Elżbieta pisze:W to co Pani mówi,że odechciewa się żyć głęboko wierzę.Każdy z nas to przeżywa.Myślę jednak,że kobiecie jest jeszcze ciężej.Wczoraj np.pojawiła się informacja,że sunia,którą bardzo pokochała moja żona odeszła.Była chora na padaczkę.I powiem szczerze-nam właśnie dokumentnie zbrzydło życie..
A żyć trzeba-a sił i nadziei właśnie zabrakło..Jak żyć kiedy jej zabrakło?Po co żyć?Nie mam pojęcia..A świat kręci się dalej jakby nigdy tej drobiny nie było..I choć facet jestem i lata swoje mam mówię dziś to co powiedział wielki poeta,,jedna maleńką duszyczką tak wiele ubyło,,
Waldek
Przykro mi bardzo.
