S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego marketu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 26, 2012 12:02 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Kitty27 :mrgreen:
nie miałabym do kogo innego się zgłosić o pomoc :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 26, 2012 13:17 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Biedna Passa :(
ech... a myślałam, że będzie szczęśliwa w swoim domu.... :(

więcej zdjęć jest na picasie niekochanych (Passa pod starym numerem)
https://picasaweb.google.com/104017134847945915186

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw kwi 26, 2012 19:17 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Passa ładnie je, nie słyszałam ,żeby kaszlaała
puskas-a Wy? bo ja po południu byłam tam chwilkę tylko

no i jest nowa kotka, klon wczorajszaj, tej ze szwami posterylkowymi
Ta tym razem ma uszkodzona szczęke z tego co wiem :roll:
jutro poznam szczegóły, w kazdym razie nie jest źle, bo jadła z apetytem :wink:

nie mam dzis fotki
ogolnie smiesznie jest bo są trzy prawie identyczne koty
-Delbana, nowa Nolla i nowa bez fotki-dzisiejsza

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 26, 2012 19:24 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Bazarek dla Naszych Kociaków :)

viewtopic.php?f=20&t=141500

paulinaelzbieta

 
Posty: 548
Od: Nie kwi 11, 2010 15:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 26, 2012 20:02 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

kotki dziękują :cat3:

Espaniola zaczęła jeść,co max cieszy
ale nie trzyma juz kompletnie moczu :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw kwi 26, 2012 21:20 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

ja z innej beczki bo czuję bezradność :(
w Tychach na poboczu ulicy Beskidzkiej, gdzie codziennie przejeżdżają i stoją w korkach tysiące aut od ponad tygodnia leży potrącony pies, jego biedne ciałko leży w słońcu, deszczu i błocie na zmianę.
we wtorek zadzwoniłam na Straż Miejską w Tychach, gościu przyjął zlecenie i obiecał że sprawą się zajmą
dzisiaj rano t.j po dwóch dniach psiak leży dalej, zadzwoniłam znowu, strażnik był tak niekompetentny, że aż mi ręce opadły, nie wiedział nic o sprawie, nie umiał odnaleźć zgłoszenia, nie był w stanie zrozumieć gdzie jest miejsce które opisywałam mu prawie 20 min, nie wpadł na to żeby po prostu wysłać tam patrol, jeszcze miał do mnie pretensje, że skąd ma wiedzieć gdzie w Tychach rozpoczęły się roboty drogowe 8O (chyba nie znam osoby która o tym nie słyszała!)
równocześnie załatwiał kilka innych spraw a ja wisiałam na linii
w końcu mu powiedziałam żeby dał sobie spokój i sama go ściągnę z tej drogi ale prawdę mówiąc chyba nie byłabym w stanie i gdzie i jak go potem pochować, sama :(
potem powiedział, że przekaże mój numer na policję i oni się skontaktują ze mną, będzie im łatwiej zrozumieć gdzie on leży!!! 8O oczywiście nikt nie zadzwonił

gdzie ja mogę to zgłosić, co robić, dla mnie ta sprawa jest skandaliczna! wiem kto wtedy pełnił służbę
już dwukrotnie zgłaszałam kiedyś potrąconego zwierzaka w Siemianowicach i Katowicach i oddziały SM zareagowały błyskawicznie, to była kwestia 1-2 godzin.
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Czw kwi 26, 2012 23:50 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Lola - ręce faktycznie opadają :evil:
niekompetencje SM mozna zgłosić w Urzędzie Miasta chyba, do urzedu tez takie sprawy należą
biedny piesek :(

Mała nie słyszałam żeby Passa kaszlała, serducha wcinała, nie była tez jakaś osowiała
Bamboszek biedny bardzo, ale przy głaskaniu zaczął mruczeć i tulić się do ręki :ok:
nie jest już tak bardzo skostniały, pieszczoty sprawiały mu przyjemność, żeby tylko jeść zaczął
może mu gerberka ze strzykawki dać?
Drucik też ożywiony, ale dystans jeszcze trzyma
Bolivia i Delbana rozrabiają razem
Tavaszek zasmarkany :?
lepiej też koteczka z chorymi łapkami, gada i domaga się pieszczotek :ok:
Plaskacz Nuray ma fochy na inne koty, wyciągnięty z klatki burczał na towarzystwo :wink:
ale na żywo jest sto razy piękniejszy niż na zdjęciach

na 1-szej kociarni dziewczyny grzały sie w słoneczku - Dusia, Kumalka i Pandorka
Daisy jedynie biedna nie chciała wyjść
na 2-giej Forest prawie dał się pogłaskać, a Brinka poczęstowała się serduszkiem z ręki
Saszetka burczymucha najpierw się miziała, a potem burczała
Sajgonek wesoły bawił się chętnie
i z pawlacza wylazła Kolombianka - za serduszkiem i tylko do drzwi, ale zawsze coś :ok:
bardzo jest dziewczynka niedopieszczona
nawet Ruska i Askonka wyszły na chwilę
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 27, 2012 9:12 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Lola_ pisze:ja z innej beczki bo czuję bezradność :(
w Tychach na poboczu ulicy Beskidzkiej, gdzie codziennie przejeżdżają i stoją w korkach tysiące aut od ponad tygodnia leży potrącony pies, jego biedne ciałko leży w słońcu, deszczu i błocie na zmianę.
we wtorek zadzwoniłam na Straż Miejską w Tychach, gościu przyjął zlecenie i obiecał że sprawą się zajmą
dzisiaj rano t.j po dwóch dniach psiak leży dalej, zadzwoniłam znowu, strażnik był tak niekompetentny, że aż mi ręce opadły, nie wiedział nic o sprawie, nie umiał odnaleźć zgłoszenia, nie był w stanie zrozumieć gdzie jest miejsce które opisywałam mu prawie 20 min, nie wpadł na to żeby po prostu wysłać tam patrol, jeszcze miał do mnie pretensje, że skąd ma wiedzieć gdzie w Tychach rozpoczęły się roboty drogowe 8O (chyba nie znam osoby która o tym nie słyszała!)
równocześnie załatwiał kilka innych spraw a ja wisiałam na linii
w końcu mu powiedziałam żeby dał sobie spokój i sama go ściągnę z tej drogi ale prawdę mówiąc chyba nie byłabym w stanie i gdzie i jak go potem pochować, sama :(
potem powiedział, że przekaże mój numer na policję i oni się skontaktują ze mną, będzie im łatwiej zrozumieć gdzie on leży!!! 8O oczywiście nikt nie zadzwonił

gdzie ja mogę to zgłosić, co robić, dla mnie ta sprawa jest skandaliczna! wiem kto wtedy pełnił służbę
już dwukrotnie zgłaszałam kiedyś potrąconego zwierzaka w Siemianowicach i Katowicach i oddziały SM zareagowały błyskawicznie, to była kwestia 1-2 godzin.


to ten psiak żyje czy nie? jak żyje to Tel. do schroniska: 0 605 897 607

rozumiem że nie żyje to SM powinna zawiadomić służby komunalne i powinien być zaraz zabrany, zawalili sprawę, Beskidzka w okolicach przebudowy to powinni wiedzieć
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt kwi 27, 2012 18:12 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Rany...ręce opadają :/ podobno zabranie takiego potrąconego zwierzątka z drogi to obowiązek straży miejskiej. Jak widać nic sobie z tego nie robią. Takie coś mnie dosłownie bulwersuje. Kiedyś miałam kilka podobnych sytuacji. Zawsze jak dzwoniłam na SM to mnie odsyłali gdzie indziej. Jedynie w Łomży kiedyś jak byłam i znalazłam potrąconego kotka to wtedy przyjechali. Dosłownie jakiś wyjątek.

paulinaelzbieta

 
Posty: 548
Od: Nie kwi 11, 2010 15:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 27, 2012 19:16 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

..a w schronisku...

na kociarnie dzis znów trafił Oberon :(
biedny, zaszył sie w budce, znów przerazony :(

No i azyl klatkowy opuścił tez Hematyd, on zaszyty jest pawlaczu. :(

udało sie za to zaszczepic Baltonę :wink:
za kilka dni tez powedruje na kociarnie, bardzo jestem ciekawa jaki tak na prawde jest z niej kot.

