Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
VVu pisze:Odkryliśmy, że przynajmniej za część zasikań przy garderobie nie odpowiadają koty - jak nam się zdawało - tylko głupi projektanci kuwet.
Kuweta (chodzi o kuwetę zamkniętą!), w rejonie zatrzasków, nie ma takiego rancika (w części górnej), który zabezpiecza przed wyciekiem w sytuacji, gdy kot sika na ściankę kuwety. Dodatkowo, na obramowaniu części dolnej, w tych samych miejscach, są jakieś dziurki!
No i wyciek gotowy. Niektóre koty, mimo że to największa kuweta, sikają na ścianki i to wypływa na zewnątrz, a potem - fugami - wypływa pod drzwi garderoby...
Brawa dla producenta, ale takie jakieś odwrócone brawa, z dziurką...
Rakea pisze:VVu pisze:Odkryliśmy, że przynajmniej za część zasikań przy garderobie nie odpowiadają koty - jak nam się zdawało - tylko głupi projektanci kuwet.
Kuweta (chodzi o kuwetę zamkniętą!), w rejonie zatrzasków, nie ma takiego rancika (w części górnej), który zabezpiecza przed wyciekiem w sytuacji, gdy kot sika na ściankę kuwety. Dodatkowo, na obramowaniu części dolnej, w tych samych miejscach, są jakieś dziurki!
No i wyciek gotowy. Niektóre koty, mimo że to największa kuweta, sikają na ścianki i to wypływa na zewnątrz, a potem - fugami - wypływa pod drzwi garderoby...
Brawa dla producenta, ale takie jakieś odwrócone brawa, z dziurką...
Tiaaaa, nawet niedawno poruszano ten temat: viewtopic.php?f=8&t=122077&hilit=kuweta&start=30
Jak widać szczelność w przyp. sikania po ścianie, nie należy do tzw. wytycznych do projektowania kuwet krytych
VVu pisze:Ano, ano - bez sensu. Nie wiem, czy się uda domowymi sposobami to poprawić. Na razie podłożyłem papier, gdzie może ściekać po ściance zewnętrznej - by się przynajmniej nie rozlewało po podłodze całej.
Rakea pisze:VVu pisze:Ano, ano - bez sensu. Nie wiem, czy się uda domowymi sposobami to poprawić. Na razie podłożyłem papier, gdzie może ściekać po ściance zewnętrznej - by się przynajmniej nie rozlewało po podłodze całej.
A może zrób od wewnątrz taką osłonę-kurtynę taśmą wzmacnianą albo do oklejania przewodów kominowych?
Tylko tym miejscu gdzie osłona powinna "zwisać swobodnie", odchyl od pionu i zaklej tą klejącą część tak, żeby nie kleiła się do dolnej tacy i nie zaginała się przy nakładaniu pokrywy.
Może to nada się na przeczekanie, byleby tylko nie zabijało amoniakiem na wejściu![]()
mukki pisze:Odkryłam, że doskonale na plamę i aromat szczocha działa posypanie plamy grubą warstwą sody kuchennej, popryskanie octem, wtarcie gąbką albo szczoteczką i możliwie solidne osuszenie ręcznikami papierowymi. Zapaszek znika, plama praktycznie też - nawet taka starsza. Sprawdzone!
mukki pisze:Bo to nie samą sodą, tylko właśnie sodą i octem. Bez obaw - zapach octu wietrzeje szybko.
mukki pisze:Żeby zadziałało - musi się zrobić piana, czyli sypiesz na siknięcie sodę, potem to pryskasz octem - najwygodniej z jakiejś buteleczki ze spryskiwaczem Jak zacznie się pienić, wcierasz w plamę. Można powtórzyć. Potem na ten mokry placek kładziesz ręcznik papierowy i osuszasz nie trąc, tylko przyciskając. Trochę sody zostanie, ale jak plama całkiem wyschnie - bez problemu można ją zebrać odkurzaczem. Udało mi się w ten sposób uratować dywan, regularnie zalewany..
Użytkownicy przeglądający ten dział: EdwardGok, kasiek1510, Kennethjak i 81 gości