Po drugiej stronie siatki - schr. łódź V

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 04, 2009 20:55

Jejku to strasznie dużo tych tych trudnych adopcyjnie kotów :( Pisiokot pisała ze kotów jest około 50.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 21:11

gosiaa pisze:Jejku to strasznie dużo tych tych trudnych adopcyjnie kotów :( Pisiokot pisała ze kotów jest około 50.


No tak na oko. Myślę sobie, że gdyby poprzekładać niektóre "wypłoszki" np. z jedynki do klatek, to może by się troszkę oswoiły, a przynajmniej miałyby szansę, żeby je ktoś zobaczył.
Gdyby CoolCaty nie przełożyła Kajtka i Kuby do klatki, gdzie byli na widoku ew. adoptujących, to pewnie do tej pory siedzieliby pod łóżkiem w jedynce.
Te, które rokują potrzebują przede wszystkim obecności człowieka - żeby ktoś trochę przy nich posiedział, pogadał, zachęcił smakołykiem. Wczoraj na miseczkę mięska i spokojne zachęcanie nawet Ewunia-Hitlerek do mnie wyszła, dała się pomiziać. Dzisiaj kupiłam kocią miętę w spraju, mam zamiar się wypsikać podczas weekendowej wizyty w schronie, zobaczymy efekty :wink:
Ale to musi być więcej osób w schronie - jak przyjedzie jedna, dwie, to nie ma na to czasu. Da się jedzonko, porozgląda co słychać, porozmawia z ludźmi (to jest bardzo czasochłonne), pstryknie kilka zdjęć - i już jest 14-ta :(.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 21:30

Aniu ja jak tylko zaszczepię Ashkę pojawię się w schronisku. Na razie się boję :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 22:51

Może to głupi pomysł, ale jakby kupić parę feliwayów? Może komus by pomogły?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon sty 05, 2009 9:02

Ania pisiokotek dobrze mówi. Jesteśmy tam potrzebne, tylko wiadomo - sprawy różnie się układają i nie zawsze może być więcej osób :(
ja też na razie odpadam, bo Zulusek nie szczepiony...a ciągnie mnie tam bardzo. Bardzo!

A w ogóle to zaraz nam stuknie kolejna "seteczka" 8O
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 14:56

Po czarnulka nr 6 byc może wróci pan z córką, nie znali go.
W jedynce jest jeszcze jeden czarny kocurek, mniejszy, wyadoptowany 3 tyg. temu, teraz wrócił.
W 1 jest Bożenka i młode czarne połdługowłose rokujące do oswojenia, takie na oko 5-6 miesięcy.
W klatkach: biała w plamy rudawo-bure z usmolonym noskiem koteczka, czarna koteczka z białymi plamkami na brzusiu (to jest ta z wygolonymi łapkami po wenflonie, Aniu) i Megan.
Do pozostałych trudno podejść.
W szpitaliku Indi i Dolores i chudzinka Marcyś.
Dwa kocurki zabrane przez CoolCaty - oba bardzo bardzo miłe. Czy im się uda, zobaczymy.
Dziś wieczorem postaram się powrzucać zdjęcia.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 05, 2009 15:03

Sis pisze:Po czarnulka nr 6 byc może wróci pan z córką, nie znali go.
W jedynce jest jeszcze jeden czarny kocurek, mniejszy, wyadoptowany 3 tyg. temu, teraz wrócił.
W 1 jest Bożenka i młode czarne połdługowłose rokujące do oswojenia, takie na oko 5-6 miesięcy.
W klatkach: biała w plamy rudawo-bure z usmolonym noskiem koteczka, czarna koteczka z białymi plamkami na brzusiu (to jest ta z wygolonymi łapkami po wenflonie, Aniu) i Megan.
Do pozostałych trudno podejść.
W szpitaliku Indi i Dolores i chudzinka Marcyś.
Dwa kocurki zabrane przez CoolCaty - oba bardzo bardzo miłe. Czy im się uda, zobaczymy.Dziś wieczorem postaram się powrzucać zdjęcia.


A to nowości Asiu jakieś. Bo Megan w trójce przecież była :roll: czy to tak specjalnie do klatki przełożyłyście, żeby nie zdziczała?
A co za kocurki zabrała CoolCaty?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 15:41

Megan była już w klatce wczoraj, jak przyjechałam. Wydaje mi się, że złosciła się na inne koty. Jest śliczną kicią, tylko ktoś ją w wieku kociakowym "zepsuł", zabawy typu glasku głasku, o jak fajnie się złosci :evil:
Czarnego i burego z łysymi lapkami. Wieczorkiem zdjęcia, wczoraj nie dałam rady.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon sty 05, 2009 15:44

Mysle ze w klatce Megan bedzie miala szanse na adopcje, na boksie to taka zlosnica mala byla.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 05, 2009 15:46

Myślę, że Megance na zdrowie wyjdzie ta klatka :) może się uspokoi, bo w gruncie rzeczy to fajna koteczka jest.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 16:12

Sis pisze:Megan była już w klatce wczoraj, jak przyjechałam. Wydaje mi się, że złosciła się na inne koty. Jest śliczną kicią, tylko ktoś ją w wieku kociakowym "zepsuł", zabawy typu glasku głasku, o jak fajnie się złosci :evil:


Mam dokładnie takie same obserwacje.
Trzy głaski przyjmuje spokojnie, a potem od razu dwa pacnięcia łapą z pazurami - jakby mizianki kojarzyły jej się z zaczepianiem, "molestowaniem" ze strony człowieka, przed którym trzeba się bronić, bo przesadza w zabawie.
Teraz nawet spokojne pieszczoty wywołują w niej odruch obronny, agresję.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 19:48

Czarny kocurek, którego wczoraj zabrałam był umierający. Zaawansowany FIP. Zabrałam go, zeby umarł w cieple w lecznicy. Odszedł dziś w południe. Miał nr 29 - wcześniej był w pierwszym boksie.

Drugi kocurek to staruszek burasek. Bezzębna buzia, łysy w dużej części - głównie na nóżkach i boku. Ma się nie najgorzej - chociaż smutny jest. Jutro zbadam mu krew. Testy ma ujemne.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 20:15

Biedny czarnuszek :(
strasznie mnie skreca ze mimo wszystko tyle ich odchodzi :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 05, 2009 20:43

dobrze, że ich zabrałaś Aniu...to fantastyczne, że chcesz pomagać również tym, którzy mogą nie mieć szans.....oni też zasługują na chwilę ciepła ludzkiej ręki.....
Może staruszkowi się uda.....oby.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 20:54

CoolCaty pisze:Czarny kocurek, którego wczoraj zabrałam był umierający. Zaawansowany FIP. Zabrałam go, zeby umarł w cieple w lecznicy. Odszedł dziś w południe. Miał nr 29 - wcześniej był w pierwszym boksie.

Drugi kocurek to staruszek burasek. Bezzębna buzia, łysy w dużej części - głównie na nóżkach i boku. Ma się nie najgorzej - chociaż smutny jest. Jutro zbadam mu krew. Testy ma ujemne.


Biedactwo :cry:
Za staruszka wielkie kciuki, oby mu się udało !
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 811 gości