Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 06, 2012 19:10 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Shira:raz jeszcze ON A JEST ŚLICZNA!!!! :D

Neigh, a jak myślisz ,co mnie tu przyciągnęło?Sugestia ,że będzie nierząd???
Podoba mi się ta bezkompromisowość...mnie jej brak, aczkolwiek jak słyszę/czytam o persach wychodzących albo że 40 kotów na 40 metrów(i mają zdaje się rekomendacjhę Vivy...) to mnie trzęsie.
I jedno jest pewne: trzeba reagować.Choć chyba nie zawsze.

Anusia- Małż marzy o miaukunie albo ruseczku("ma być kot co się rusza")
Jak mnie Dalia jeszcze kiedyś zaprosi (się wpraszam!) to wezmę Małża i mu POKAŻĘ.
Ja bym nawet wzięła za czas jakiś kociaka...ale jak można wziąść kociaka ,kiedy TYLE jest doroślakow w potrzebie???Może kiedyś się trafi kociak.
Fajnie brać kota od kociarza, ktorego się lubi.Można mu potem opowiadać na jedynie słuszny temat.A on m u s i słuchać bo w końcu jego kot :mrgreen:

Kotkins założy wątek.
A nawet dwa.Jeden "koty generalnie..." a drugi "wszystkie koty jamnika Melona".
Patrzcie będzie już trzecia edycja- my jak "Taniec z GWIZDAMI"(tu mozna gwizdać!) a jak będzie czwarta to "Moda na sukces".

(Anusia...większość ojców synów myśli w ten sposób...a mój Małż wtykał swoim prezerwatywy i mówil o "wspólnej odpowiedzialności za dziecko"...i się jakoś wnuka nie może doczekać...!! :mrgreen: )

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 06, 2012 19:16 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

kotkins pisze:Fajnie brać kota od kociarza, ktorego się lubi.Można mu potem opowiadać na jedynie słuszny temat.A on m u s i słuchać bo w końcu jego kot :mrgreen:

he he, święta prawda :mrgreen: zawsze można zagaić, że się chce o coś poradzić albo co.... :mrgreen: Mam tak podwójnie - z Neigh i pomponmamą :twisted:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie


Post » Pt sty 06, 2012 19:24 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Fajnie! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Najlepszego w nowym domku! :piwa:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt sty 06, 2012 19:30 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

cudnie :mrgreen:
fajna mordeczka
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt sty 06, 2012 19:46 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

KOTY Z NARNII pisze:Dalia nie obrażam się o to, co mówisz o hodowcach, bo wiem, że to prawda. Dzięki Bogu nie dotyczy wszystkich, z niektórymi ludźmi od których mam koty, jestem zaprzyjaźniona do dziś, innym wysyłam zdjęcia kotów, pochodzących bądź co bądź z ich hodowli i nie raczą nawet odpisać. Przyjaźnię się też z ludźmi, którym sprzedałam swoje koty, rzecz jasna nie ze wszystkimi, bo nie chcą utrzymywać kontaktów i wtedy ja dobijam się o informacje o swoich kotach.

to uff bo pisałam tylko o określonej grupie hodowców :wink:
sama znam wielu,
wielu po informacjach ode mnie wykupiło/odebrało swoje koty,
wielu mi pomogło/pomaga w opiece nad kotami które trafiają do mnie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 06, 2012 19:55 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Szalony Kot pisze:Postrasz ich FIVem i FelVem. To ma prawie 70% niekastrowanych wolnożyjących.

Chętnie bym postraszyła, ale co to ma wspólnego z domowym wychodzącym (nie)kastrowanym?

Jeśli ruchliwy, to burma jak najbardziej. To naprawdę fajna rasa (choć nie mam porównania z innymi rasami).
Wstawiłabym jej głosik, bo to niezłe przeżycie, ale podejrzewam, że za dużo z tym zachodu. Teraz koteczek sobie śpi, wyczerpany po okołopołudniowych śpiewach - zbiera siły na noc? :twisted:

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt sty 06, 2012 19:57 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Sugerujesz, że jak wychodzi, to nie spotyka innych kotów?
Przecież wystarczy jedna dobra bójka i kot już może być zarażony.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt sty 06, 2012 19:58 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Szalony Kocie, masz jakieś bliższe info o Żabie?:-) 8) Bo mnie się jak narazie uzyskac nie udało. Nie mam siły się dobijać.

Pyśka jest zdecydowanie jednym z najładniejszych kotów jakie w życiu widziałam.

W sumie spoko, mogę sobie być złym policjantem, nawet możecie mną straszyć, co mi tam:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sty 06, 2012 20:00 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Szalony Kot pisze:Sugerujesz, że jak wychodzi, to nie spotyka innych kotów?
Przecież wystarczy jedna dobra bójka i kot już może być zarażony.



