Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Bordo, a nie możesz spróbować namówić dużych Felusia do zaadoptowania drugiego kota ?
Spróbuj im wysłać choćby ten artykuł:
http://www.vetopedia.pl/article211-1-Co ... jeden.html
(trzeba przejechać do dołu strony, bo coś tekst zjeżdża).

Z wesołego, pogodnego rozrabiaki za pół roku zrobi się apatyczny, znudzony, smutny kociasty.
Szkoda kota.

bardzo dobry tekst i zgadzam sie z nim , ale niestety ja ledwo przekonałam swojego faceta do jednego kota .. a o dwóch nawet nie ma mowy

wiem ze kotki sie pewnie by czuły lepiej razem i doceniam to ze właśnie tak chcecie działać .
I jeśli adopcja jednego kotka to zły pomysł to mnie od tego odwiedźcie ... bo ja nie mogę mieć 2

Słusznie bordo prawi. Dwa szczęśliwe koty nie kosztują i nie rozrabiają mniej od jednego smutnego i samotnego

tak, słusznie mówią dziewczyny, ale znam koty jedyne w domu i również bardzo szczęśliwe :ok:

zresztą mój facet też zgodził się tylko na jednego, a po półtora miesiąca się dokociliśmy :ok:

A może białego z ciemnym ogonkiem ktoś chce?
Mama z siostrą pojechały wczoraj na działkę, przyszedł do domku, nie chciał wyjść, płakał, no to przywiozły mi.
Pojechał od razu do Ań na ciachnięcie.
Trochę chudy.
Ma nie więcej niż dwa latka.

Najpierw rozpaczliwy telefon, a potem mail – 15letnia kotka bez oka i bez ogonka, porzucona w walącej się kamienicy, karmicielka miała ja zabrać ze sobą, ale …. I kotka 4 ostatnie tygodnie spędziła głodna, kryjąc się w rozbieranym budynku…
Znalazła ją tam Jola, która co jakiś czas wspomagala opiekunkę Kasi karmą.

Koteczkę udało się awaryjnie ulokować w bezpiecznym miejscu, ale osoba, która nas poratowała, ma za dużo kotów – musimy ją zabrać, jak tylko zwolni się jakiś kącik w którymś dt…
Wiem, że takiej staruszce dom znaleźć trudno, jeśli wyadoptuję się jakiś inny kot z dt, będzie dla niej kącik…
Prosimy o pomoc w ogłoszeniach …………..

Szczęśliwe dni Kasi - zdjęcia z maja i czerwca

I zdjęcie wczorajsze – z chwilowego schronienia

Tak , tak Bordo - namawiaj

Moja Lizka z chęcią by poszła tam :mrgreen:

pisiokotku, a oto wizja lokalna:

tu spią maluchy z mamą i ciocią i innymi czarnymi dorodnymi

a tak spią pingwiny

nie wygląda to za różowo
Magda jak zawsze podziwiam za zaangażowanie :ok:

JEST POLSKIE MLEKO; BARDZO DOBRZE NOTOWANE! A CENA WIELO WIELOKROTNIE NIŻSZA!
W FABRYCE KOSZTUJE PONIZEJ 2 PLN ZA 200ML
POZDR

hanunia2008 pisze:JEST POLSKIE MLEKO; BARDZO DOBRZE NOTOWANE! A CENA WIELO WIELOKROTNIE NIŻSZA!
W FABRYCE KOSZTUJE PONIZEJ 2 PLN ZA 200ML
POZDR

bordo pisze:pisiokotku, a oto wizja lokalna:

tu spią maluchy z mamą i ciocią i innymi czarnymi dorodnymi

a tak spią pingwiny

o, matko, bidoczki

.
Co to za bałagan ? czy oni tam nie mają administratora terenu ?
z drugiej strony wśród tych rupieci zawsze łatwiej znaleźć jakiś kącik i się schować.
Będziemy się z TŻ-em starać, żeby przez weekend zrobić budkę (na razie nie mamy styropianu ani nic, ale będziemy działać w tej kwestii :wink:

), chociaż nie wiem jak nam to wyjdzie ze względu na Święto Zmarłych. Oczywiście zależy mi, żeby kociaste miały budkę jak najszybciej, w nocy jest już przymrozek

.
No i trzeba będzie myśleć nad kolejnymi schronieniami, ta jedna budka to trochę za mało dla tylu kociastych będzie.

Ja jeszcze tutaj znalazłam sposób na budki:

viewtopic.php?f=1&t=116691&hilit=Mam+Dusz%C4%99+i+Serce&start=435

Podobno dobrym pomysłem jest owinięcie takiej budki streczem, dobrze chroni przed wiatrem, zimnem i jest odporny na mróz.

gosiaa pisze:Podobno dobrym pomysłem jest owinięcie takiej budki streczem, dobrze chroni przed wiatrem, zimnem i jest odporny na mróz.

I zdecydowanie łatwiej się owija

Tak robiłam budki dla sokolnickich kotów, tylko jako pierwszą warstwę na styropian dawałam czarny worek smieciowy - wtedy nie rzucają się tak bardzo w oczy niechętnym.
I jeszcze podpowiem, bardzo fajna jest folia, którą kładzie się pod panele podłogowe, jest gruba i solidna, popytajcie może ktoś robił podłogę i mu została, ja co miałam, to rozdałam.

Jutro bądź pojutrze pojedziemy do castoramy i rozejrzymy się.
TŻ się zastanawia czy takiej budki jakoś nie obiążyć, żeby nie pofrunęła gdzieś przy silnym wietrze. Sam styropian jest dość lekki przecież.

Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kto przegląda forum