BRUC niedoczyn. przytarczyc-nibypadaczka- fotki łysego s.98

[Senser]

Tymczasem pojawiła się w kuwecie kolejna wzorowa kupa Bruca Poprawiło mu się trawienie?

[Anja]

Tymczasem pojawiła się w kuwecie kolejna wzorowa kupa Bruca Poprawiło mu się trawienie?

Zdecydowanie nastąpiła na tym polu poważna zmiana na lepsze - naszym wybawieniem jest prawdopodobnie nowa karma, którą dajemy Purina NF Renal

[Marcelibu]

I tak trzymaj, Bruc . Tylko, Chłopie, plisss, nie wygryzaj się. Bo ja wtedy od razu denerwuję .

[aga9955]

[Senser]

Wódz w porządku. Dzisiaj dotarł do swojej miski z jedzeniem i po bardzo długim zastanawianiu wraz z obserwacją mnie (a stałem specjalnie daleko) zrezygnował ze śniadania. Pochodziłem trochę za nim z miską. Raz mi nawet wypadła z ręki i musiałem zbierać chrupki. Wódz w końcu zauważył, że nie mam leków i zjadł przy mnie śniadanie. Żeby nie wytrącać go z dobrego nastroju, zmieszałem Luminal, wapno i magnez znowu z pastą. Bardzo chętnie zjadł
Czeka go jeszcze glukoza i witamina D - ze strzykawki. Trudno

[Senser]

Nie było tak źle. Brucek na wszelki wypadek wszedł pod regał. Dostał chwilę wcześniej witaminę. Potem zaniosłem mu na łyżeczce jogurt, do którego dosypałem glukozy i Wódz zjadł pod regałem. Jednak skoro nie było tylu strzykawek i tabletki, wolał pójść teraz do szafy. Wciąż ma nieufną minę

[Marcelibu]

Nie było tak źle. Brucek na wszelki wypadek wszedł pod regał. Dostał chwilę wcześniej witaminę. Potem zaniosłem mu na łyżeczce jogurt, do którego dosypałem glukozy i Wódz zjadł pod regałem.

Jednak skoro nie było tylu strzykawek i tabletki, wolał pójść teraz do szafy. Wciąż ma nieufną minę

Że tak się wyrażę: wcale się Brucowi nie dziwię .

[Senser]

Brucek wypoczywa po lekach Dostał je znowu zmieszane z pastą, a glukozę z jogurtem. Jakoś wczoraj i dzisiaj wydaje mi się trochę bardziej zmarnowany. Wczoraj dużo biegał i bawił się (prawdziwy tajfun znowu), ale okazało się w kuwecie, że znowu ma kłopot z trawieniem.
Mam nadzieję, że to chwilowe. Wódz na wszelki wypadek chowa się rano do szafy lub pod regał gdy kuchnia jest otwarta i krążę w pobliżu
Ataków nie ma.

[Anka]

Wodzu, rozumiem cię w pełni, ale obawiam się, że nie masz szans, i tak cię dopadną .
I oczywiście - olaboga!

[Senser]

Zaniosłem mu do pokoju drugie śniadanie, bo miałem wrażenie, że jest głodny. Nie szedł do kuchni, pewnie wciąż się mnie obawia. Wódz bardzo chętnie zjadł i od tej pory mi towarzyszy Właśnie teraz śpi przed monitorem. A raczej drzemie, bo mruczy cały czas

[aga9955]

Zaniosłem mu do pokoju drugie śniadanie, bo miałem wrażenie, że jest głodny. Nie szedł do kuchni, pewnie wciąż się mnie obawia. Wódz bardzo chętnie zjadł i od tej pory mi towarzyszy Właśnie teraz śpi przed monitorem. A raczej drzemie, bo mruczy cały czas

caly czas

[Senser]

Bruc był dzisiaj w dobrym humorze. Cwaniaczek nawet poszalał sobie po południu. Znowu grane były wyścigi, zasadzki i atakowanie niewidzialnych wrogów. Za to podanie Luminalu z pastą sprawiało mi już duże trudności. Tym razem Wodzowi znudziła się pasta. Ten Pajac dba o to, żeby nie było monotonnie

[elca]

Dostarcza Wam intelektualnych rozrywek - gdzie jeszcze można wetknąć tabletkę?
Powinniście docenić a nie narzekać

Bardzo się cieszę, że humor Bruckowi dopisuje

[Senser]

Dzisiaj Brucek jak zwykle ostatnio - w porządku. Nie chciał jeść, ale w końcu go przekonałem w przedpokoju. Luminal dostał w paście, ale to była jednak męka. Dlatego pozostałe leki dostał tradycyjnie ze strzykawki przy akompaniamencie burczeń.
Brucek dzisiaj wygląda na lekko napuszonego i wyciszonego. Być może to z zaspania oraz z tego powodu, że zrobiło się chłodniej. Udało mu się ostatnio okraść Miśka z jedzenia, co pewnie spowoduje, że alergii tak łatwo się nie pozbędziemy

[Senser]

Nie wiem jak w ciągu dnia, ale gdy wróciłem do domu po południu, to zastałem jakiś wygryziony tajfun w akcji Brucek urządził mały pokaz swoich możliwości. Obiegał z wrzaskiem wszystkie pokoje i zatrzymywał się na parapetach. Raz nawet zaczął udawać, że ma zamiar napaść na Miśka. Jego potencjalna ofiara naprawdę przejęta (Misiek widział, że Brucek się do niego przymierza) dała nogę. Jednak Bruc był szybszy dzięki ogromnemu rozbiegowi (parapet-kanapa-podłoga) i wykonał długi skok lądując koło Misia wywołując u niego jakiś paniczny unik A tutaj niespodzianka: nawet nie tknął go łapą, tylko pognał dalej. Wystarczyło mu wystraszenie biedaka Misiek potruchtał szybko w inny róg przedpokoju i rekompensował sobie stres atakiem na reklamówkę. Tymczasem Wódz szalał dalej.
Na fotelu tak atakował kawałek papieru, aż niechcący przeskoczył oparcie i spadł na podłogę. A w tej chwili zauważyliśmy, że Wódz wraca do swoich dawnych nawyków. Właśnie wrył się pyszczkiem pod koc na sofie, przedostał się po chwili cały pod spód i poszedł spać Dawniej lubił spać w takich skrytkach i trzeba było obserwować przed siadaniem, czy nie ma gdzieś tajemniczych wybrzuszeń na kołdrze lub kocu
Jeszcze wczoraj zastanawiałem się, czy jemu się nie pogarsza przypadkiem...