CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 21, 2009 20:13

Macho pisze:No i pozwalam sobie napisać nowego posta, poświęconego tylko Tuptusiowi :love: czyli Kotu, który trafił na Ludzi, którzy sprawili, że wraca mi wiara w Ludzi potrafiących pogodzić dziecko z kotem (w tym wypadku kotami ;) ) :)

Można płakać ;)

Koniec tego dobrego... bowiem wiadomo, żeby dziecko zdrowo rosło i się rozwijało winno się dłuuuugo i z kotem leżakować :)
Obrazek


Tuptuś cudny i domek cudny :)
ObrazekObrazek

mojas

 
Posty: 36
Od: Wto lis 18, 2008 21:11
Lokalizacja: Wa

Post » Sob lut 21, 2009 20:28

Ania- wiem i rozumiem :)

Mojas- to dzięki Tobie Tuptuś mógł tak wydobrzeć i znaleźć tak Dom ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lut 21, 2009 22:56

San pisze:
Macho pisze:A...i jeszcze jedno: gościna gościną, a kubki po kawie kto umyje? :twisted:


No właśnie, czemu gospodynie nie dopilnowały?? :twisted:


Dopilnowały, żeby nam powiedzieć, że zlew cieknie i nie można nam próbować myć kubków :twisted: :wink: Ale kawa była za to bardzo dobra :twisted:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 21, 2009 23:09

Że niby co? ;) Nam nikt nic nie mówił, że zlew cieknie, ba! dziś korzystałyśmy z niego i nic nie zauważyłyśmy :twisted:

A poza tym to mało śniegu było na dworze? :twisted:

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lut 21, 2009 23:37

Macho pisze:Że niby co? ;) Nam nikt nic nie mówił, że zlew cieknie, ba! dziś korzystałyśmy z niego i nic nie zauważyłyśmy :twisted:

:twisted:


ja ostrzegałam przed zlewem na kociarni, nie chciałam żeby koty miały basen. Ale zlew w kuchni w 100% sprawny

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Nie lut 22, 2009 0:00

majkowiec pisze:
Macho pisze:Że niby co? ;) Nam nikt nic nie mówił, że zlew cieknie, ba! dziś korzystałyśmy z niego i nic nie zauważyłyśmy :twisted:

:twisted:


ja ostrzegałam przed zlewem na kociarni, nie chciałam żeby koty miały basen. Ale zlew w kuchni w 100% sprawny


wydało się :twisted:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 22, 2009 10:33

San pisze:
Macho pisze:A...i jeszcze jedno: gościna gościną, a kubki po kawie kto umyje? :twisted:


No właśnie, czemu gospodynie nie dopilnowały?? :twisted:


Dziewczyny bardzo przepraszamy, ale.......
Bardzo nam się śpieszyło odebrać koty po sterylkach z Chorzowa co miałysmy uczynić do godz. 19.oo Nie umiałam znaleśc kłódki, która jak się na końcu okazało była na murku przed kuchnią i przysypał ją śnieg, nie wspomnę, że przymarzła :wink: Z tego wszystkiego włączył mi sie alarm i gdyby nie Krzyś to dorwała by nas grupa ochroniarzy :twisted: Dziewczyny, które czekały na mnie przed azylem były prawie przekonane, że zostawiłam je tam na ich pastwę :twisted: Na końcu już nawet nie pamiętałam czy światło na zewnątrz zgasuiłam i cały czas miałam przed oczami te kubki w zlewozmywaku. Koty odebrałysmy o przed 20.oo - nie powiem jak się weci cieszyli :wink: Po drodze musiałysmy jeszcze mijać wypadek, gdzie samochód wpierniczył się w słup trakcji tramwajowej i cała droga była zablokowana :evil:

Wczoraj wraz z Adrią, Ana_Zbyska i majkowcem byłyśmy na "fajnym" zebraniu bytomskiech karmicieli zwołanym w związku ze sprawą sterylizacji miejskich kotów, którą zaczęłam załatwiać w urzędzie. Pozanałyśmy świetne osoby, których niestety nie ma tu na forum, a są super i robia bardzo dużo dobrego dla kotów. Co niektórzy mieli też okazję poznać pewnego pana, który uważa, że robi dużo, ale chyba tylko szumu i może nam próbować szkodzić w naszym projekcie :evil: Ja miałam tą wątpliwą przyjeność poznać go już wcześniej i niestety stwierdzam, że moje obawy się potwierdziły. To niesamowite jak ludzie próbują wykorzystywać te biedne potrzebujące pomocy zwierzęta do swoich pokretnych celów :evil: . Powstała inicjatywa sformalizowania bytomskich karmicieli w całość, żeby jednym głosem staną przed urzędem .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie lut 22, 2009 11:03

Basiu :D 8O :ok: Wygląda to obiecująco :!:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 22, 2009 11:47

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 22, 2009 11:53

Basiu, ale akcja! :king: Kciuki! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 22, 2009 14:32

Ja nic nie mówię, ale przed chwilką Dominika podbiegła do mnie krzycząc "a a a mra", zrobiła parę okrążeń dookoła mnie, wywaliła brzuszek do góry, a jak przestałam głaskać i chciałam wrócić do pracy to... pacnęła mnie w łydkę! :twisted:

Może ja jednak nie tego kota wzięłam, co? :lol: :lol: :lol: . Poza tym kto to widział, żeby kot przychodził do człowieka, siadał w odległości metra i mruczał? I tak przez godzinę? :D
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 22, 2009 14:44

Mam pytanie:

Co znaczy, że "wpisujemy dane kontaktowe z podatnikiem"?

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 22, 2009 14:46

A o co pytasz? tzn. do czego Ci to potrzebne

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie lut 22, 2009 16:59

Do 1 % ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie lut 22, 2009 21:55

luelka pisze:Ja nic nie mówię, ale przed chwilką Dominika podbiegła do mnie krzycząc "a a a mra", zrobiła parę okrążeń dookoła mnie, wywaliła brzuszek do góry, a jak przestałam głaskać i chciałam wrócić do pracy to... pacnęła mnie w łydkę! :twisted:

Może ja jednak nie tego kota wzięłam, co? :lol: :lol: :lol: . Poza tym kto to widział, żeby kot przychodził do człowieka, siadał w odległości metra i mruczał? I tak przez godzinę? :D


Jak cudownie, że Dominika znowu stała się radosnym kotem :D
Przesyłam moc głasków dla Domisi i pozdrowienia dla Ciebie :D

Jeśli byłaby potrzebna jakaś dodatkowa pomoc dla Dominiki, to jestem gotowa :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 161 gości