Dorotko, ja nic takiego nie mówiłam
A co do tej przewagi, to widzisz, ja jeszcze na studiach byłam bardzo nieśmiała, prawie zero asertywności.
Można było jeździć po mnie jak po łysej kobyle.
Ale potem dostałam taką szkołę życia i doznałam tyle podłości, że powiedziałam: basta! Żyj i pozwól żyć innym!
I teraz mogę coś przemilczeć, machnąć na coś ręką, ale nie w nieskończoność.
Chamstwo w pewnych wypadkach mogę zignorować, podłości nigdy.
Nie cierpię ludzi, którzy tak po prostu dla przyjemności krzywdzą innych.
Po prostu mam bordowo przed oczami
Każdy człowiek ma swoją godność i święte prawo do jej poszanowania.
Nie muszę się ze wszystkimi kochać czy lubić, nie muszę być nawet przez wszystkich doceniana.
Ale pomiatać sobą i upokarzać siebie nie pozwolę. NIKOMU
Może to te rosyjskie geny się odzywają i irlandzka natura?
