Dzisiaj rano w schronie zrobiłem polowiczny dyżur...
Pan Grzegorz zrobił adopcje i musiał jechać na interwencje.
Adopcje:
4 koteczki nic nowego,
Kwarantanna:
boks1 - buras bardzo miziasty - kładąc się na plecach rozwala wszystkie miski...
boks2 - rudo biały młokos - na wejściu syczy, ale jak powli do niego podszedłem to miziak na chwile
boks3 - maluszek bialo bury - wydziera się na pół Sosnowca - chciałem już go zabrać do domu ale wypadła mi robota i szybko musiałem wracać do Katowic,
boks4 dzisiaj przywieziony bialo czarny mlody koteczek, był bardzo głodny zjadł prawie cała puszeczkę dla maluchów, spokojny, miziasty,
boks6 - mamuska z wielka gigantyczna mega mega sraczką!!!!!! zauważyłem że pije bardzo dużo wody, kuweta była pełna, sraczka bardzo luźna ale nie sama woda, dostaje tylko suche na sraczke dzisiaj nie dostała galastop,
boks7 rudzielec - sliczny miziasty spokojny lagodny,,,
Szpital:
czarno biała - w czarnej klatce kupa ok nie widac oznak choroby, dzisiaj dostała ostatni unidox, wszystko zjedzone a wręcz musiała być dokładka:)
Do schronu dotarły dzisiaj 4 czarne klatki - 2 są już na adopcjach - z P. Grzegorzem szybki rozładunek i składanie.

:)
Jutro idą 2 kotki z adopcji na sterylki 2 2 chłopakow z kwarantanny.
Wieczorem jade do schronu pozbierac jedzenie i nakleić "dupnom" kartke NIE KARMIC JURO STERYLKA
ehhhh...