Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 17, 2011 16:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Nie mylmy podkładów z pampersami - podkłady nie są aż tak chłonne. Tak jak pisała Agn, podkład potrzfi przemoknąć od góry, bo nie ma za zadania ochrony pupy dziecka tylko ochronę np. tapczanu przed zasikaniem, czyli powierzchnię zewnętrzną.

Kocyki z Lidla są świetne, pierze się je w rękach (nie wsadzam do pralki zasikanych rzeczy i zakłaczonych, ja az takiej technologii nie mam ;) prędzej mi się pralka zepsuje niż kocyk wypierze :evil: ) bardzo szybko i błyskawicznie schną - wiem bo mam dwa takie.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 17, 2011 16:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:MariaD gazety same z siebie śmierdzą. Przynajmniej mi śmierdzą.

Kocyk przed praniem płuczę i zamaczam, więc nie śmierdzi. A Ty chomikujesz zasikane rzeczy żeby wyprać je w pralce?


Zofia&Sasza no popatrz nie pomyślałam o izolacji z prostej przyczyny. W moim domu jest ciepło.

No widzisz, a w moim średnio. :wink: Poza kotami mam jeszcze psy i nie mogę katować ich w 25 stopniach.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 17, 2011 16:53 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Jak widzisz każdy ma swoje racje. Ja mam kocyki. Ty masz gazety a MariaD zależy jak jej leży. :P
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 17, 2011 16:55 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

vega013 pisze:
casica pisze:A kto pisał o sterylności? 8O
Podkład w sytuacji sikajacego kota jest po ptostu lepszy. Własnie też z powodu o którym napisała Zofia&Sasza. Kot nie leży na mokrym.


Podkłady są o tyle lepsze, że zapobiegają moczeniu podłoża, czyli np. kocyka, na którym położy się podkład. Po zmoczeniu podkład należy natychmiast wymienić, żeby kot nie leżał w okładzie z moczu, dodatkowo wzmocnionym nieprzepuszczalną warstwą podkładu. W tej sytuacji większy komfort zapewnia kotu kocyk, który jest wymieniany po zmoczeniu. Nie rozumiem, dlaczego uparłaś się na podkłady, skoro kocyki wymieniane zaraz po zmoczeniu są znacznie lepszym, higieniczniejszym i wygodniejszym dla kota wyjściem.

Bo miałam kota z pnn, który siusiał często i obficie?
Bo przy charakterystycznym dla tej choroby wielomoczu, nie ma szans z kocykami, ręcznikami i czymkolwiek co nie jest jednorazowe?
Więc w tej sytuacji o wiele lepszy komfort zapewnia kotu podkład.


Przypominam się z moja prośbą o wstawienie wyników badań Miszy po poprawie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 17, 2011 16:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jak widzisz każdy ma swoje racje. Ja mam kocyki. Ty masz gazety a MariaD zależy jak jej leży. :P

O przepraszam, braciszki kocyk TEŻ mają :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 17, 2011 17:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Casica podkład zapewniał komfort Tobie a nie kotu. Kot miałby taki sam komfort gdyby miał systematycznie zmieniany kocyk.

Obudziłaś się ze snu zimowego, że teraz chcesz widzieć stare wyniki Miszy?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 17, 2011 17:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Zofia&Sasza no popatrz nie pomyślałam o izolacji z prostej przyczyny. W moim domu jest ciepło.

Tu nie chodzi o temperaturę otoczenia, a o przewodność cieplną. Materiały, które mają wysoką p.c. (np. metale) wydają się chłodniejsze, niż inne materiały (np. drewno - niska p.c.), choć mają tę samą temperaturę. Dlatego boso przyjemniej chodzić po klepce, a mniej po gresie - w tym samym pomieszczeniu.
Choć upalnym latem pewnie odwrotnie :D .
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon sty 17, 2011 17:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

VVu u mnie wszystko jest ciepłe. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 17, 2011 17:02 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Casica podkład zapewniał komfort Tobie a nie kotu. Kot miałby taki sam komfort gdyby miał systematycznie zmieniany kocyk.

Obudziłaś się ze snu zimowego, że teraz chcesz widzieć stare wyniki Miszy?

A smród o którym tak pisałaś to dyskomfort Twój czy kota?

No chyba nie takie znowu stare, jesli mu faktycznie powtarzałaś badania, w co wątpię :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 17, 2011 17:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mój chłop ostatnio jak odkurzał kocie kłaki zmieszane ze żwirkiem mruknął pod nosem "Jak Mirka to robi, że przy tylu kotach ma taki porządek w domu :roll: "
Też bym chciała wiedzieć ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 17, 2011 17:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:Kocyki z Lidla są świetne, pierze się je w rękach

W rękach nie dopierzesz dokładnie rzeczy zasikanych. To znaczy dla Ciebie kocyk nie będzie śmierdział sikami ale kot to wyczuje i nadal będzie tam sikał.
Nie dopierzesz także rzeczy po tymczasach, które nie wiadomo jakie wirusy mają w sobie. Takie rzeczy trzebaby wygotować.

mirka_t pisze: A Ty chomikujesz zasikane rzeczy żeby wyprać je w pralce?

Moje koty nie zasikują rzeczy w domu. To raz. Nawet jak kociaki sikną na posłanko to piorę w pralce na bieżąco. To dwa.

Jak miałam tymczasy w klatce na początek to mimo iż w domu było ciepło, zawsze były gazety - lepiej szybko wymienić gazety i dać czyste niż myć wykładzinę.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39244
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 17, 2011 17:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Casica przecież podkładów się nie pierze, więc zasikany śmierdzi a wątpię abyś z każdym podkładem biegała do śmietnika poza domem. Wypłukany i zamoczony kocyk nie śmierdzi. :D


Wątpić sobie możesz a ja nie mam zamiaru twoich wątpliwości rozwiewać. Kto miał widzieć wyniki Miszy ten widział. Ty nie musisz.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 17, 2011 17:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Moje koty nie zasikują rzeczy w domu. ...

Czyli znowu teoretyzujesz i się wymądrzasz. :roll:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 17, 2011 17:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
MariaD pisze:Moje koty nie zasikują rzeczy w domu. ...

Czyli znowu teoretyzujesz i się wymądrzasz. :roll:

MariaD pisze:ak miałam tymczasy w klatce na początek to mimo iż w domu było ciepło, zawsze były gazety - lepiej szybko wymienić gazety i dać czyste niż myć wykładzinę.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39244
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 17, 2011 17:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Gibutkowa pisze:Mój chłop ostatnio jak odkurzał kocie kłaki zmieszane ze żwirkiem mruknął pod nosem "Jak Mirka to robi, że przy tylu kotach ma taki porządek w domu :roll: "
Też bym chciała wiedzieć ;)


Ja wciąż o to pytam...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, puszatek, Szymkowa i 414 gości