

W niedzielę rozwiesiłam ogłoszenia biało-buremu grubaskowi w okolicy ul.Awionetki ( stamtąd został przywieziony) , ale niestety brak odzewu

Mały biały[*] zajadał , ale nie karmę schronową. Niestety nie ma nas tam każdego dnia aby wszystkich dokarmić.
Z alergią mamy też burego kota w szafie na dwójce . Na szczęście Patkazal zadbała o jedzonko , ja ze swojej strony dorzucam 24puszki kattovitu dla alergików.
Czy żyje mała burasia z wyrwanym ogonkiem ? Jej stan był ciężki , miała kołnierz bo wygryzała sobie tył. W kołnierzu nie dawała rady jeść , nie wiem czy ktoś go zdejmował aby ją podkarmić
