Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

asia2 pisze:ten domek wygląda na idealny dla Olusia. Cieszę się.

a ja się zamartwiam....

daj spokój , bedzie bardzo dobrze chlopakowi u tej kobiety. Bedzie mial towarzystwo i duzo głasków. To pewne. Nic zlego nie ma prawa zdarzyć się w tym układzie. On się szybko odnajdzie. Mamę i braci zastapia mu dwie kotki i pani, ktora nie wychodzi z domu na caly dzien tylko jest z nim caly czas.
Nie może byc lepiej. Nie bedzie samotny. A potem już mniej bedzie potrzebował kociego towarzystwa. Przecież wiesz.
No lepeij, to chyba żeby z bratem poszedł. Ale nie wyszło. Masz jeszcze dwie mordki i może ich uda Ci się "wydać" razem w dobry dom.

za ten domek dla Olusia :kotek:

hustawka emocjonalna - w ciągu 5 minut wahnęła się o 180stopni.
Najpierw - mega bezsensowny telefon ale się wkurzyłam. Zadzwonił pan w sprawie czarnego kotka do adopcji z ogłoszenia, na ktorym są wszystkie szkraby. Wybrał czarnego więc mówię, zę są dwa, jeden widzący a drugi nie widzi na jedno oczko, bo.... w tym momencie pan wręcz histerycznie, ale ściszonym głosem powiedział: "niech mi pani w ogóle nie opowiada o tym co nie widzi na jedno oko!", okazało się, ze na moje pytanie "dlaczego, przecież w ogole tego nie widac w zachowaniu itp." usłyszałam: "bo to tak jakby mi pani proponowała kalekę bez ogona lub łapy" - powiedziałam zeby sobie szukał kota gdzie indziej i się rozłączyłam.
A po 3minutach dostaję smsa ze ktoś się zapatrzył w ...Lolusia

i panimnie pytała o warunki adopcji. poprosiłam, czy moze oddzwonic i oddzwoniła. I pani w ogole nie przeszkadza chore oczko, wie że są możliwości osiatkowania okna i to zrobi itp. itd. Wraca do Warszawy we wtorek popołudniu i bedziemy się kontaktowac. Wizyta pai podpisanie umowy - no problem.

Marzenia11 pisze:hustawka emocjonalna - w ciągu 5 minut wahnęła się o 180stopni.
Najpierw - mega bezsensowny telefon ale się wkurzyłam. Zadzwonił pan w sprawie czarnego kotka do adopcji z ogłoszenia, na ktorym są wszystkie szkraby. Wybrał czarnego więc mówię, zę są dwa, jeden widzący a drugi nie widzi na jedno oczko, bo.... w tym momencie pan wręcz histerycznie, ale ściszonym głosem powiedział: "niech mi pani w ogóle nie opowiada o tym co nie widzi na jedno oko!", okazało się, ze na moje pytanie "dlaczego, przecież w ogole tego nie widac w zachowaniu itp." usłyszałam: "bo to tak jakby mi pani proponowała kalekę bez ogona lub łapy" - powiedziałam zeby sobie szukał kota gdzie indziej i się rozłączyłam.
A po 3minutach dostaję smsa ze ktoś się zapatrzył w ...Lolusia i panimnie pytała o warunki adopcji. poprosiłam, czy moze oddzwonic i oddzwoniła. I pani w ogole nie przeszkadza chore oczko, wie że są możliwości osiatkowania okna i to zrobi itp. itd. Wraca do Warszawy we wtorek popołudniu i bedziemy się kontaktowac. Wizyta pai podpisanie umowy - no problem.

też mialam zapytanie , podałam Twojego maila

asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:hustawka emocjonalna - w ciągu 5 minut wahnęła się o 180stopni.
Najpierw - mega bezsensowny telefon ale się wkurzyłam. Zadzwonił pan w sprawie czarnego kotka do adopcji z ogłoszenia, na ktorym są wszystkie szkraby. Wybrał czarnego więc mówię, zę są dwa, jeden widzący a drugi nie widzi na jedno oczko, bo.... w tym momencie pan wręcz histerycznie, ale ściszonym głosem powiedział: "niech mi pani w ogóle nie opowiada o tym co nie widzi na jedno oko!", okazało się, ze na moje pytanie "dlaczego, przecież w ogole tego nie widac w zachowaniu itp." usłyszałam: "bo to tak jakby mi pani proponowała kalekę bez ogona lub łapy" - powiedziałam zeby sobie szukał kota gdzie indziej i się rozłączyłam.
A po 3minutach dostaję smsa ze ktoś się zapatrzył w ...Lolusia i panimnie pytała o warunki adopcji. poprosiłam, czy moze oddzwonic i oddzwoniła. I pani w ogole nie przeszkadza chore oczko, wie że są możliwości osiatkowania okna i to zrobi itp. itd. Wraca do Warszawy we wtorek popołudniu i bedziemy się kontaktowac. Wizyta pai podpisanie umowy - no problem.

też mialam zapytanie , podałam Twojego maila

dzięki! Bo jeszcze jest Bolek do adopcji.

O mamusi nie wspomnę.... :ok:

Za udana adopcje :ok:

Solarium

zawsze się mozna podroczyc z bratem :wink:

Tak śpi Loluś :ryk:

Pani ktorej miałam jutro zawieźc Olusia nie odbierała całe popołudnie i wieczór telefonu a ścislej: była poza zasięgiem... Jutro jeszcze będe probowac bo to róznie moze byc i znaczyc zupełnie co innego niż myślę.

Nowe bazarki - dla małych i dużych wolnozyjących, na jedzenie, beta-glukan, odrobaczacz, leczenie.... zapraszam do pomocy..

viewtopic.php?f=20&t=145517

viewtopic.php?f=20&t=145300

Dziękuję bardzo JolaJza puszki dla kotów oraz vega13za dostawę świeżych gąbeczek - Ruda łapa własnie dostała świra z powodu ich ilości i biega za pięcioma naraz :ryk:

Marzenia11 pisze:Pani ktorej miałam jutro zawieźc Olusia nie odbierała całe popołudnie i wieczór telefonu a ścislej: była poza zasięgiem... Jutro jeszcze będe probowac bo to róznie moze byc i znaczyc zupełnie co innego niż myślę.

na pewno nie znaczy nic złego:) nie potrzebnie się martwisz

asia2 pisze:
Marzenia11 pisze:Pani ktorej miałam jutro zawieźc Olusia nie odbierała całe popołudnie i wieczór telefonu a ścislej: była poza zasięgiem... Jutro jeszcze będe probowac bo to róznie moze byc i znaczyc zupełnie co innego niż myślę.

na pewno nie znaczy nic złego:) nie potrzebnie się martwisz

nie martwię się akurat :ryk:

a poważnie - jedno jest pewne, jesli się do niej nie dodzwonię a ona do mnie nie zadzwoni to nie będzie adopcji, no bo jak?

Czarny Kocie...(*)....Ruda Łapa i...Kochane rude w domu...

Kto przegląda forum