
Najpierw Josephine, która nie była może moim tymczasem, ale zamieszkała u zaprzyjaźnionej rodziny


Teraz Romcia



Toluś




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Macho pisze:a co do Kesi... wiem jak to jest mieć kota, który "zmądrzał" po pewnym czasie, że nie bije już innych kotów i przychodzi się tulić... ja jak patrzę na Kesi to widzę moją Melisę, są podobne zarówno wyglądem jak i charakterem... ja Melisy nie oddałam i absolutnie nie żałujęMoże skoro ta Pani taka fajna i odwiedzić ją macie to może warto dać Kesi szansę?
Mi się teraz fajnie gada, a jak myślałam kiedyś, że ktoś może i Melkę zabrać to beczałam
Macho pisze:A...i jeszcze jedno: gościna gościną, a kubki po kawie kto umyje?
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 156 gości