Czy nadejdzie lepsze jutro? Tymczasów 7, niewidoma Bisia:(

ksb pisze:Ale najgorsze już chyba za nimi?

Mam nadzieję, że tak. :ok:

Teraz dziewczynki wymiotują na zmianę ale to dobrze, bo się pozbędą narkozy z organizmu.

Biedna jest Bisia-Pimpusia z tymi oczkami

Moja Bisia też ma te oczka ciągle zakraplane, chociaż jej przypadek jest inny. I też te oczka wyglądają tylko "tak sobie" - na szczęście jednak widzi.

Też nie mogę się nadziwić, że nikt nie jest zainteresowanymi tymi prześlicznymi dziewczynkami: Agatką, Misią i biało-burymi siostrzyczkami. Są takie piękne :1luvu:

Żeby znalazły kochające domki :ok:

Smutne, że sprawy pomocy kotom ułożyły się jakoś tak, że organizacje nie dostrzegają osób samotnie pomagających kotom na ich terenie.
A przecież nie każdy jest w stanie czynnie działać w organizacjach. Tymczasem, gdy robi to w pojedynkę, jest zdany tylko na siebie i swoich przyjaciół.

I jak tam?
Oprzytomniały?

:ok:

Smutne, że sprawy pomocy kotom ułożyły się jakoś tak, że organizacje nie dostrzegają osób samotnie pomagających kotom na ich terenie.
A przecież nie każdy jest w stanie czynnie działać w organizacjach. Tymczasem, gdy robi to w pojedynkę, jest zdany tylko na siebie i swoich przyjaciół.[/quote]
Święte słowa

Aniu

Aniu - jak dzisiaj koteczki?

ksb pisze:Aniu - jak dzisiaj koteczki?

Zdecydowanie lepiej. :ok:

Wczoraj

Dzisiaj

Jakie piękne, cierpliwe koteczki :1luvu:

Zmieniłam Tusi kapturek na kubraczek aby mogła pić i jeść wtedy kiedy chce a nie wtedy kiedy ja jej go zdejmowałam.
Kapturek czy kubraczek jest niezbędny, bo zaczęła interesować się szwami i bałam się aby to źle się nie skończyło.
Natomiast Bisi muszę do jedzenia zdejmować kapturek, bo tak to go cały czas musi nosić, aby sobie oczek nie rozdrapała.

Dzisiaj jej oczka były całkowicie sklejone, ale dałam radę na powrót jej otworzyć przez zakropienie gentamycyny i teraz już jej się tak nie zaklejają.
Tusia tylko by się tulić chciała, przylepka malutka, :1luvu:

natomiast Bisia zaczyna mruczeć gdy tylko pojawię się koło niej. :1luvu: