DT Matahari- Srajdy podkocykowe- Tiris i banda kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 04, 2008 10:18

Cieszę się , że sytuacja powoli się normuje. Kulinarne preferencje Twoich kotów są niesamowite! Moje tylko zjadły mi całą porcję siemienia, które sobie na żołądek ugotowałam. Kciuki za Twoje zdrowie!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lis 04, 2008 15:16

Matahari pisze:z Mikusiem i Ripley jest malutki postęp - mogę raz pogłaskać każdego pod warunkiem, że nie ma obcych w domu...


śledzę te postępy z zapartym tchem :D ważne że kroczki są. U mnie do tej pory 3/4 futer zwiewa gdy przychodzą domki. chociaż dla stada i dużych znajomych nadtsawiają grzbieciki i w ogóle...

Kcuki za Twoje zdrówko. :ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 04, 2008 22:16

Filemon będzie miał jutro czyszczone zęby, Tiris z nim pojedzie...
weta zaliczyła też Hesia - zrobiła się jej przepuklina, wet mówił, że nie jest to na cito, więc panna poczeka aż wrócę... wycofała się dziś po wizycie w obcym miejscu, siedzi schowana za kanapą...
Szarlotka dalej na antybiotyku...
Melisę dziś opanował jakiś amok... najpierw nawrzeszczała na Bazyla, potem poleciała do Mikusia i dobitnie powiedziała mu co o nim myśli... wierzcie mi, słownictwo powalało... potem jeszcze nawrzucała Frodo... na koniec zagoniła Bazyla do łazienki i pilnowała, żeby nie wyszedł... cały czas się zastanawiam, co też jej ci faceci zawinili... pewnie to, że są... i czasami wcale jej się nie dziwię...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 05, 2008 18:26

No listopad w końcu,ktoś wyłączył słońce,też bym sobie polatała i powrzeszczała a co tu się kotu dziwić...

Hańka

 
Posty: 42008
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lis 05, 2008 21:54

Filemon po czyszczeniu dochodzi do siebie w transporterku, zęby na w fatalnym stanie, być może będzie trzeba usuwać wszystkie... zapalenia dziąseł będą z cała pewnością nawracać...
Melisa dzisiaj zajadała z apetytem gotowane ziarna czerwonej fasoli... Bazylowi znowu dostała się wiącha od panny...
Hesi przeszło obrażenie, wylazła zza kanapy i pobawiła się na drapaku własnym ogonem...
zmieniłam krople Milce i oczka po dwóch dniach kropienia wyglądają o niebo lepiej...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lis 05, 2008 23:27

Trzymam kciuki i wracaj jak najszybciej z tego szpitala. Już sobie markoczę, z kimże to ja sobie przez ten czas pogadam?
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw lis 06, 2008 16:01

Melduję się!
I melduję Matahari, że sprawa została załatwiona z samego rana 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob lis 08, 2008 12:47

u nas wszystko toczy się swoim trybem... do przodu powoli...
apetyty dopisują humory także... footrom oczywiście, bo u mnie niekoniecznie... dopieszczam wszystkie ogony, a one coś chyba czują, bo stale się do mnie pchają...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lis 08, 2008 16:50

kalafior Melisa też jada z apetytem...
cały czas kombinuję co by tu zrobić, żeby nie zjadła... jakieś pomysły???

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lis 09, 2008 19:58

Ale dlaczego ma nie zjadać? 8O
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie lis 09, 2008 23:05

zastanawiam się po prostu czy jest coś czego Melisa nie skonsumuje... i jak na razie wychodzi, że nie ma... dlatego czekam na propozycje...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lis 10, 2008 10:08

a może pieprzem posypać ;) przy pkazji kanaliki się przeczyszczą ;)

u mnie się sprawdza jedynie chowanie jedzenia tuż po. lub nakrywanie jedzenia czymś, czego się nie da łapą podważyć ;)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 10, 2008 22:43

dziś w menu Melisy była surówka z kiszonej kapusty zagryziona na koniec ciastem... zwariuję przez tą kocicę...

Mikuś został dziś spacyfikowany i zawieziony do weta... wystraszył wetkę i po krótkiej walce dostał śpiocha - od weta... i poszłam... odbierałam chłopaka późnym popołudniem... uszy wyczyszczone z kolegów świerzbowatych, stronghold na karczycho podany... oczy zakropione i zastrzyk w tyłek podany - o przedłużonym działaniu... pazury obcięte najbardziej jak się dało... bezobsługowy na miesiąc, potem powtórka strongholda... osyczał mnie jak go odbierałam... a potem łapką mnie dotknął, jakby chciał sprawdzić czy już nie śpi... i syków więcej nie słyszałam... w domu z kontenerka wyszedł trochę chwiejnym krokiem i na ugiętych łapkach, ale przed chwilką już całkiem normalnie pomykał...

i Frodo mnie zadziwił... mieliśmy wizytę i władował się dziewczynie na kolana, rozłożył i nie miał ochoty zejść...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lis 11, 2008 15:43

No to kciuki za wizytę! :ok:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lis 11, 2008 22:53

pożegnam się z Wami na dwa tygodnie... footra i młodego zostawiam pod opieką Tiris - realną i Waszą - wirtualną, a niektórych realną...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości