K-ów, życie toczy się dalej ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 20, 2010 22:58 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:w jakim wieku to czarne puchate?


Nie ocenił dokładnie, ale na nasze oko 3-4 miesiące.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:00 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Leone pisze:
solangelica pisze:Meldunek z KV:

Venus (ONA JEST BOSKA!!!!! :1luvu: ) jest zdrowa. Zalecenia: tydzien kwarantanny, za 10 dni odrobaczanie. Oczka czyste, blony sluzowe w porzadku, mala wzieta do badania wlaczyla traktor. I generalnie czula sie jak ryba w wodzie zaczepiala meska czesc Leone i wtulala sie :)
Zalozona ksiazeczka, podane odrobaczenie. Koteczka wazy 1.65.

Czarny polamaniec (ochrzczona Nala Wieliczka) jest cudowna, puchata i ma obledne spojrzenie. W poniedzialek czeka ja przeswietlenie - zlamanie jest stare, albo amputacja konczyny, albo zostawia jak jest. Doktor powiedzial ze wszystko okaze sie w poniedzialek. Jak bedzie jadla, wydalala i nic nie bedzie sie zlego dziac, to zrobia rentgen i badania.
Jest piekna.... I tez mruczala.


Sol - to, że wróciłaś do domu pierwsza, nie znaczy, że możesz za nas zdawać sprawozdanie :twisted:

Venus we wtorek do kontroli. W poniedziałek albo we wtorek można dowiadywać się o Nalę. Bardzo jej szkoda, bo jest śliczna, a złamanie takie niefortunne, że tak jakby chodziła "na łokciu", przez co ociera sobie tam sierść. Rozmawialiśmy jeszcze z ogochą, sugerowała żeby może zasięgnąć opinii jeszcze jakiegoś specjalisty, bo szkoda tak skreślać małego kociaka. Zostawiłam swój numer pani, która była u siostry Etiopii, powiedziała, że chce wiedzieć co z kociakiem i mieć pewność, że trafi w dobre ręce.
Tweety, podpisałam z upoważnienia zgodę na operację Melwina.


Nala - coś tych Nali się narobiło ...

Której pani zostawiliście nr telefonu ??
Z jasnymi włosami czy z ciemnymi ??

Żeby się dało kici łapinkę uratować...
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob lut 20, 2010 23:01 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Etiopia pisze:Której pani zostawiliście nr telefonu ??
Z jasnymi włosami czy z ciemnymi ??


Z ciemnymi, w ciąży.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:02 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Leone pisze:
solangelica pisze:Meldunek z KV:

Venus (ONA JEST BOSKA!!!!! :1luvu: ) jest zdrowa. Zalecenia: tydzien kwarantanny, za 10 dni odrobaczanie. Oczka czyste, blony sluzowe w porzadku, mala wzieta do badania wlaczyla traktor. I generalnie czula sie jak ryba w wodzie zaczepiala meska czesc Leone i wtulala sie :)
Zalozona ksiazeczka, podane odrobaczenie. Koteczka wazy 1.65.

Czarny polamaniec (ochrzczona Nala Wieliczka) jest cudowna, puchata i ma obledne spojrzenie. W poniedzialek czeka ja przeswietlenie - zlamanie jest stare, albo amputacja konczyny, albo zostawia jak jest. Doktor powiedzial ze wszystko okaze sie w poniedzialek. Jak bedzie jadla, wydalala i nic nie bedzie sie zlego dziac, to zrobia rentgen i badania.
Jest piekna.... I tez mruczala.


Sol - to, że wróciłaś do domu pierwsza, nie znaczy, że możesz za nas zdawać sprawozdanie :twisted:

Venus we wtorek do kontroli. W poniedziałek albo we wtorek można dowiadywać się o Nalę. Bardzo jej szkoda, bo jest śliczna, a złamanie takie niefortunne, że tak jakby chodziła "na łokciu", przez co ociera sobie tam sierść. Rozmawialiśmy jeszcze z ogochą, sugerowała żeby może zasięgnąć opinii jeszcze jakiegoś specjalisty, bo szkoda tak skreślać małego kociaka. Zostawiłam swój numer pani, która była u siostry Etiopii, powiedziała, że chce wiedzieć co z kociakiem i mieć pewność, że trafi w dobre ręce.

Tweety, podpisałam z upoważnienia zgodę na operację Melwina.


w poniedziałek będzie dr Orzeł, będę dzwonić aby to zobaczył. U Mruczka Kobiałka też mówił, że to się nie da złożyć a Orzeł przyszedł, popatrzył, pokazał co z czym skręci i Mruczek pomyka :)

dzięki za załatwienie sprawy Melwina :1luvu: mam nadzieję, że operacja się uda, on ma przepuklinę przeponową po tym wypadku :(

Leone, bardzo dziękuję za to dyżurowanie :1luvu: Mam nadzieję, że jutro jednak będziecie mieć spokój, nikt nic nie znajdzie a żaden ogon nic nie wymyśli głupiego.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:10 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:Leone, bardzo dziękuję za to dyżurowanie :1luvu: Mam nadzieję, że jutro jednak będziecie mieć spokój, nikt nic nie znajdzie a żaden ogon nic nie wymyśli głupiego.