U Garonny wszystko oki :wink:

a to ta nowa elegantka z drutowana szczęką
nowa-139/12
od 26 04 w schr
miła, trafiła do lecznicy ze złamana szczeką
Obrazek

uda mi sie jednak jutro pojechać w górki
pogadać i pomyślec o czyms innym niz biedne koty
w razie czego dzwońcie

wątek nowy założę w poniedziałek-zgłaszam

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 27, 2012 20:43 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

a to ta nowa elegantka z drutowana szczęką
nowa-139/12
od 26 04 w schr
miła, trafiła do lecznicy ze złamana szczeką
Obrazek

Dla panienki piękne ukraińskie imię DARYNA
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 27, 2012 22:58 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Wszystkim życzę miłego weekendu :piwa:
wygłaskajcie jutro ode mnie kociska
szczególnie Bamboszka, bardzo proszę... :1luvu:
Obrazek
Moje czarne Słoneczka

Każdy kot zasługuje na dobrego człowieka.
Nie każdy człowiek zasługuje na jakiegokolwiek kota.
Maciuś 10.12.2010.[*] Nigdy Cię nie zapomnę...

puskas

 
Posty: 640
Od: Pon mar 01, 2010 16:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob kwi 28, 2012 11:45 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

Agrypinkowe wieści.

Jak pisałem walczymy z infekcją uszu i dziąseł. Antybiotyk pomógł, zapach z pyszczka się zdecydowanie polepszył ale niestety przy kontroli okazało się że dziąsła są nadal podrażnione. Stąd zapadła decyzja o zdjęciu kamienia. Dodatkowym czynnikiem który mnie do tego skłaniał była konieczność wyjaśnienia sprawy permanentnie brudnych uszu i drapania się wokół nich. Czyszczenie wiązało się z dramatyczną walką okupioną licznymi ranami moimi i weterynarza (Grypcia wychodziła bez szwanku). W narkozie niezbędnej przy zdjęciu kamienia sprawdzenie uszu było dużo łatwiejsze. Dodatkowo poprosiłem weterynarza o zrobienie podstawowych analiz krwi, o czym myślałem wcześniej ale znając charakter Agrypiny nie wyobrażałem sobie pobrania krwi bez narkozy. Jakie efekty?
Grypcia leży własnie koło mnie i powolutku się wybudza. Kamień zdjęty, od teraz będziemy regularnie smarować żelem aby unikać pojawienia się nowego (ten zabieg akurat znosi bezproblemowo - czasami lekko mnie dziabnie). Uszy na szczęście bez infekcji, po prostu strasznie brudne, w narkozie szło je dobrze wyczyścić, co pewien czas będziemy kontrolować.
Wyniki badań krwi bardzo dobre, jedynie czynniki wątrobowe jeszcze nie są idealne, ale tu nie ma zaskoczenia. Bąki, bekania, czkawki z pierwszych tygodni pokazywały że trzeba trochę czasu z odpowiednią dietą by się wszystko wyregulowało. Wygląda więc na to że (odpukując w niemalowane) jest nadzieja że teraz już będzie z górki.
Jeszcze o dwóch przypadkach z Agrypiną
Pierwszy wynikał z mojej głupoty. Miałem wizję kota w ogródku na smyczy w szeleczkach. Mała1 pamiętam, że mi odradzałaś. Ale cóż, wiedziałem lepiej. Chciałem żeby miała więcej świeżego powietrza. Pierwszy, drugi, trzeci raz nawet powoli się przyzwyczajała. Za trzecim razem wyrwała mi się w domu zanim odpiąłem smycz i pognała z nią trzaskając plastikowym pudełkiem (to taka 5-metrowa smycz) po meblach i oczywiście wpadła w panikę. OK, złapaliśmy ją i kilka dni później wyszliśmy jeszcze raz. Nagle rozszczekały się okoliczne psy. Kicia wpadła w taką panikę że prawie wyśliznęła się z szelek. Złapałem ją w ostatniej chwili i zaniosłem do domu - ślady po pazurach na mnie i krople mojej krwi w kilku miejscach w domu wyleczyły mnie skutecznie z koncepcji kota ogrodowego.
Drugi przypadek to niestety efekt mojego jeżdżonego na trasie Poznań Żnin trybu życia. Zwyczajowa Grypcia zostaje sama w domu od niedzieli południa do wtorku po południu. Ma zapewnione dwa posiłki dziennie plus świeża woda i suchego do woli. Wydawało się że jest bezproblemowo. Niestety ostatnio wypadło mi tak że zamiast wrócić we wtorek wróciłem w środę. Po przyjeździe wyglądało że jest OK. Do czasu. W nocy od północy do czwartej rano byłem permanentnie omiaukiwany. Agrypina ciągle żądała napełnienia miski. Po napełnieniu zjadała, chwilę odpuszczała i z powrotem. Próba zamknięcia siebie w pokoju i zostawienia jej reszty domu owocowała miauczeniem wpadającym w gulgot. Generalnie zachowywała się tak jakby miała ruję (zacząłem wręcz podejrzewać felerną sterylizację) przy próbie głaskania niby trochę pozwalała a potem gryzła i drapała. Dopiero ostatnia pełna miska o czwartej rano wyczerpała limit apetytu. Wtedy kicia wskoczyła na fotel i zaczęła strasznie mocno wylizywać sobie przednie łapy. Po kilkunastu minutach wreszcie zasnęła (w przeciwieństwie do mnie). Wygląda mi to na klasyczną awanturę za nieobecność bo następne noce już były OK. Nawet ta z przymusową głodówką przed zabiegiem.

