(5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 07, 2019 16:26 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzenia11 pisze:Ten hydraulik to przyjaciel koleżanki, tej Agnieszki od mieszkań. Powiedziała mi, ze nie zdziera. Jestem naiwna, myslałam, ze nie zedrze także choćby z powodu znajomości. No i nie sądziłam, zeby zapytać czy w sobotę jak przyjdzie to będzie drożej. Pytałam go o cene , ale za nic nie chciał powiedzieć tylko uparcie powtarzał, ze musi zobaczyć.
Nic to. Pracuję dalej. Tzn akurat mam przerwę i gotuję rosół, bo siostra przyjdzie..


To akurat dobry znak - porządny fachowiec z góry niczego definitywnie nie powie bez oglądnięcia problemu osobiście. Ale już po sprawie, prawda? Nic nie kapie, nie podcieka?

Życzę spokojnej soboty i udanego rosołu :)

milu

 
Posty: 4064
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 07, 2019 19:16 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Bo u Ciebie był fachowiec :ryk: :ryk: i on ma prawo sobie policzyć- dojazd , usługa itp. Mi kiedyś pacjentka na prywatnej wizycie domowej , z dojazdem 15 km w jedną stronę , ,trwaniem prawie godzinę, wypisaniem recept stwierdziłą że szkoda że nie mam gabinetu w domu . Na pytanie dlaczego? Bo byłoby taniej .... Zapłaciła całe 50 zł / była moją wcześniej pacjentka na NFZ i dlatego taka kwota/ , uznała że 30 zł to dość :mrgreen: W tym czasie w gabinecie wizyta już kosztowała 100 zł i trwała 10 minut :twisted: No sama recepta lub wypisanie ,,świstka" wg niektórych nic nie kosztuje :twisted: Ja mówie faktycznie- nic- 6 lat studiów 6 specjalizacja na własny koszt, kursy, szkolenia , papier , tusz , pieczatka, słuchawki, aparat do mierzenia ciśnienia , benzyna , potem podatek i ZUS. Jesteś z nielicznych którzy się oburzają, że osoba która się kształci ma bardzo odpowiedzialną pracę niejednokrotnie zarabia mniej niż ktoś kto skończył tylko szkołę zawodową. No ale ktoś powie trzeba było zostać też malarzem a nie lekarzem :| Więc ja nie narzekam
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Sob gru 07, 2019 21:02 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Kodowanie czujników ciśnienia powietrza w oponach przy ich sezonowej wymianie kosztuje 99zl w serwisie. Kupiłam sobie taki przyrząd na allegro za 100 zł i teraz sama to robię a trwa to całe 5 minut. Już jestem stówkę do przodu.

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Nie gru 08, 2019 10:58 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

majencja pisze:Bo u Ciebie był fachowiec :ryk: :ryk: i on ma prawo sobie policzyć- dojazd , usługa itp. Mi kiedyś pacjentka na prywatnej wizycie domowej , z dojazdem 15 km w jedną stronę , ,trwaniem prawie godzinę, wypisaniem recept stwierdziłą że szkoda że nie mam gabinetu w domu . Na pytanie dlaczego? Bo byłoby taniej .... Zapłaciła całe 50 zł / była moją wcześniej pacjentka na NFZ i dlatego taka kwota/ , uznała że 30 zł to dość :mrgreen: W tym czasie w gabinecie wizyta już kosztowała 100 zł i trwała 10 minut :twisted: No sama recepta lub wypisanie ,,świstka" wg niektórych nic nie kosztuje :twisted: Ja mówie faktycznie- nic- 6 lat studiów 6 specjalizacja na własny koszt, kursy, szkolenia , papier , tusz , pieczatka, słuchawki, aparat do mierzenia ciśnienia , benzyna , potem podatek i ZUS. Jesteś z nielicznych którzy się oburzają, że osoba która się kształci ma bardzo odpowiedzialną pracę niejednokrotnie zarabia mniej niż ktoś kto skończył tylko szkołę zawodową. No ale ktoś powie trzeba było zostać też malarzem a nie lekarzem :| Więc ja nie narzekam

