AnielkaG pisze:a testy robię przy okazji wyników
Robię testy jak coś się dzieje z kotem albo jak przychodzi w złym stanie to od razu, ujemny test ELISA nic nie daje, a szpiku nie będę badać każdemu kotu. Fałszywe przekonanie że jak test ujemny to kot zdrowy daje więcej szkody niż pożytku. Jeśli kot choruje , jest taki byle jaki i ma ujemny test z krwi to nie ma białaczki, znaczy nie ma przeciwciał które wychodzą w ELIS-ie.
Niestety nie mam możliwości nieprzyjmowania nowych kotów. Musiałabym przestać łapać na kastrację i przestać wychodzić z domu. Stojąc przed wyborem że nowy kot, zabrany z piwnicy z ropniakiem opłucnej (ujemny test) zarazi się od kota który u mnie jest a mimo ujemnych testów jest nosicielem wirusa a umrze w tej piwnicy, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie weźmie dzikiego, chorego kota do domu, ryzykuję. Co mam zrobić jak złapię kota z pęknięta gałką oczną, który jest dziki i nieobsługiwalny? Ograniczyłam adopcje, nie wydaję kotów które są u mnie długo, bo mogły się zarazić. Nie przyjmuję kociąt, bo potencjalnie są bardziej narażone na zakażenie.
Lidka, nie rozumiem dlaczego usunięcie migdałków miało by wpływać na zapalenie krtani. Poza tym obawiam się że usuwanie kotu migdałków to jakiś eksperyment chirurgiczny który w najlepszym razie skończy się krwotokiem albo zachłyśnieciem, chyba że Twój wet pracuje z anestezjologiem i kot do operacji będzie zaintubowany...Każda operacja u kota z białaczką rozwala mu odporność, jak choruje to daj mu ludzki interferon albo lydium na odporność.
Ta moja koleżanka o której zaczęłam dyskusję o szczepionkach wczoraj uśpiła kotkę białaczkową, od której się to zaczęło, miała guza wątroby i żółtaczkę. Nie umarła na białaczkę.
Tak koty też na inne choroby umierają.........