Sis pisze:Nie byłam w biurze, nie wiem, jak z książeczkami.
Poszedł rano nr 191. Potem dwie bidy ze szpitalika zostały zabrane na testy i badania krwi. Jeden niemal umierajacy, z zółtaczką, czarnulek. A drugi burasek, przemiły, z łysymi łapkami, coś się Ani nie podobało z jego brzuszkiem. Zaoferowałam zwrot kosztów z funduszu, kto by widział te koty, zrozumiałby.
BYć moze może wróci pan po czarnulka gigakocura z niebieską obróżką z 1 (nr nie mam, zdjęć nie zgrałam jeszcze).
Piękna marmurka jest odjazdowa, bada otoczenie, radzi sobie. I uwielbia wchodzić na kolanka i wtulać się w szyję.
Nr 191 to ok. ośmiomiesięczna przemiła burasia, wiadomo było, że szybko pójdzie do domku
Asia, ten pan, o którym piszesz, że ma wrócić po czarnego kocurka to jego opiekun, który po niego wrócił czy ktoś, kto się zastanawia nad adopcją ? Bardzo kochany kot, wystraszony schronem, ale naprawdę cudny. Ma nr 6:
Tak siedział wczoraj Krzysiowi na kolanach, ale potem się chował pod łóżko
