kotx2 pisze:Chciałam sie zwrócic o pomoc dla Migdała.W tej chwili jest operowany
Oj

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotx2 pisze:Chciałam sie zwrócic o pomoc dla Migdała.W tej chwili jest operowany
AniHili pisze:kotx2 pisze:Chciałam sie zwrócic o pomoc dla Migdała.W tej chwili jest operowany
OjA co się dzieje?
kotx2 pisze:AniHili pisze:kotx2 pisze:Chciałam sie zwrócic o pomoc dla Migdała.W tej chwili jest operowany
OjA co się dzieje?
Jest jakiś guz,który prawdopodobnie pękł,stwierdzono płyn z krwią w żołądku i śledzionie,opisuję niedokładnie ,bo wszystkiego nie zapamiętałamBęde mieć wieczorem wszystko na piśmie,to niespotykany przypadek u kotów
siedzę i wyję
AniHili pisze:kotx2 pisze:AniHili pisze:kotx2 pisze:Chciałam sie zwrócic o pomoc dla Migdała.W tej chwili jest operowany
OjA co się dzieje?
Jest jakiś guz,który prawdopodobnie pękł,stwierdzono płyn z krwią w żołądku i śledzionie,opisuję niedokładnie ,bo wszystkiego nie zapamiętałamBęde mieć wieczorem wszystko na piśmie,to niespotykany przypadek u kotów
siedzę i wyję
Ehh...Kciuki za Migdała, niech nie daje się kocina![]()
![]()
kotx2 pisze:AniHili pisze:kotx2 pisze:AniHili pisze:kotx2 pisze:Chciałam sie zwrócic o pomoc dla Migdała.W tej chwili jest operowany
OjA co się dzieje?
Jest jakiś guz,który prawdopodobnie pękł,stwierdzono płyn z krwią w żołądku i śledzionie,opisuję niedokładnie ,bo wszystkiego nie zapamiętałamBęde mieć wieczorem wszystko na piśmie,to niespotykany przypadek u kotów
siedzę i wyję
Ehh...Kciuki za Migdała, niech nie daje się kocina![]()
![]()
Dużo kciukow poproszęMigdał już wybudzony,rusza się ,jest osłabiony wiadomo,ale wet mówi ,że ma w sobie wolę życia
,jednak wstepne rokowania są ostrożne
Pomoc finansowa też potrzebna
Asia_Siunia pisze:Od poniedziałku jest u mojej mamy kot siostry, która wyjechała na długi majowy week...niestety od pierwszych dni kot posikiwał wszędzie. Mama zwaliła to na karb stresu...od dzis rana kot sika z krwią! Siostra poza zasięgiem, próbowąłam się dodzwonić-lipa...jedyny wet jakiego mam pod ręką telefonicznie obstawił babesziozę![]()
- mam za 1,5 godziny do niego podjechać...Jestem załamana...Nie obstawiam akurat babesziozy-prędzej struwity (kastrat) albo zap. pęcherza ale kot wyglądać zaczął nagle marnie, jest obolały jak chodzi a wziąć go na ręce graniczy z cudem - strasznie płacze...
![]()
Kciuki wielkie za Migdałka...biedny kociak. Niech wszystko będzie dobrze![]()
![]()
![]()
Asia_Siunia pisze:No właśnie zdziwiłam się, że od razu mi przez telefon powiedział że to babeszioza - pomimo, że kot niewychodzący - u siostry jedynie siada czasem na balkonie u nas wyszedł ale na smyczy na trawnik, gdzie nie mamy żadnych drzew ani krzaków....Mam nadzieję, że będzie dobrze choć z relacji mamy wynika, ze od 2-3 godzin nie może zrobić już siusiu...przykuca wszędzie i puszcza po długich minutach mini kropelkę...Boje się! To jej ukochany przyjaciel dzięki mnie wyadoptowany do niej z miau.... próbowałam do siostry dzwonić niech mi chociaż poda dokładnie ile on ma, kiedy było ostatnie szczepienie, odrobaczanie gdyby wet pytał bo nie mamy książeczki ale jak pisałam-nie mamy z nią łączności...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, zuzia115 i 655 gości