cieszę się że wróciłas między żywych
od wczoraj ja robię za zombie, na szczęscie moje koty są chętne do okładów
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Killatha pisze:cieszę się że wróciłas między żywych
od wczoraj ja robię za zombie, na szczęscie moje koty są chętne do okładów
Killatha pisze:wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie
PumaIM pisze:Killatha pisze:wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie
I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytrynyTym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało
Aleksandra59 pisze:PumaIM pisze:Killatha pisze:wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie
I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytrynyTym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało
Moja ciotka - farmaceutka- nakazała mi jedzenie czosnku
Kromusia chlebka posmarowana masełkiem, na to posiekany ząbek czosnku + trochę soli - zalecenie: trzy razy dziennie
I sok z malin na ciepło - 1,5 litra dziennie
![]()
Ale napitek polecany przez PumęIM - baardzo mi się podoba![]()
Patsy pisze:Aleksandra59 pisze:PumaIM pisze:I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytrynyTym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało
Ale napitek polecany przez PumęIM - baardzo mi się podoba![]()
Ja bym tam jeszcze ciutkę spirytusiku dolała :smokin:![]()
Patsy pisze:Ola, cieszę się, ze już Ci odpuściła zaraza
Killatha - kciuki za szybki powrót do zdrowia
To ponoć pandemia już jest, wszyscy chorują
Patsy pisze:Wszyscy to nie, ale w zeszłym tygodniu gdzie nie dzwoniłam, to 1-2 osoby na dyżurach a reszta chora....
Ja nie chorujęOdporna jestem, nie pamiętam, kiedy ostatnio musiałam lekarstwa brać....chyba w 86 jak świnkę miałam
A wracając do tematu głównego - jak futrzastości Twoje się samopoczuwają? :)
Aleksandra59 pisze:
Mysz komputerowa mi padłaA ja bez myszy nie bardzo umiem
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 56 gości