S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

soryt ,że relacja tak późno, ale byłam u rodzinki :wink:

własnej, dwunożnej znaczy

więc tak
-filmik z przemianami jako taki mamy-to ten w moim podpisie
nie wiem czy ktoś chciałby/mógłby/zdążyłby zrobić nowy na sobotę
-mamy pomysł ,żeby zgarnąć naprawdę śmieszne filmiki z kotami z youtuba i tez puszczać laptopem
-jeśli ktos z Was ma jakieś dobre, ładne szelki kocie weżcie ze sobą
może wyjdziemy do ludzi np z Mickiem, czy innym odważniakiem
na podest-poopowiadać trochę o tym jak piękne mogą być schroniskowe koty
-jak macie jakieś ciekawe zabawki tez przynieście

kawa i herbata w planach-ma ktoś może taki wieeelki termos pożyczyć?

...a w schronisku...

dom znalazła czarna dziewczynka, biało-bury chłopczyk-jeszcze nie dzwoniłam
i bura dziewuszka dzis rano-to ten domek o którym pisałaś Liwia_- fajny

był nowy domek Druzylli zatwierdzić jej adopcję :wink:

Micek i Leonia juz na 2 kociarni-są tam max zadowoleni-to musiały być wychodzące koty kiedyś

uhu ha, uhu ha nasza zima zła

I może prewencyjna pogadanka (może być poparta slajdami) co się dzieje z kotami oddanymi przez właścicieli do schroniska?
Przykład kota, któremu udało się pomóc i takiego który w schronisku odszedł?
Że co z tego że jest dach nad głową i miska skoro zabija samotność i tęsknota?
Że przecież sytuacja nie powstaje z dnia na dzień że trzeba szukać domu i jak to robić?
Może kiedyś ktoś kogoś powstrzyma przed takim krokiem?
Ja wiem że dla kogoś tam to może być wstrząsające, ale czasem trzeba potrząsnąć choćby w miarę delikatnie :wink:

brrrr
jak zimowo na kociarni
ale moze zimą bedzie choc trochę wytchnienia od maluchów
i szansa na dom dla doroslaków

Chcecie szelki dla kota?Przydadzą się?

phantasmagori- myślę, że to dobry pomysł
chciałabym żeby ludzie wreszcie zrozumieli, wiem też, że nie stanie się to z dnia na dzień ale trzeba próbować uświadamiać im jak zwierzę może tęsknić, mieć depresję- przez wyrok dany przez człowieka

na kociarni białooo
ale ślicznie, bo śnieg świeżutki i mega słonko
Część kociastych siedzi uparcie na wybiegu, to musiały byc koty wychodzące-Micek,Leonia,Ziutek, Sabka,Natan-brykają po śnieżku.
Merlin tez biega przebierając chudymi nóżkami, biegał za psem, który był za ogrodzeniem.
Miałam wrażenie, że zna psy i lubi-chyba.
Fajne takie brykanie pod warunkiem ,że kociarnia bezpieczna i że koty zawsze mogą w ciepłym się schronić.
Tak żal bezdomniaczków zimą w nieprzychylnej im okolicy.

Donna już od wczoraj na drugiej kociarni
teraz tam siedzi i buczy :wink:

nie umiem jej jeszcze określić, niby agresor, ale bardziej pyskacz chyba

Na kociarnie pierwszą trafiły tez już Bona,Marlenka,Iliana,Dropsik,Ulka, Pucek-te ostatnie dwa to bezimienne koty do wczoraj. Puckowi imię dał pewien młody człowiek,Ulce siriwan z Mischilą
Mirian została w klatce, bo się coś rozpsikała po ciachu.

Pucek-cobyście wiedzieli o kim piszę
młodzieniec, pół roczny, płochliwy i beksa

Ulka- dzikawa dziewczynka, też młoda
bardzo się boi na kociarni
miała ogromnego wrzoda na oku przez tegorocznego herpesa
ale jakoś oczko udało się uratować, choć ślad zostanie niestety

Dropsik jest ciumkaczem usznym :roll:

kto wie ,czy przez to nie stracił domu
przywiera do ucha i nie sposób go odciągnąć
Masuje receptory uszne-komu, komu ..?]
charm wklei fotki i filmik

Maluszkowi w kale wyszły glizdy
całe towarzystwo z interwencji jest w trakcie odrobaczania
mam nadzieję,że młodemu to rozwolnienie w końcu minie
i tak jest o niebo lepiej, ale nadal doopinka boli i szczypie.

no i jest nowy kocurek, wygląda na 4 miesiące, ale nie wiem czy nie jest starszy, zasmarkany