Po drugiej stronie siatki - schr. łódź V

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 03, 2009 23:32

pisiokot pisze: W schronisku nie ma ani jednego małego kota, więc w pierwszym momencie wzięłam od nich numer telefonu, żeby ew. takowego spróbować poszukać albo u Ani CC w lecznicy albo u Joli_buk czy Annskr.
Dzięki Aneczko! U moich znajomych karmicielek jest parę kocich podrostków miziastych i adopcyjnych, więc jakby co, to chętnie słuzę :D

W tej chwili bardzo adopcyjny jest Łatek, jeden z moich kotów szpitalnych. Ale on jest juz dorosły, niestety. Wiecie co, a moze dałoby radę upchnąć Łatka w naszych "portalowych" ogłoszeniach? Jakby trzeba było to może wycofać Sabcię, a w to miejsce dac Łatka, bo Sabcia sobie mieszka u mnie, a Łatek nie ma domku...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69365
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 1:20

W sprawie Indiego dzwonił do mnie w tygodniu młody Pan. Był w schronisku, ale umówił sie na odbiór kocurka po kastracji. Rozmawiałam z nim o oknach, ale nie mogę gwarantowac, ze założy zabezpieczenia.
Bardzo się ciesze z Kajtusia i Kuby 0 wspaniale, ze maluchy dostały swoja szansę.
U mnie w lecznicy adopcyjny jest w tej chwili tylko Pan Niebieski (4 lata, kastrat, bardzo przytulasty). Cornishka nadal nie załatwia sie do kuwety i ma zaawansowaną caliciwirozę, więc jeszcze długa droga przed nią.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 8:09

oj musze Bozenke znow wrzucic do ogloszen bo z rozpedu ja sciagnelam.

ciesze sie z kotow co znalazly domek, licze na wiecej adopcji dzis i trzymam mocno kciuki :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 04, 2009 8:52

Mam nadzieję, że jeszcze troszkę i mój płochaczek dymniaczek też będzie nadawal się do adopcji, no ale tak.......to jeszcze za wsześnie raczej. Zdrowieje chłopak, ale jeszcze ciut pokichuje, oczka troszkę łzawią, ale chyba największym "problemem" jest jego płochliwość. Klatki już nie chce, a na wolności zwiewa, choć nie ma w nim cienia agresji....no nic- pracujemy nad nim :D

Liczę na to, że dziś też będą jakieś adopcje :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 13:18

Oby kolejne kociaste pojechały dziś do swoich kochających domków :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 13:32

CoolCaty pisze:W sprawie Indiego dzwonił do mnie w tygodniu młody Pan. Był w schronisku, ale umówił sie na odbiór kocurka po kastracji.


To pewnie on :D
Aniu Mokkuniu, jest kilka ogłoszeń na tablicach, bo resztę nieaktualnych Krzysiek zdjął.
Kotów jest na moje oko ok. 50 plus minus.
Większość wystraszone bidoki. Nad jedynką warto byłoby popracować, tam jest kilka takich boidoopców, ale jakby im poświęcić czas, to może byliby z nich ludzie ... Przymierzę się do nich w przyszłym tygodniu. No i cały czas chodzi mi po głowie ten biało-bury kocio z jednym niewidomym oczkiem z dwójki. Szkoda mi go, to nie jest typowy dzikus.

acha, schronisko odwiedziła wczoraj kilkuosoobowa grupa z Francji - to wolonatriusze ze schroniska w Clermond-Ferrand (czy jak się to pisze). Byli w kociarni, robili zdjęcia - jedną z tych osób była Polka, ucięłyśmy sobie dłuższą pogawędkę. Przy okazji napiszę, co się dowiedziałam.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 14:32

Pisiokotku nie orientujesz się czy są jeszcze w schronisku te wizytówki z kontaktem do wolontariuszy? Jakiś czas temu przekazałam 80 sztuk CoolCaty, zawiozła do schroniska i Krzysiek powpinał do książeczek, ale nie wiem czy coś tam jeszcze zostało.
Najwyżej wydrukuję i przekażę komuś żeby na przyszły tydzień były w razie czego gotowe.
My jeszcze nie poszczepieni więc na razie nie ma mnie w schronisku.

Ciekawa jestem czego się dowiedziałaś podczas pogawędki :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 14:45

Odbierając Kosmitkę dostałyśmy jej książeczkę bez wizytówki. Nie wiem, czy to przypadek, czy się skończyły.
fufu
 

Post » Nie sty 04, 2009 16:36

Nie byłam w biurze, nie wiem, jak z książeczkami.
Poszedł rano nr 191. Potem dwie bidy ze szpitalika zostały zabrane na testy i badania krwi. Jeden niemal umierajacy, z zółtaczką, czarnulek. A drugi burasek, przemiły, z łysymi łapkami, coś się Ani nie podobało z jego brzuszkiem. Zaoferowałam zwrot kosztów z funduszu, kto by widział te koty, zrozumiałby.
BYć moze może wróci pan po czarnulka gigakocura z niebieską obróżką z 1 (nr nie mam, zdjęć nie zgrałam jeszcze).
Piękna marmurka jest odjazdowa, bada otoczenie, radzi sobie. I uwielbia wchodzić na kolanka i wtulać się w szyję.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie sty 04, 2009 16:37

Gosiu, przy okazji czyli za tydzień sprawdzę te wizytówki. Możemy się umówić jak zwykle :D jak dodrukujesz kolejne to odbiorę od Ciebie i w schronisku podopinam do książeczek. Przy moim mailu możesz dopisać mój telefon.

