
Dziś z okazji swoich imienin pozwolę sobie mieć życzenie - żeby się znalazł domek dla zasmarkanego połamańca. Dajmy jej może jakieś imię żeby było wiadomo o jaką kotkę chodzi.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kicia_ pisze:Obawiam się, że z ta łapką juz nic nie zrobimy po takim czasie. Chyba, że będzie jej groziła niepełnosprawność, to można łapkę połamać od nowa i złożyć. To granda, że nikt nie zajął sie tą łapą zaraz po przyjęciu do schroniska, ale teraz najważniejsze, żeby pozbyc się tego wirusa, który ja zabija.
Gibutkowa pisze:Czy ja dobrze pamiętam ze ktoś tu pisał że mógłby kotkę wziąć jeśli ktoś zabierze zdrowe maluchy? Zaraz poszukam kto to był.. Może łatwiej byłoby wydać maluchy do DS? Albo chociaż przenieść do zdrowego DT?... Albo zrobić wymianę chory-zdrowy, bo jeśli to "tylko" kwestia ochrony zdrowych kotów, to może takia wymiana miałaby sens?.. Wiecie o co mi chodzi - taki podział na zdrowy DT i chory DT. Nie wiem czy coś takiego by wypaliło.. ja się nie znam na tym... dziewczyny Wy macie doświadczenie, co o tym myślicie?...
Ja już nawet nie chcę czytac o tych ewidentnych zaniedbaniachChętnie bym im tam "Telewizje objazdową" wysłała...
Gibutkowa pisze:honda ja nie wiem czy jej zrobią teraz operację jak ona ma taki kk i to tak długo... dziewczyny coś pisały że z łapką to się chyba już niewiele da zrobićkicia jest chyba za bardzo osłabiona... To już dziewczyny które ją widziały dokładniej powiedzą.
Może by się jednak dało przenieść do DT te zdrowe maluchy, a wtedy Bożenka mogłaby wziąć kicię? A... ochrzciłam kicię imieniem Kamilka - tak jak ja ma dziś imieniny
BOZENAZWISNIEWA pisze:Ja i tak mam koty w domu-kAMILKA BYŁABY ODIZOLOWANA, ZEBY NIE POZARAZAĆ...A maluszki oddam tylko do DS,bo je kocham i chce dla nich najlepiej na świecie-jak sie domki nie znajda...to jakos u meza bede zebrac zgode na pozostawienie ich u nas...ale wole je "oddac"...Kotka jak sie nie ma gdzie podiac to nie mozna tak zostawic-W SObote bede w Warszawie,mogłabym ja przejac....Na dzień dzisiejszy do 1-go potrzeba pieniedzy bedzie na leczenie...ja spłukana jestem po sterylce i operacji oka Kizi, i Milusiow-Diabełkowych kroplówkach.zASTANÓWCIE SIE, JAK COS TO JA TUTAJ PRZECHOWAM NA CZAS REKOWALESCENCJI, ALE POTEM Musicie DOM JEJ ZAŁATWIC!mam nadzieje,ze kotka przezyje, bo na zdjeciach wyglada STRASZNIE!....Przepraszam Was za błedy, ale banda burasów z Kitka własnie mi tu skacza po biurku...lece na razie-myslcie jak cos...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Francis12, Google [Bot] i 126 gości