanie z kaszą i sosem....

I podkreślam że nie komentowałam Twojego sposobu karmienia póki zakładałam że wynika z ograniczonych możliwości finansowych, zrobiłam to gdy napisałaś tekst o niechęci do dużych puszek, podawaniu saszetek oraz że kotom takie żywienie jest potrzebne i uzasadnione.

Edit: literówka i jedno zdanie dopisałam.
Ostatnio edytowano Sob lut 17, 2024 7:57 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 17, 2024 7:40 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Mój post był głównie do aga, z którą się zgadzam i do osób, które karmią jednego, trzy do pięciu kotów i które nie znają sytuacji kiedy trzeba wykarmić kilkanaście lub więcej sztuk. Jeśli poczułaś że jest do Ciebie Blue to warto się zastanowić dlaczego. Nie rozumiem po co przez kilkanaście wątków pisać to samo. Napisałaś że jesteś przeciwnikiem makaronu i nie polecasz royal kitten i to jest zrozumiałe. Ludzie piszą że jesteś życzliwa osoba o dużej wiedzy więc po co pisać to samo przez kilka stron? Różne sytuacje się zdarzają, wiele osób pisze tu że chciałyby pomagać, ale warunki finansowe czy zdrowotne im nie pozwalają a jednocześnie pisze się posty które można odebrać tak, że pewni karmiciele za mało z siebie dają i robią. Ja piszę że to nie pomaga nikomu. Dlatego sugeruje żebyśmy nie wglebiali się dalej w temat bo wątek jest o kotach Izy a nie o prywatnych wycieczkach.

avinnion

 
Posty: 654
Od: Pon paź 23, 2023 10:49

Post » Sob lut 17, 2024 7:53 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Avinnion - o kim pisałaś że nie wspiera karmiciela a gnoi?

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 17, 2024 8:04 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

I jeszcze jedno: wątek ma tytuł: robię co tylko mogę, proszę o wsparcie.
Uważam że rozmowa na temat tego jak polepszyć jakość karmy bez większego wydatku na nią jest jak najbardziej w temacie.
Gdzie ja robię prywatne wycieczki?

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 17, 2024 8:23 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Blue pisze:Iza71koty - piszę z telefonu dlatego odpowiem ciągiem, bez cytatów, bo trudno mi się się je teraz robi.

Nie jestem taka sprytna jak mnie przedstawiasz, przeleciałam wątek do tyłu szukając filmiku dobrze pokazującego zawartość miski, to był pierwszy na jaki trafilam. Nie wiem przez kogo była przygotowywana i na ile doraźnie. Korzystam z filmików które sama zamieszczasz. Tak samo jak odpowiadam na to co sama piszesz.

I masz rację, koty rzucają się w pierwszej kolejności na makaron. Moje jak bym im dala mokre i suche, rzucą się na suche, świadczy to o tym że jest lepsze? Uwielbiają je, dostają do maty węchowej garstkę albo sporadycznie jako uprzyjemniacz życia ;) i jestem pewna że gdyby mogły to nic innego nie chciałyby jeść aż by im się znudziło. A jakbym im dala do wyboru Whiskasa i najbardziej wartościową karmę świata, to zjadłby pewnie Whiskasa.
Sama piszesz że koty z dworu rzucają się najpierw na makaron. Wartościowsze rzeczy są potem tylko dodatkiem gdy znajdą miejsce w zoladku. Jakie wartości odżywcze dla kota ma makaron z dodatkiem rozgotowanego na papkę mięsa i wygotowanych kosci? Ma zero tauryny niemal, ogrom węglowodanów, trochę białka, dużo fosforu. Na szczęście ma trochę tłuszczu ze skórek.

Nie wiem co mam napisać na porównanie z kaszą i sosem....

I podkreślam że nie komentowałam Twojego sposobu karmienia póki zakładałam że wynika z ograniczonych możliwości finansowych, zrobiłam to gdy napisałaś tekst o niechęci do dużych puszek, podawaniu saszetek oraz że kotom takie żywienie jest potrzebne i uzasadnione.

Edit: literówka i jedno zdanie dopisałam.


Blue.Nie wiem czy jesteś sprytna czy można nazwać to inaczej.Pewnie można-ale nie chciałam być upierdlliwa.Dla mnie-znalazłaś najgorszy możliwy filmik-gdzie kot ma dorażnie coś podane-a potem był normalnie karmiony wieczorem-gdzie otrzymał pełną porcję jedzenia.To coś podane moglo nie być wcale-bo Damian pojechał-żeby naprawiać dach-a nie karmić koty.Wziął ze sobą coś na wszelki wypadek.Teraz będziesz drążyć temat-na temat tego-jak bardzo rozgotowane jest to mięso etc.Jest ugotowane dobrze.Ma być miękkie aby kot który je w pospiechu-a takie bywają-się nie zadławił.Daruj sobie te wycieczki-bo serio ale zaczyna być to żenujące.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 17, 2024 8:28 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Blue pisze:I jeszcze jedno: wątek ma tytuł: robię co tylko mogę, proszę o wsparcie.
Uważam że rozmowa na temat tego jak polepszyć jakość karmy bez większego wydatku na nią jest jak najbardziej w temacie.
Gdzie ja robię prywatne wycieczki?


Karmienie samymi puszkami-zamiast przygotowanym codziennie swieżym jedzeniem nazywasz-polepszeniem -bez większego wydatku? 8O

Pisząc że koty się rzucają-znowu użyłam niewłaściwego słowa.Juz wczoraj to wiedziałam -ze się do tego przyczepisz.Ale pomimo tego -nie edytowałam postu.Ciągle oczekujesz ode mnie- ze będę pisać pod Ciebie.Miałam na myśli że koty zaczynają posiłek-od mięsa z makaronem.A jeśli to robią a mogą wybrać co innego-to oznacza ze im to bardzo smakuje.

Tak słusznie zauważyłaś-wątek się nazywa-Robię co mogę-proszę o wsparcie.A nie -Błagam -bo koty umierają z głodu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31670
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 17, 2024 8:52 Re: Robię co tylko mogę ........ Prosimy o wsparcie.

Nie, niczego nie będę drążyć.
Kot udławi się kawałkiem ugotowanego mięsa i musi jeść je rozgotowane na papkę, nie udławi się makaronem rurką. Ok.
Wybrałam złośliwie najgorsze możliwe zdjęcie. Ok.
Odnoszę się do tego co piszesz, twierdzisz że sie czepiam bo chciałaś napisać coś innego.
Masz rację, ta rozmowa nie ma sensu
I żeby nie było, nie twierdzę że masz przejść na same puszki bo to pewnie nierealne i zdaje sobie z tego sprawe. Ale kupienie taniej większych puszek zamiast saszetek i dodanie ich do karmy zamiast części makaronu na pewno poprawiłoby jej jakość i wartościowość.
No dobra, odpuszczam, jakby co zapraszam na PW bo tymczasem nie będę tu zaglądać.

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 174 gości