Wieści z domu Paulusi (ta śliczna buraska bez oka) :D

Przesyłam kilka zdjęć Paulusi. Niestety na większości z nich śpi, ale praktycznie tylko wtedy można ją sfotografować. Próbowałam jej zrobić zdjęcia w czasie zabawy, ale tak szaleje, że niestety nie udało mi się jej uchwycić.
Ciągle biega po domu z ulubionymi zabawkami a my obserwując ją mamy niezły ubaw :) Każdy kto do nas przychodzi, zachwyca się, że jest taka wesoła. Ogólnie można powiedzieć, że zaklimatyzowała się już u nas całkowicie. Wcześniej jeszcze troszkę nieśmiało zwiedzała kąty, teraz już wchodzi w każdą mysią dziurę, która tylko ją zaciekawi. No i straszna z niej gaduła. Wystarczy się do niej odezwać a zaraz odpowiada i tak już gada i gada i gada :) Co do jej stanu zdrowia to okazało się, że miała tasiemca, którego się już pozbyła ale za to ujawnił się świerzb w uszkach. Walczymy z tym paskudztwem już ponad miesiąc i nie chce się to od niej odczepić. Dostała ponownie lekarstwo więc może tym razem się uda. Paula jest bardzo dzielna. Nie znosi czyszczenia uszu, ale nie prycha, nie drapie tylko cichutko pomiaukuje i cierpliwie czeka, aż skończę. Kochany kociak :D


Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 16:44

Sis pisze:Nie byłam w biurze, nie wiem, jak z książeczkami.
Poszedł rano nr 191. Potem dwie bidy ze szpitalika zostały zabrane na testy i badania krwi. Jeden niemal umierajacy, z zółtaczką, czarnulek. A drugi burasek, przemiły, z łysymi łapkami, coś się Ani nie podobało z jego brzuszkiem. Zaoferowałam zwrot kosztów z funduszu, kto by widział te koty, zrozumiałby.
BYć moze może wróci pan po czarnulka gigakocura z niebieską obróżką z 1 (nr nie mam, zdjęć nie zgrałam jeszcze).
Piękna marmurka jest odjazdowa, bada otoczenie, radzi sobie. I uwielbia wchodzić na kolanka i wtulać się w szyję.


Nr 191 to ok. ośmiomiesięczna przemiła burasia, wiadomo było, że szybko pójdzie do domku :wink:
Asia, ten pan, o którym piszesz, że ma wrócić po czarnego kocurka to jego opiekun, który po niego wrócił czy ktoś, kto się zastanawia nad adopcją ? Bardzo kochany kot, wystraszony schronem, ale naprawdę cudny. Ma nr 6:

Obrazek

Tak siedział wczoraj Krzysiowi na kolanach, ale potem się chował pod łóżko :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 16:46

Paulusia :) Sama słodycz :) Szczęśliwa jest laleczka jak nic :D

Sis, dobrze że podjęłaś decyzję o wsparciu z funduszu tych 2 bidek. Bardzo dobrze. Mam nadzieję, że uda się tym biedactwom :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sty 04, 2009 16:53

Asiu dziękujemy za wieści.
Super że kolejna kicia pojechała do domku. A testy - to chyba oczywiste. Jeśli tylko ma to w jakiś sposób pomóc tym bidom.

Aniu wieści od Pauli i fotki - po prostu cudo.

Co do wizytówek Twój numer Aniu dodałam tak jak prosiłaś już jakiś czas temu. Druga partia, którą przekazałam CoolCaty była już z numerem.

Zmartwiłam się że w książeczce Kosmitki nie było wizytówki. Przecież niemożliwe żeby się skończyły, w sumie było 120 sztuk. Pewnie Krzysiek wpiął w te książeczki które były dostępne, a jak przyszła nowa partia książeczek nikt nie miał czasu powpinać.

No nic, trudno, tak jak pisałam jeśli nawet by miała skorzystać z kontaktu do wolontariusza jedna osoba i dzięki temu kot nie wyląduje z powrotem w schronisku czy na ulicy to warto.

Aniu przygotuję kolejną partię i jakoś się umówimy to Ci przekażę.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 17:49

Dobrze, że poszła choć jedna kicia, ale szkoda, że tak mało jest teraz adopcji :(
ale chyba się ruszy coś, prawda?

Paula ślicznie wygląda i widać, ze jest szczęśliwa :)

Asiu, a czy patrzyłaś co z tą niewidomą koteczką, o którą pytałaś Anię pisiokot?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 20:53

Niewidoma nie widzi.
W tej chwili w schronie jest może 5-6 kotów adopcyjnych, reszta to dzikusy, półdzikusy i koty ze szpitalika.
Ciężko będzie je wyadoptować.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 831 gości