Byłam dzisiaj... na górce widziałam 3 - dwa sreberka i czarno-biały, mokre prawie wyjedzone, suchego trochę było. Na małym cmentarzu też był jeden chętny (mokre zamarznięte wyrzuciłam, suche właściwie nie ruszone) i jeszcze gdzieś po drodze czarnuszek. Buro-biała "przy tui" była zainteresowana ale zjadła (moją!) puszkę dopiero gdy dostała od pani karmicielki przy domkach...
A w ogóle... po co glupiemu mapki jak i tak nie trafi...
Zgodnie ze swoim pokręconym charakterem trafiłam na małym cmentarzu, trafiłam na górkę... nie trafiłam koło kościoła i tui, czyli w miejsca podobno najbardziej oczywiste...
Przy domkach spotkałam inną panią karmicielkę.
W związku z tym i górką mam taką propozycję: ponieważ mniej sprawne karmicielki tam nie docierają, może by podzielić trasę? Ja też nie mam czasu, aby robić cały obchód, ale chętnie raz lub dwa w tygodniu podjadę aby wejść na mały cmentarz i górkę (byle nie w przyszłym tygodniu, bo wyjeżdżam)