Jak widać powiedzenie że człowiek się całe życie uczy i głupi umiera wciąż aktualne.
Poniżej parę zdjęć charakternej królewny.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Do zwycięstwa zła wystarczy by dobrzy ludzie nic nie robili

artux

 
Posty: 46
Od: Pon gru 20, 2010 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 28, 2012 14:18 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

psiaczek już z drogi zabrany :ok:
ciesze się tym bardziej, że dzisiaj chyba z 30 stopni
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Sob kwi 28, 2012 14:37 Re: S.K.Niekochane XIX-zapraszamy na bazarek do naszego mark

...dziś w schronisku...



Chciałam podziękować wszystkim którzy się dziś zjawili i umilili podopiecznym ten weekendowy przed/południowy dzień :1luvu: :1luvu:
dziękuję także w imieniu kociaków za jedzonko :1luvu:
Widzicie sami jakie niedopieszczone te nasze kociaki są, łaknące choćby chwili uwagi



przede wszystkim domki znalazły:
-Bolivia, bardzo fajny domek, wcześniej ugadany
-Delbana, która w klatce razem z Bolivią rozrabiały - oby to był ten domek
-oraz Nuray - kciuki potrzebne
mam nadzieję, że to te domki i kotki będą szczęśliwe i niczego im nie zabraknie


by nie było tak wesoło mamy nowe koty:
-jedna burasia, miaucząca, domowa, około kilkuletnia
-czarnulka kicia ze ślepym miotem - właścicielka po udarze, prawdopodobnie wyląduje w zakładzie..kicia nie miała gdzie się podziać :(
-oraz kolejny około półroczny krówkowy połamanie z gipsem od szyi do pasa ponad, zawodzący bardzo :|
nie znam szczegółów




a w klatkach:
-Kotka Jari jest charakterna i to się nie zmieni już :roll:
-Baltona - wciśnięta w kąt
-Passa - żal mi jej, szkoda, że nie wyszło z tamtym domkiem
-Traviatta - przepiękna burasia mrucząca głośno. Łagodna, spokojna, miziasta choć chwilami nieśmiała i wystraszona gdy za dużo ludzi jest i robi się głośno
-Daryna i Noola - dwie nowsze elegantki bez zmian
-Volta - cichutko i spokojnie
-A Etna - barankująca w klatce, troszkę ma katarek



Na kociarni bez zmian właściwie:
-Hematyd - wielkie oczęta w pawlaczu spoglądające na każdy dźwięk
-Oberon - lekko zestresowany ale mruczący bez przerwy i cieszący się na widok człowieka
-Kolombiana - jakoś radzi sobie na kociarni ale z pawlacza rzadko wychodzi, przy prawie każdym pogłaskaniu przymyka oczy i kuli uszka ale po około pięciu minutach głaskania luzuje i już nie jest taka niepewna ręki człowieka
-Dusia całkiem nieźle na wybiegu, biega za człowiekiem jak pies
-gorzej z Saszą - niby wszystko w porządku ale mam wrażenie, że jest coraz mniej dostępna a bardziej burkliwa..
- reszta podopiecznych standardowo jak przy tak pięknej pogodzie wygrzewanie się na słoneczku, turlanie, a potem szukanie cienia :P
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ak007, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 40 gości