A kto miał przyjechać? Przyjaciel? Wiadomo, ze fachowiec. Brat cioteczny - zresztą wysokiej klasy elektryk - był w środę i to on powiedział że sie nie zna, ale trzeba to jeszcze raz sprawdzić bo to dziwnie wygląda i ze pracownik ze spółdzielni gadał głupoty..
Faktem jest, ze ja tez się wkurzałam, że jak np byłam bez DeeDee po samą receptę na lek ktory jest kontynuacją leczenia i po tą receptę poszła pani z recepcji do gabinetu dr i kazała mi płacić.. Bo skoro to kontynuacja leczenia, a ja tez nie jednorazowa klientka to... no ale, moze masz rację... Powinnam się zacząć cenić tak jak to inni robią, może nie czas się wściekać tylko zacząć tak samo.
A takim ktorzy mowią, zę trzeba było zostać malarzem ja od razu odpowiadam , ciekawe co byś zrobił gdyby nie było lekarzy tylko sami malarze i czy byś chciał, zeby tak było... Dlatego mi takie argumenty ust nie zamykają, a wręcz przeciwnie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 08, 2019 11:00 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Lutencja pisze:Kodowanie czujników ciśnienia powietrza w oponach przy ich sezonowej wymianie kosztuje 99zl w serwisie. Kupiłam sobie taki przyrząd na allegro za 100 zł i teraz sama to robię a trwa to całe 5 minut. Już jestem stówkę do przodu.

brawo :D
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 08, 2019 11:04 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Wczoraj popołudniu, gdy gotowałam rosół a siostra się zasmiewała z jakiegoś filmu zadzwonił telefon i się wyświetlił numer prywatny. To starsza pani, Ewa, po udarze, bardzo chora, chodząca o kuli - odszedł jej kocurek Maciuś, 13 letni, rak w płucach i czy bym jej pomogła go pochować..
Poszłam wieczorem. Widok starszej kobiety, idącej z zawiniątkiem na rękach, otulony Maciuś jak dziecko, do ktorego mowiła i przykładała twarz był mocno poruszający.. Pozegnałyśmy go. Szpadel poszedł w ruch, nie pierwszy raz w tym roku, dałam jej tyle czasu ile potrzebowała na pożegnanie. Deszcz raz padał, za chwilę znowu nie, by po kolejnych kilku minutach znowu kropić.
Bardzo mnie to rozbiło. Każdej innej osobie bym odmowiła, tak jak unikałam pogrzebow w tym roku, ale jej nie umialam. Nie poradzilaby sobie w ogóle.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 08, 2019 11:21 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Sęk w tym że decydując się na dany zawód albo kierujemy się,,pasja" i skutkami finansowymi albo finansami nie koniecznie lubię to co się będzie wykonywało. W kwestii recept i wizyt większość szanujacych się gabinetów stałym klientom udziela rabatów. No ale nie ma weta na NFZ i bezpłatnej alternatywy
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie gru 08, 2019 11:50 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

majencja pisze:Sęk w tym że decydując się na dany zawód albo kierujemy się,,pasja" i skutkami finansowymi albo finansami nie koniecznie lubię to co się będzie wykonywało. W kwestii recept i wizyt większość szanujacych się gabinetów stałym klientom udziela rabatów. No ale nie ma weta na NFZ i bezpłatnej alternatywy

Zgadza się. Mi tylko chodziło o to, ze róznica w zarobkach jest drastyczna. Pamiętasz zapewne czasy (sorry :mrgreen: ), gdzie wykształcenie było w cenie, gdzie było się trudno dostac na studia, zbierało się punkty, zeby w ogole gdzieś złozyć papiery i było np. coś takiego jak punkty za pochodzenie.. Wykształcenie było wartością. Teraz jest śmieszne.
Każdy powinien i każdemu zyczę żeby zarabiał tyle, aby mógł normalnie zyc. Ale w sytuacji gdy ja się uczyłam więcej niż pan hydraulik i ta nauka nie była za darmo wcal;e i róznica jest w stawce za godzinę masakryczna ,. czyli ja mam za godzinę 12-15zł a on 300zł to chyba jest szokujące i absurdalne.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 08, 2019 12:59 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Ależ oczywiście, mnie momentami szlag trafia no ale cóż zrobić. W naszym zawodzie jaka jest patologia ratownik bez matury po 2 letniej szkole ma te same uprawnienia co ten po studiach :evil: Ja żeby mieć większe pieniądze musiałam robić specjalizację a w innym zakładzie wszyscy bez względu na papiery mają to samo . Ja nie mam możliwości pomocy a kolega za 50% wyższe wynagrodzenie da skierowanie i wyśle do sor niech się bujają.
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pon gru 09, 2019 0:44 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Z tymi pensjami kiedyś wcale nie było lepiej. Od kiedy pamiętam, a mam prawie 67 lat i sporo czasu przepracowałam w PRL, wcześniej pracowali rodzice i zawsze tak było, że tzw. fachowiec, pracownik fizyczny zarabiał więcej niż inteligent po studiach. Władza nie bała się inteligentów, więc płaciła im grosze. Pamiętam, jak w latach 80-tych, pracując w laboratorium już po 2 specjalizacjach I stopnia, i w trakcie trzeciej (II stopnia), zarabiałam mniej niż przyuczony technik z dłuższym stażem (i pewnie jakimiś układami). Dopiero zdanie tej spechalizacji II stopnia sprawiło, że miałam ciut więcej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 09, 2019 0:56 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Ale aż taka dysproporcja w zarobkach była? Bo ja nie pamiętam, zeby az taka. Wiem, ze fizyczni zarabiali lepiej, ale tez z jakiejś przyczyny rodzice wkładali duzo wysiłku, aby wysłać dzieci na studia i tym samym im zapewnić lepsze życie niż te bez studiów..
Skończyłam kodowanie danych. Wszystko mnie boli od siedzenia..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 09, 2019 1:01 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Różnice może były mniejsze w tym sensie, że wszyscy zarabiali mało i nic nie mogli za to kupić. Ale przypimnij sobie kultowy skecz z Dudka o hydrauliku. :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 09, 2019 8:41 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Marzenia11 pisze:Ale aż taka dysproporcja w zarobkach była? Bo ja nie pamiętam, zeby az taka. Wiem, ze fizyczni zarabiali lepiej, ale tez z jakiejś przyczyny rodzice wkładali duzo wysiłku, aby wysłać dzieci na studia i tym samym im zapewnić lepsze życie niż te bez studiów..
Skończyłam kodowanie danych. Wszystko mnie boli od siedzenia..


Była, były też kary za zatajenie wyższego wykształcenia. I słynna anegdota o liceum wieczorowym dla robotników, co to nauczyciel na matematyce głowił się czemu
pole koła wyszło mu ujemne i usłyszał z klasy podpowiedź "zmień granice całkowania" :D

kasia.winna

 
Posty: 727
Od: Pon paź 05, 2015 14:22

Post » Pon gru 09, 2019 9:56 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Lekarze też zarabiali grosze a jako argument było że dostają w kieszeń. Ja po studiach miałam mniej niż mój brat żoldu na V roku WAT
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Pon gru 09, 2019 10:09 Re: (5) Moja Rodzina TAM, ja TU...czas koszmarnych rocznic.

Ale wydaje mi sie, ze nie bylo az takiego przebicia, 100 razy wiecej.. ale moze zle pamietam, bylam wtedy "malym dzieckiem".. :)
Ide zaraz na rehabilitacje. Nie kupue nuc na swieta najwyzej no chyba ze mi zaplaca za jakis projekt. Rachunki nie zaplacobe, nic to. Rozpaczliwie chce ochronuc piwnice, ktora mamy na spolke do dyspozycji z sasiadka, a do tego nie mozna miec dlugu w spoldzielni.
Nic to. Jest jak jest. Nie najgorzej choc trudno.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, indianeczka, puszatek, smoki1960, Wojtek i 62 gości