WAWA! KONESER. Prosimy o zamknięcie, jest drugi wątek.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 21, 2008 14:21

Ja Migota budki w kwiatki wymaluje, to będzie to kolejny eksponat artystyczny oglądany i focony przez turystów, odwiedzających Konesera...

Dziewczyny, na którą sie na niedzielę namówiłyście?
Bo ja, okazało się, na Pendereckiego idę, więc nie wiem, czy do Was zdołam dotrzeć.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt lis 21, 2008 14:22

na 19.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pt lis 21, 2008 14:38

Może lepiej na 19.30
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt lis 21, 2008 14:40

sibia pisze:Ja Migota budki w kwiatki wymaluje, to będzie to kolejny eksponat artystyczny oglądany i focony przez turystów, odwiedzających Konesera...


Oj będzie, będzie i za wstęp na wystawę będziemy opłatę pobierać :lol: :lol:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon lis 24, 2008 16:41

Coś nisko ten wątek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 25, 2008 7:54

Miska z suchym stała w karmiku, pełna, tylko trzeba było sięgnąć głęboko. Nie rozumiem dlaczego koty nie jedzą suchego kiedy stoi w budce. Jest aż takie niedobre? Postawiłam z powrotem pod daszkiem, zobaczymy.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Wto lis 25, 2008 9:23

No to ja nie wiem, czemu ja tego nie widzialam. Bylo tak ciemno, ze jakos to jest prawdopodobne. ale ja tam nawet grzebnelam dalej.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto lis 25, 2008 9:38

Bezdomniaczek mojej siostry też nie chce jeść "w budzie".Czuje się niepewnie,woli w takim miejscu,z którego może zaraz uciec.Nie boi się ludzi,nikt go nie krzywdzi,a jednak.Może to dlatego?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 25, 2008 9:44

Dziewczyny co robimy z Dziadkiem?

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 25, 2008 10:03

Trzeba sie umowic na zlapanie go.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto lis 25, 2008 10:05

U mnie na razie 37 zl na koncie dla Konesera.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto lis 25, 2008 10:44

Szczerze mowiac boje sie jechac na chwile obecna do Konesera i obcowac z kotami, bo mam w domu 6 tygodniowe kociaki z dzialek na Kole. Boje sie , ze moga cos podlapac :(

No ale jak trzeba :(

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 25, 2008 10:56

Ja tez mam nieszczepione dwa kociaki w domu. Ale tam raczej nie ma zadnych chorobsk, oprocz kociego kataru, chyba zaleczonego. To jest raczej izolowane stado, mysle, ze nie ma sie co bac. Martus, zaczekajmy moze, az wplynie mi na konto wiecej pieniedzy z bazarkow, OK? Powinny wplynac na dniach.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro lis 26, 2008 15:51

ewar pisze:Bezdomniaczek mojej siostry też nie chce jeść "w budzie".Czuje się niepewnie,woli w takim miejscu,z którego może zaraz uciec.Nie boi się ludzi,nikt go nie krzywdzi,a jednak.Może to dlatego?

Może rzeczywiście coś w tym jest. Wczoraj kiedy miska stała tam gdzie dawniej to sporo z niej ubyło. No, ale może to wcale nie koty tylko gołębie ją opróżniły :?: Tym bardziej, że przy mnie tylko wąchają to suche i odchodzą, nie smakuje im. Czasem pomaga dołożenie kittena.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro lis 26, 2008 16:27

Dzwoniłam do Konesera. Miało być jakieś ogrzewane pomieszczenie no i cały czas obiecują, że będzie, tylko nie wiadomo kiedy. Chyba na świętego nigdy. Prosiłam o jakieś wsparcie na karmę, sytuaja jak wyżej. Chyba miałam zbyt wielkie nadzieje. Zastanawiam się czy nie powiedzieć im, że skoro najtrudniejsza praca przy stadzie została załatwiona to może karmieniem sami by się już zajęli. W końcu są gospodarzami terenu i ich obowiązkiem jest zająć się kotami. Jak myślicie, pewnie głupio myslę? Szkoda zostawiać kotów na ich łaskę i niełaskę? W końcu przez tyle czasu nikt się nimi nie zaiteresował, a chyba co najmniej co trzeci pracownik ma w domu własne koty lub psy.
Sorry, ale tak mnie jakoś naszło na przemyślenia :(

A jeszcze jedno. Ten pan, który wcześniej pobierał karmę na koneserowce kiedyś tam pracował.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, misiulka, Silverblue i 143 gości