dzisiaj powitała mnie Miśka, ale jak sie najadła to już mnie nie zna

ślady psa wszechobecne, jedzenie było dowiezione w niedzielę, a w piątek i czwartek dawali jeść pracownicy, więć w sumie to tylko sobota i poniedziałek nikt nie dokładał, ale suche było i prawie jest nietknięte takie są wybredne
mam zdjecia Zakapiorka z nową myszką, którą dostał na święta z życzeniami
trochę się odrobię i wkleję
o Różie jest dużo zapytań i telefonów, ale same dziwne, wczoraj dzwoniło dziecko "ile ten kot kosztuje"...