Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 28, 2011 15:03 Re: Hospicjum 'J&j'.

A ja zauważyłam, Ze moje chętniej jedzą miesko indycze niż serduszka.
Surowej wołowiny im jeszcze nie dawałam.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob sty 29, 2011 1:51 Re: Hospicjum 'J&j'.

Moja kocina (ta, która może takie rzeczy jadać...) nie chce podrobów. Woli mięso. To jest różnica. Mięsień sercowy jest zupełnie inny...
Mięso indycze dobre.
Lepsza jednak wołowinka... Wątróbka raz na jakiś czas. Nie za wiele.

Serca jadają (z zadowoleniem) moje psy. Jednak też im dokładam konkretne mięso.

Agn... Ale mi się popieprzyło wszystko... Normalnie nie wiem co dalej...

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 29, 2011 8:44 Re: Hospicjum 'J&j'.

O :!:
Wątek się zaraz nowy zacznie 8)
Chyba czas zejść z szafy :x

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Sob sty 29, 2011 9:18 Re: Hospicjum 'J&j'.

O! Theodora. :D :D
No złaź z szafy, złaź. Nie ma co się ukrywać. 8)

Gosiu - ja już chyba wiem... szkoda, że tak... :(

Wczoraj koty dostały ponownie Advocate`a. Dziś pójdzie seria Ivermektyny miejscowo do uszu.

Onesz...
Słabiutki. Towarzyszy mi niemal wszędzie. Zagadnięty - odpowiada. Pogłaskany - mruczy. Zasypiając, głaszczę jego łysy po USG brzuszek, który wystawia do góry. Przeciąga się wtedy, zupełnie jak zdrowy kot.
Strasznie mi ciężko i smutno z jego powodu. Taki piękny kot o wspaniałym charakterze...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 29, 2011 14:11 Re: Hospicjum 'J&j'.

PearlRain przywiozła dziś piekielną machinę. :1luvu: :1luvu:
Po godzinie pracy - czuć różnicę. Ogromną.
Machina bowiem służy do osuszania pomieszczeń. Wiem, że w nowym budownictwie największym problemem jest niska wilgotność w mieszkaniach - w tym bloku problem jest dokładnie odwrotny. Składa się na to wiele elementów i żadnym z nich nie są koty, częste mycie podłogi, czy suszenie prania. Nie jest to też kwestia złej wentylacji, niewietrzenia, czy też nieodpowiedniego nagrzania pomieszczeń. Problem dotyczy całego budynku - nie tylko mojego mieszkania.
Tak czy owak - machina robi swoje. W podstawionym garnku, po godzinie pracy, zebrała się już ponad szklanka wody.

Koty są oczywiście zafascynowane nowym urządzeniem domowym. Na razie w posiadanie objęła je Rewo. Usadziła się na górze i siedzi. No cóż - machina mruczy, lekko wibruje i dmucha trochę ciepłym powietrzem - w sam raz dla kota. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 29, 2011 14:16 Re: Hospicjum 'J&j'.

Ach, to taką machinę miała wieźć emzetkiem :mrgreen:

A ja dziś zanabyłam serce wołowe szt1 = 2kg, pomieliłam, przemieszałam z trochę łopatki wołowej i koty żaaaarły.
Oczywiście nie wszystkie, np Pani Lola mało co zjadła, ale taka Menelka zjadła swoje i Rudej Cholery, więc statystycznie jest normalnie.
Fajny wynalazek te serca wołowe, będę tym karmić.
Na dodoatek mam jeszcze pytanie z tych nieszczegolnie mądrych: gęsie serca tez można dawać? Można, nie? Tylko kłopot w tym, ze sa mrożone...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob sty 29, 2011 14:25 Re: Hospicjum 'J&j'.

Gąś to drób = można.

Ja wołowe serca zamówię dopiero w najbliższym tygodniu - bo zamówić można od razu 4kg tylko, więc troszkę więcej będzie kosztowało.
U mnie też są koty, które `nie uznają` mięsa. Żadnego. Takim kotem jest Pita - zgarnięta jako dorosła spod bloku. Jak się przekonała, że w domu serwują suche, które uwielbia - w ogóle przestała jeść mięso i jakiekolwiek mokre.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 29, 2011 14:31 Re: Hospicjum 'J&j'.