Koty niekastrowane zarażają sie kryjąc kotki. Wiec poinformuj Ania znajomego, że to nie tak całkiem sprawa właścicieli kotek. I jak mu kocur z kocim HIV do domu wróci, to sie raczej właściciele kotek nie przejmą.........

Swoją drogą to obrzydliwe.........serio. Taki brak odpowiedzialności, za kocięta - dzieci jego kocura, które zostaną potopione, zagryzione, umrą z głodu, chorób, wycieńczenia, zginą pod samochodem......
Ciekawe czy jak będzie miał syna, to też będzie mówił, ze to problem rodziców dziewczyny.........
Ostatnio edytowano Pt sty 06, 2012 20:07 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sty 06, 2012 20:04 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Ukłucie żalu-że nie do mnie...i wszystkiego najlepszego dla Żabki, jest podobna do mojej Fioni!

Wiadomości z domu są takie ,że Amelka płacze za "mamusią".Szuka w szafie i w drugim pokoju...a jak ją moja mama wyczesała (był płacz i gryzienie,ale mama z tych co się nie dają), to ze złości nasikała.Amcia (powiem ostrożnie) chyba mnie troszkę kocha. :1luvu:
I Małż na te wszystkie wiadomości powiedział " a niech sobie robi siczki,przecież nasza jest!"-znaczy jak kto z rodziny może sobie pod drzwiami od czasu do czasu zrobić kałużę!
Idę jutro obejrzeć nowe koty mojej czeskiej gospodyni- niedawno przybłąkała sie koteczka , nie zauważyli ,że w ciąży.Urodzila po paru dniach,teraz nie jest wypuszczana i czeka na sterylkę.Ma 3 czarne kociaki.Jednego wezmą sąsiedzi.Dwa poszukujące.Dawno kociaka nie widziałam! :mrgreen:

A mój Małż postanowił,że udowodni dziś 16-latkowi,że jeździ szybciej niż on.Skutek: obicie 2 kończyn oraz spory siniak na tułowiu.
Teraz leży i domaga się piwa bo cierpi!!
16-latek poczekał na niego łaskawie przy wyciągu...
Faceci...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sty 06, 2012 20:08 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Neigh pisze:Szalony Kocie, masz jakieś bliższe info o Żabie?:-) 8) Bo mnie się jak narazie uzyskac nie udało. Nie mam siły się dobijać.

Na Facebooku jest tylko takie coś:
"Do adopcji poszedl kolejny pers, a raczej persowa dama - Zaba. Zaba trafila do domu, w ktorym mieszkaja juz persy, wiec zaznajomionego z wszystkimi persimi oczkowymi i nosowymi i siersciowymi przypadlosciami ;) Czekamy teraz na niusy i zdjecia z nowymi wspolmieszkancami!"

Więcej nie wiem.

FIV i FelV - źródła zakażenia to właśnie współżycie z kotkami, gryzienie i wylizywanie z innymi kotami.
A ogólnie, to mnie mniej rusza, jak jakiś głupi człowiek nie wysterylizuje swojej kotki i potem ma problem z kociakami.

Powiedz im to, co mnie rusza bardziej - że jak zapładnia wolnożyjące, to potem te kociaki umierają, zamarzają, zdychają z głodu, wyziębienia, chorób, wcześniej tracąc np. oczy, są zarobaczone, kopane przez żuli bądź np. są celem dla butelek.
Los tych kociaków rusza bardziej.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa


Post » Pt sty 06, 2012 20:44 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

a) Na szczęście raczej nie będzie miał syna.
b) Powiem, ale teraz przez jakiś czas nie będę się z nimi widziała, bo oni przyjeżdżają tylko co jakiś czas.
c) Chodziło mi o związek między FIV/FeLV a kastracją u domowego.
d) Przydałoby się, gdyby była jakaś broszurka uświadamiająca, którą można by podtykać takim ludziom, to lepsze niż gadki przy kawie i do niektórych lepiej by trafiało.

Tak trochę zmieniając temat - zgodnie z nową ustawą o ochronie zwierząt, gminy powinny opracować jakąś strategię, czy słyszałyście o czymś takim w Warszawie albo innym mieście albo żeby jakieś fundacje albo osoby z forum były w to zaangażowane? No bo może warto by było "pomóc" gminom?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt sty 06, 2012 20:48 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

PS. Na "problem" właścicieli kotek odpowiedziałam - że co, utopi, ale jakoś nie spowodowało to napadu wyrzutów sumienia. Z takim typem człowieka nie ma co na siłę, postaram się trochę podziałać, ale efekty to średnio. Dlatego broszura by się przydała, by poczytać w spokoju.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, Google [Bot] i 627 gości