Nie ma sprawy, ja tam skrycie się cieszę, bo Grześ miał okazję poprowadzić i "nie wypadnie z wprawy", że tak powiem :mrgreen:

W tym wszystkim wykorzystaliśmy transporterek mai215, który był na pace kotowozu - jak będziemy na Kocimskiej, to odkazimy.

katgral, masz może nagrane obie audycje? Bo my bardzo chętni na nie - 2 razy chcieliśmy słuchać i dwa razy się nie udało ;/ Ewentualnie mogłabyś może wrzucić na jakiś rapidshare, czy coś ;)

Jeszcze tak mi się przypomniało - Komenda mówił, że ta ruda tri z Podwawelskiego była w ciąży i za 2 miesiące byłyby kociaki, więc złapaliście ją w porę ;)

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:12 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Leone pisze:
Etiopia pisze:Której pani zostawiliście nr telefonu ??
Z jasnymi włosami czy z ciemnymi ??


Z ciemnymi, w ciąży.


Tak myślałam :evil: :twisted:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob lut 20, 2010 23:28 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

solangelica pisze:Venus (ONA JEST BOSKA!!!!! :1luvu: ) jest zdrowa.

Ej, słuchajcie :D Ale mamy jazdę w domu :) Nasza Kafka ma takiego focha za to, że nas nie było prawie przez cały dzień i nie miał kto ją pomiziać, że masakra! :D
Teraz musimy jej mówić, że żadna biało-ruda siksa nie jest od niej lepsza, ale nie działa :( Chyba ktoś dzisiaj nie będzie z nami spał :twisted:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:30 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Leone pisze:
Tweety pisze:Leone, bardzo dziękuję za to dyżurowanie :1luvu: Mam nadzieję, że jutro jednak będziecie mieć spokój, nikt nic nie znajdzie a żaden ogon nic nie wymyśli głupiego.

Nie ma sprawy, ja tam skrycie się cieszę, bo Grześ miał okazję poprowadzić i "nie wypadnie z wprawy", że tak powiem :mrgreen:

W tym wszystkim wykorzystaliśmy transporterek mai215, który był na pace kotowozu - jak będziemy na Kocimskiej, to odkazimy.

katgral, masz może nagrane obie audycje? Bo my bardzo chętni na nie - 2 razy chcieliśmy słuchać i dwa razy się nie udało ;/ Ewentualnie mogłabyś może wrzucić na jakiś rapidshare, czy coś ;)

Jeszcze tak mi się przypomniało - Komenda mówił, że ta ruda tri z Podwawelskiego była w ciąży i za 2 miesiące byłyby kociaki, więc złapaliście ją w porę ;)


bura też była już zaciążona, mówił mi jak umawiałam piątkowe ciachnięcie. Aż nie chce myśleć ile innych kocic już jest w takim stanie 8O Trzeba już ostro się wziąć za łapanie także pełna mobilizacja moi drodzy!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:37 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Wiślackikocie/Tweety, czy mam jutro rano przyjść pomóc przy Rysi? Jeśli tak, to o której?

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 20, 2010 23:45 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

milu pisze:Wiślackikocie/Tweety, czy mam jutro rano przyjść pomóc przy Rysi? Jeśli tak, to o której?


Robert chodzi tam jakoś wcześnie, chyba ok. 8-ej, jako, że teraz już nie ma tu z kim gadać :wink: , to może zadzwoń do niego jutro, tel 509 456 710

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 21, 2010 0:18 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Tweety pisze:
milu pisze:Wiślackikocie/Tweety, czy mam jutro rano przyjść pomóc przy Rysi? Jeśli tak, to o której?


Robert chodzi tam jakoś wcześnie, chyba ok. 8-ej, jako, że teraz już nie ma tu z kim gadać :wink: , to może zadzwoń do niego jutro, tel 509 456 710


Khmmm, będzie raczej sms :) Ok :)

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 21, 2010 9:39 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

jakoś mi dziwnie smutno jak pomyślę, że zlapałam kotki i przeze mnie straciło życie kilka kociąt.

kolejne łapanka w tygodniu: środa, czwartek. Kto pomoże transportowo przewieźć klatkę i zawieźć kociaki do weta i na Kocismka po zabiegu ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 21, 2010 10:46 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Akima pisze:jakoś mi dziwnie smutno jak pomyślę, że zlapałam kotki i przeze mnie straciło życie kilka kociąt.


Gracjo, pomyśl, że dzięki Tobie te maluchy nie będą się błąkały bez jedzenia i ciepła za jakiś czas

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Nie lut 21, 2010 12:18 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Gracjo, wyrzuty to byś mogła mieć gdybyś uśpiła miot ślepy, to nie były jeszcze kotki, a dopiero zacier na kotki - tak sobie myśl i jeszcze czas i piniądz ;) - też masz ekonomiczne podejście do życia, prawda?
A dziś o 16:00 noemik jest ustawiona z Panią Heleną na wizytą. Sympatyczna Pani Ewa (z turnusu drugiego) chce poznać Tymona i Armaniego (PSGracjo, czmu armanii, on wcale nie pachnie jak armanii).
Lisek ma na 99% dom u pani od westa, a Pani Housse [siostra] nie dzwoniła, więc sprawa Tymka nadal otwarta, pan piątkowy w sprawie arniego nie dzwonił, czyli nadal obaj szukają domu. Mam nadzieję, że sympatyczna Pani Ewa wybierze Tymona, bo on taki smutny.
Miałam kilka fajnych maili w sprawie liska, ale jak odpisywałam, że on ma dom,a le inne szukają, to nie dostawałam odpowiedzi, lub informację, że będą się kontaktować.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie lut 21, 2010 12:29 Re: K-ów, życie toczy się dalej ....

Armani bo ma piekny czarny garniturek.

"Zacier" to też życie. Co to sie porobułi, ze kociaki już w drodzę. Toż dopiero luty. Nie byłam na to przygotowana. Trzeba się spieszyć
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 94 gości