Oczko wczoraj wieczorem zrobił siusiu do kuwetki chłopaków, a później (kiedy już leżałam w łóżku) zostawił coś grubszego w kuwetce w pokoju, a potem nad ranem znowu zrobił siusiu w kuwetce w przedpokoju (za to Baks zrobił siusiu do kuwetki w pokoju

). Generalnie Oczko jest kotem nocnym. Większość dnia spędza pod łóżkiem (gdzie je i pije), a wieczorem zaczyna chodzić po mieszkaniu (właśnie od jakiegoś czasu chodzi

) i polegiwać w różnych miejscach i tak jest przez znaczną część nocy (dzięki czemu nie śpię, tylko nasłuchuję, co robi).
Dzisiaj obcięłam mu te dwa pazurki, których wczoraj nie udało się skrócić

Dzisiaj też odkryłam jakie mokre lubi Oczko. On lubi paszteciki. Mokre w innej formie nie bardzo mu podchodzi, ale paszteciki są fajne. Doszłam do tego przypadkiem. Na weekend jest u mnie Bono (Edyta wyjechała i opiekuję się jej kotami, a Bono jest za mały, aby jeść tylko dwa razy dziennie) i do jedzenia dostaje m.in. Gerberki. Dając jeść Bono, dałam trochę Gerberka Oczku (temu Oczku

) i okazało się, że jest dobry. Spróbowałam z pasztecikiem i też był bardzo dobry
Strasznie mi go żal, kiedy tak leży pod łóżkiem. Nie leży skulony, tylko wyciagnięty, więc chyba nie jest aż tak źle. Głaskanie sprawia mu przyjemność: mruczy, wyciąga się, ugniata i nadstawia łepek. aKiedy chodzi, nie mogę próbować go dotykać, bo wtedy ucieka. Mogę koło niego przechodzić, nawet blisko, ale nie mogę próbowac dotykać, bo ucieka

Mam nadzieję, że to się zmieni za jakiś czas. Piekny i kochany z niego kocurek

Edit: Wzruszyłam się. Oczko się bawi!!! Sam wziął sobie myszkę spod ławy i się nią bawi