MÓj Ruda Cholera też nie uznaje miesa, wędlinki - smakołyka też, puszkowego tez nie tyka.
Tylko suche.

No to bym tą gąś dawała, ale jak ona mrożona...
Musiałabym rozmrozić do zmielenia; po zmieleniu z nów zamrozić :roll:
Nie za bardzo.
Rozmrażać i mrozić porcyjnki na jeden dzień to mi się nie chce.
Muszę zobaczyć po ile jest mięso z gąsi.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob sty 29, 2011 14:35 Re: Hospicjum 'J&j'.

teraz dopiero pomyślałam, że zrobiłam błąd z samochodem było wziąć ten od profesjonalne urządzenia do osuszania pomieszczeń :wink: nie od klimatyzacja i wentylacja :wink: póki machina na razie nie jest używana może by u Ciebie w bloku dała nam zarobić na amciu i inne przyjemności dla kociastych :wink: wiem, wiem wszędzie węszę za interesem :mrgreen:
edit: magaaa mzk bym nie dała rady, ciężkie to tatałajstwo jak nie wiem co :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob sty 29, 2011 14:46 Re: Hospicjum 'J&j'.

Magaaa, nie można zamrażać rozmrożonego. Musiałabyś mieć już małe porcyjki pomrożone i rozmrażać na jedno podanie.
Albo gotować i mrozić gotowane.

PearlRain - niech Ci pójdzie na zdrowie ten `interes`. :ok:

Woda w garze pod machiną się zbiera powolutku. A mnie jest lżej oddychać. Nie musiałam nawet zapodawać sobie leku rozkurczowego na oskrzela. Jak tak dalej pójdzie to faktycznie koty też przestaną smarkać ciągle.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 29, 2011 14:48 Re: Hospicjum 'J&j'.

To Wy musi będziecie mieli ten no... romantyzm z tej wilgotności...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob sty 29, 2011 18:20 Re: Hospicjum 'J&j'.

jak już o interesach była mowa to zapraszam na mały bazarek dla Agn : viewtopic.php?uid=31874&f=20&t=123444&start=0

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob sty 29, 2011 18:39 Re: Hospicjum 'J&j'.

PearlRain jest świetna, jeśli chodzi o dobre pomysły i interesy, fajnie mieć taką znajomą :mrgreen:
Myślę o Oneszu, szkoda, że ta piekielna maszyna to nie jest maszyna do czary mary, wtedy wszystkie Twoje koty Agn byłyby zdrowe, nawet te nieuleczalnie chore. W każdym razie dobrze, że powietrze się robi suche, durne budownictwo jak można było nie dopatrzeć najważniejszych rzeczy od których powstaje wilgoć, teraz to te inżyniery nie są za mądre, oj nie. :(

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 29, 2011 19:01 Re: Hospicjum 'J&j'.

Smutne to tak jak się patrzy na kota - takiego cudnego jak Onesz - jak powoli znika i nic totalnie nie można zrobić tylko być... :(



Agnieszko uważaj żeby ta machina i z was wszelkiej wilgoci nie wyciągnęła :wink: ... :mrgreen: na co nam Agawiórka (tzn. wiórki z Agi)

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob sty 29, 2011 19:46 Re: Hospicjum 'J&j'.

Asia_Siunia pisze:[color=#004080]Smutne to tak jak się patrzy na kota - takiego cudnego jak Onesz - jak powoli znika i nic totalnie nie można zrobić tylko być... :(


Podziwiam Agn, że jest przy kotach, kiedy powoli odchodzą. To jest tak bardzo obciążające psychicznie i fizycznie... bo ja sobie nie radzę... Piccolo odszedł w czwartek rano, gasł przez wiele dni i nocy, nawet kuracja interferonem na nic się zdała, KK, białaczka, FIP...
Misio [*] 9.07.2021,Bąbel [*]1.03.2020, Weron [*] 31.12.2014,Tysia [*]13.11.13, Bazyl [*]06.07.13, Dasia (Dakota) [*]18.06.13, Leon [*]10.12, Gabriel [*]19.11.2011, Majki [*]01.06.2011

Tysiek

 
Posty: 720
Od: Czw lut 07, 2008 7:35
Lokalizacja: pod Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości