będę na dyżurze, jak nie ma chętnych na niedziele rano to na przyszły tydzień też mnie wpiszcie. Jakoś dam radę. Jutro z dużymi wyrzutami, bo moja córcia ma urodziny, więc się nasłucham, co za matka ze mnie

Nie odzywam się, ale to nie znaczy, że nic nie robię. Wymyśliłam w szkole z koleżankami zbiórki na schronisko, puściliśmy Wasz film, były godziny wychowawcze,konkursy przeróżne - wszystko z okazji Października Miesiąca Dobroci dla Zwierząt. We wtorek Dzień Bezdomnego Zwierzaka i będą u nas wolontariuszki z NND z psiakami, sprzedajemy ciasta, a pieniążki pójdą do puszki.Zbieramy karmę - we wtorek się okaże ile nam się udało uzbierać. Dlatego się nie odzywam, bo działam na swoim froncie

A jest co robić, bo wiele dzieciaków nie rozumie np. potrzeby sterylizacji domowych zwierząt, myśląc, że to dla nich krzywda.Pozytywne jest to, że duża grupa młodzieży chce działać na rzecz zwierzaków. Więc pozostaje tylko być z nimi i zachęcać, zachęcać, zachęcać..... Jako chorobliwa idealistka wierzę
w ludzi i wiem, że to przyniesie efekty.
Jak się te wszystkie imprezy skończą we wtorek to się uaktywnię.
Cieszę się, że Klarisa się trzyma, mam nadzieję, że wygra walkę a chorobą. Kciuki dla niej




