
Za to myślałam, że chłopa strzelę...nie było mnie niecałe dwa dni, wracam, a ziemia z doniczki na balkonie wykopana. Pytam się chłopa "Czemu nie polewałeś wodą? Kot w błocie nie będzie grzebał..." A ten z miną zaprzeczającą procesom myślenia..."A...bo nie pomyślałem. Ale to Twoja kotka!"
Jak Kostucha miła i lezie się grzać to jest jego kochanym kotkiem, jak tylko coś nabroi, to z automatu moja

