Od czego by tu zacząć...
Jak przyjechałam na kociarnie Beatka z Terenią sprzątały kwarantanne
Ja podałam leki, linko z pomocą Balbiny, bo Łazienkowce strasznie protestowały, w pojedynkę było by ciężko

Tak sobie myslę Iwonko może zabierzesz sobie kogoś na jutrzejszy dyżur do pomocy? Zastrzyk ma dostać jeszcze Czarny Łazienkowiec.
Potem zabrałam
Małego Rudka do Almavetu, pani Monika podała mu zastrzyk i prosiła żeby przed podaniem maści do oczka (2 razy dziennie) dokładnie płukać oko i otwierać, bo inaczej zgnije! Pamietajcie o tym dziewczyny, wpisałąm w kartę. Dodatkowo trzeba obserwowac czy nie ma biegunki, przy mnie zrobił ładna qpkę
Amelka bardzo ładnie zjadła, całą michę.
Pysiol opiekuje sie Ernim i Bernem, super razem wyglądają

Kociaki szaleją na kociarni jak dwa małe wariaty
Rozdzieliłam
Krzakowom od dzieciaków, bo zaczęły ją doić

Kotka jest po sterylce to niebezpieczne dla niej chociaz nie ukrywam, że strasznie musieli za sobą tęsknić, było to widać.
Łatek był z Gosią i Marcinem u weta, dostał jeszcze zastrzyki. Potem przyjechała Marta z Aro i przywieźli Kostka i Pręguska, Shopsów "wygoniliśmy" do domu a sami wykąpaliśmy kociaki. Kontenerek również był cały upaćkany, oj biedne te kociaki...

Ale mam tez dobra wiadomość, jeden z nich (nie wiem który) zrobił całkiem fajna qpke po powrocie do kuwety
Uwazajcie przy otwieraniu drzwi na zdrową, uciekinier z woliery był dzisiaj pod drzwiami wejsciowymi

Aro go zauważył. Wprawdzie Marcin zabudował woliere pleksi a ja przed wyjściem zatkałam dziurę pod drzwiach ręcznikami ale nigdy nic nie wiadomo
Trikolorka była z Mara u weta, nie miała goraczki, ładnie zjadła więc lekarz przepisał jej jedynie probiotyk, wykupiłam go w aptece i podałam kotce , założyłam tez kartę. W poniedziałek kontrola.
Maluchy z woliery zostały pięknie oporządzone przez CatAgelsów
Reszta ok, poza tym, że strasznie się biją
