Tosza pisze:queen_ink pisze:elzak3 pisze:Zwierzęta są gdzieś na Bieżanowie. Na dzis potrzebuje pomocy w postaci wolontariusza, który mógłby je karmiś w tym pustym domu. Chcę zaproponować rodzinie zmarłej taką opcję, bo muszą tam specjalnie jeździć, anie mają czasu. Nie wiem, czy się zgodzą. Nie wiem też, ile czasu mają zwierzęta i czy w ogóle go mają.
Tosza a gdzie dokładnie ten dom?
Też czekam na informację od Toszy, mieszkam na Prokocimiu bliżej Bieżanowa.
nie udało się dzis ustalić, gdzie to dokladnie jest, ale karmienie nie wchodzi w rachubę. Pani która się wszystkim zajmuje, nie jest nawet rodziną i czeka, aż rodzina przyjedzie. Za to wiem, że w mieszkaniu jest mały biało-rudy kociak ( pani twierdzi, że nie da się złapać) i trzy psy i prawdopodobnie dwa koty gdzieś w ogrodzie, ale ona ich nie widuje. Jutro prawdopodobnie nic nowego się nie dowiem, jakieś działania będa możliwe we wtorek.
Ci ludzie wiedzą, że Kraków ma schronisko I mając tą wiedze, zdecydowali sie uśpić zwierzęta. Dlatego nie ma sensu namawiać ich na zmiane decyzji, proponując w zamian to, co sami od początku odrzucili. Dlatego też zaproponowałam pocje domów tymczasowych (tak naprawde ich nie mając w zanadrzu

).
Chcę zaoferować pani, że złapię na łapkę kociaka, który jest w domu i prosic o swobodny dostęp do ogrodu w celu złapania pozostałych kotów. Do drugiej części będe potrzebowac pomocy osób z Bieżanowa.Mały kociak będzie miał dt, nie wiem, jak z tymi pozostałymi dwoma, nawet nie wiem czy sa oswojone
. Na psy nie mam pomysłu... 
[/quote]
Mieszkam w Bieżanowie. Ale w Nowym nie Starym.
Niestety nie mogę pomóc zabierając jakiegoś psa na DT, koty u mnie odpadają bo mam psa, który chciałby je rozszarpać
A czy nie można wziąć tych psów od ludzi, niby na DT i potem odwieźć do schroniska. Zawsze to schronisko lepsze niż śmierć. A w schronisku porobiłabym im zdjęcia i poogłaszała. Psiego DT teraz się nie znajdzie, hotele zapchane.
Teraz wyjeżdżam na 11 dni więc nie pomogę.