Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 5.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 01, 2009 21:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

gratulecje :) kotki beda mialy na dlugo pelne brzuchole :catmilk:
19.07.2009 Żabenko moja [*]

asiula_7

 
Posty: 132
Od: Czw cze 25, 2009 16:06
Lokalizacja: Miasto Kotow

Post » Śro wrz 02, 2009 9:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Legnica pisze:W takim razie witaj Nina,Beti,Jojo na pokładzie.
Ja to bym chętnie zobaczyła zdjecie z podpisanym imieniem,trzeba sprawdzic czy pasuje :lol:


Zerknij w takim razie na pierwszą stronę ;)

Sunrise

 
Posty: 292
Od: Sob gru 29, 2007 11:51
Lokalizacja: Juszkowo/Pruszcz Gdański

Post » Śro wrz 02, 2009 9:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

8) chciałam wynegocjowac nowe :lol:
Legnica
 

Post » Śro wrz 02, 2009 16:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Oj coś widzę, że nie bardzo jest z kim negocjować... :wink: Mirka co tam się z Tobą dzieje? Czyżby karma już dotarła i zatarasowała Ci drogę do komputera??? :lol: A apropo Jojo, to ja do czasu kastracji podmieniłabym mu wszystkie literki "o" na "a" w imieniu... Jakoś mi bardziej do niego teraz pasuje... :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Martinki

 
Posty: 168
Od: Pon sie 03, 2009 16:48

Post » Śro wrz 02, 2009 16:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Zdjęć nie ma, bo się lenię a właściwie siedzę i rozmyślam za co tu by się zabrać, bo do zrobienia jest masa rzeczy. W ostateczności nic nie robię, choć do południa musiałam posprzątać gdyż odwiedziła mnie czujna. Za tym nickiem kryje się opiekunka Sówki vel Lusi. Na razie adoptowała wirtualnie Jojo, ale jest opcja adopcji realnej jednak dopiero za 2 miesiące.

Za tydzień w czwartek Jojo straci jądra i imię będzie akuratnie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 02, 2009 20:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

serdeczne gratulacje Mireczko strasznie się cieszę
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Śro wrz 02, 2009 20:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

:D Jak dobrze, że się odezwałaś. Zaczynałam sią martwić.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 02, 2009 21:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mirko proszę o dane do przelewu.

Pozdrowienia od Luśki :kotek: Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2837
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro wrz 02, 2009 21:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Zaraz wyślę PW. Jak miewa się "chomik" i czy Luna już się zadomowiła?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 02, 2009 21:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

:lol: Bączek zaczyna przypominać kota... Troszkę. Obrazek

Lu jest różniezadomowiona. Ma opory przed Tekilkiem i ciągle woli trzymać dystans, ale bez tragedii. Są i takie godziny jak na zdjęciach wyżej. Dzisiaj wieczorem ma słaby apetyt i widać, że chętnie by coś wyhaftowała, podałam pastę i czekam. Lunka pięknie bawi się z Zou w łapki oraz w berka dookoła wersalki ale tylko gdy sama sprowokuje zabawę. Raz dziennie koło 20 muszę kotę zanieść do kuwety na rączkach na siku. Pozostałe siku oraz kupa są zostawiane w kuwecie bez problemu, ten jeden wieczorny sik kota życzy sobie celebrować i być noszona.
Dzisiaj jest zły dzień dla Luny - duża musiała do pracy, Tekil zapewne straszył bo zadekowała się znowu na segmencie, a na koniec przyjechała Wima i na chama :roll: wygłaskiwała Lusię nie bacząc na jej urażoną godność osobistą :twisted:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2837
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro wrz 02, 2009 21:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Właściwie to i tak nienajgorzej. Ran ciętych i szarpanych brak. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 02, 2009 22:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

ja znów byłam w szpitalu a potem wyjazd dlatego cisza taka była wróciłam i znów 15 do sanatorium. Wpadam do domu do chłopaków obejrzeć sprawdzić wypieścić i policzyć czy wszystkie są. Może po tych leczeniach klimatycznych jakoś zimę przetrwam
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Czw wrz 03, 2009 8:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

:) Mirko podczytuję Twój wątek tzn Twoich kotów ;). Jesteś niesamowitą osobą. Parę stron wcześniej ktoś zarzucał Ci, że nie pracujesz :| Jak nie pracujesz? Przecież opieka nad 40paroma kotami toż to praca na 3 etaty 8O . Koty masz przecudne :1luvu: . Bardzo cieszę się, że wygrałaś na KV należało Ci się. Szkoda, że mieszkam tak daleko bo chętnie po miziałabym Twoje stadko. To musi być niezwykłe przeżycie przebywać z taką ilością kociastych :spin2:

A jak się ma rudy Dex? On to tak naturalnie ma te "braki" w sierści?

Martitka

 
Posty: 115
Od: Pon sty 30, 2006 18:47
Lokalizacja: Złocieniec

Post » Czw wrz 03, 2009 14:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Henryko nie ma, że jakoś zimę przetrwasz. Musisz ją przetrwać w dobrej formie. :ok:

Martitka, Dex ma się całkiem dobrze. Właściwie to idealny kot. Mizia się, gdy człowiek ma na to ochotę. Nie widać go, gdy człowiek jest zajęty. Trochę jest zadziorny zwłaszcza do kocurów. Taka mała pchła podskakuje tym dużym kudłaczom a one mają przed nim respekt. Wyłysienia są u devonów spotykane, choć nie są pożądane. Biorąc pod uwagę, że Dex nie jest rasowy, więc przypomina jedynie daną rasę można uważać jego wyłysienia za całkiem normalne i pożądane. Uwielbiam jego "gumowe" podwozie.

Jutro ma przyjechać moje zamówienie z Krakvetu, więc opróżniam szafy, z czego tylko się da. Zamówienie składa się z 25 10kg worków RC Exigent, 12 saszetek Hills, 3 piłeczek i 1 myszki. Wyliczone co do grosika. W Krakvecie zabrakło 4 worków RC i zostaną dostarczone w późniejszym terminie.
Zapewne zaraz znajdą się oburzone osoby z powodu zakupu przeze mnie RC. Kupiłam tą a nie inną karmę gdyż koty zjedzą ją co do granulki i będą miały ładne kupy. Te 250kg karmy kosztuje 4689zł, czyli 1kg kosztuje poniżej 18,76zł. Jest to zapas karmy na 4 miesiące.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 03, 2009 16:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mirka! Wiele razy udowodniłaś, że oprócz fantastycznej opieki nad kotami, potrafisz też znajdować doskonałe okazje do zakupów dla kotów. Dzięki Twojemu zmysłowi ekonomisty to wszystko jeszcze jakoś się toczy. I tym razem mistrzostwo! Kg RC za mniej niż 19 zł. Gratulacje!! I kciuki za wszystko! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, elmas i 98 gości