lidka02 pisze:Zrobie tak jak będe musiała

byle psiutek się nie męczył .Tak sobie pomyślałam moze to węzły chłonne jakiś stan zapalny moze jest szansa

dowiem się w niedziele ,.
Lidziu,kiedys trafiła do mnie Shadow z konińskiego schroniska.Była wizualnie okazem zdrowia.Pewnego dnia jedzac zakrztusiła się-tak myslałam.Nie mogła oddychać.Oczywiscie wet,badania,przeswietlenia,usg..nic.Na RTG widac było kropeczkę na płucu...maleńką...Nie wskazywało ,ze cos nie gra,wyniki miała dobre

.Rtg miała robione prawie codziennie,bo NIC nie było widac...
Tydzień to trwało-udusiła ię w lecznicy w te ostatnia noc,bo na wizycie drgawek dostała i wet ja zostawił tam...na obserwację.Ja wieziałam,ze to ostatni raz..czułam.Wet czuwał przy niej pół noy..poszedł na chwie do domu...Nie mogłam sie z tym pogodzic,ze tam umarła...(ona bała sie obcych)-sama..w lecznicowej klatce
Sekcja zwłok wykazała,ze miała guzy w przełyku,z przerzutem na płuco i zrosty w serduszku.Meczyła się tydzień,a my myslelismy,ze sie zakrztusiła....
Jesli wiedziałabym,ze tak strasznie jet chora zabrałabym jej ten straszny tydzień ....Trzymaj się Lidka...pamietaj,ze TAKIE decyzje dla cierpiacych zwierząt sa dla nich wybawieniem....Mamy obowiazek dbac o te istoty i dzięki prawu mozna je uspic w razie cierpienia w przeciwieństwie do ludzi...