Zdjecia super

widac ze dziewczyny troche jeszcze zestresowane ale i jednoczesnie ciekawe.One sa takie sliczne
Dora po zakropieniu fipexem masz 48 godzin na przekroczenie granicy.Wiesz,te ich wymogi sa takie surowe ale jak przyszlo co do czego to przy wjezdzie na prom w Dunkierce to celnicy nawet by nie wiedzieli ze wieziemy kota gdybysmy im sami nie powiedzieli,no bo to wlasciwie francuzi

nawet sie smiali ze Czika ma taki ladny paszport

fakt,sprawdzili oczywiscie nr czipa,przejechali tym skanerem ale ich podejscie bylo bardzo luzne

nie takie rygorystyczne jak sie spodziewalam.No a po drugiej stronie juz przy wysiadaniu czyli tej angielskiej nikt przeciez nie sprawdza,wyjezdzasz z promu i juz i jedziesz sobie,wazniejsze aby wjechac na lewy pas ruchu

.Ci francuscy celnicy przed wjazdem na prom dali nam tylko taka zolta zawieszke z jakims napisem o zwierzakach i trzeba to bylo zawiesic chyba na lusterko w aucie bo kot zostaje w aucie nie bierzesz go ze soba na poklad promu,wiec ta zawieszka to w razie gdyby ''cos'' to wiedza ze w aucie jest zwierzak i odrazu ratuja. Czika cala droge ladnie siedziala w kontenerku na tylnym siedzeniu,oczywiscie kontenerek otwarty miala bo zal mi jej bylo ale nie chciala z niego wychodzic. Kuwete ustawilismy z tylu na podlodze a jedzonko i picie na postojach. Tylko musisz uwazac na postojach wychodzac z auta zeby ci koty nie uciekly przy otwieraniu drzwi,jesli zdecydujesz sie otworzyc kontenerki podczas jazdy.My robilismy postoje dosc czesto bo tz pali a wiozac kota nie bylo mowy o paleniu w aucie.
Na wszelki wielki wez rowniez ze soba wszystkie dokumenty od weta i te co przyszly po odwirowaniu krwi po badaniu na wscieklizne(podejrzewam ze z Pulaw)
Zycze wam bardzo szerokiej drogi i daj znac jak dojedziecie
