Dopiero teraz zauważyłam, że nie popodziwiałam zdjęcia Cioci mpd z Jej zakochaną trójeczką -bardzo Ciocię przepraszam
Ja oczywiście podziwiałam, tylko tak po cichutku

, a tak całkiem poważnie, to nie spodziewaliśmy się z Tż, że Tara/Gretta tak szybko i tak świetnie wejdzie w nową kocią rodzinkę
U nas spokojnie
(aż strach pisać, więc umówmy się że tego nie napisałam
) Felviki w dobrych humorkach i z apetytem.
Dzięki Karolinie wszyscy dostają małe porcyjki mokrego co 4 godzinki i są z tego całkiem zadowoleni
Oczka zakraplamy (po nowym zestawie kropli u Takta jest jakby wizualnie lepiej), dziąsła smarujemy, Interferon i inne wzmacniacze podajemy.
"Na salonach" trochę pokichiwania, ale bez tragedii.
Towarzystwo je z apetytem i wścieka się na drapakach.
Kuba ma okres napadania na inne koty, zaczepiania i prowokowania -taka próba sił.
Dostał już kilka razy łapom po pysku, ale na razie niczego go to nie nauczyło
Sonia i Gucio wyraźnie lubią głaski i mizianki, ale nie na kolankach, na ziemi jak najbardziej, no ewentualnie mogą położyć się koło ludzia, ale brać kota na łapy

-ani się waż
Gutek najbardziej kocha mnie w czasie posiłków, a szczególnie tych nie-chrupkowych, wtedy nawet moje łapy są niestraszne, byleby tylko więcej jedzonka się w miseczce znalazło
