Kiedy człowiek traci wszystko. Miś w DS, Puszkin u A59

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 24, 2009 17:42

cieszę się że wróciłas między żywych
od wczoraj ja robię za zombie, na szczęscie moje koty są chętne do okładów
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 24, 2009 17:54

Killatha pisze:cieszę się że wróciłas między żywych
od wczoraj ja robię za zombie, na szczęscie moje koty są chętne do okładów


Killatha - też GRYPA :?: :twisted: Lecz się - mnie kryzys dopadł po dwóch dniach od diagnozy, mało przyjemne to bylo :twisted: :twisted:

Dobrze, że koty Cię grzeją ale to nie wystarczy 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 24, 2009 18:13

wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 24, 2009 18:31

Killatha pisze:wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie

I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytryny 8) Tym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 24, 2009 19:06

PumaIM pisze:
Killatha pisze:wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie

I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytryny 8) Tym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało :twisted:


Moja ciotka - farmaceutka 8) - nakazała mi jedzenie czosnku 8) Kromusia chlebka posmarowana masełkiem, na to posiekany ząbek czosnku + trochę soli - zalecenie: trzy razy dziennie :wink: I sok z malin na ciepło - 1,5 litra dziennie 8)

Ale napitek polecany przez PumęIM - baardzo mi się podoba :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 24, 2009 19:25

Aleksandra59 pisze:
PumaIM pisze:
Killatha pisze:wiem, do tego mam całą stertę różnych dziwnych leków
a z tego co zauważyłam najskuteczniejszy jest rosół na skrzydełkach i herbata z malinami - czyli sama natura
pozdrawiam serdecznie

I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytryny 8) Tym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało :twisted:


Moja ciotka - farmaceutka 8) - nakazała mi jedzenie czosnku 8) Kromusia chlebka posmarowana masełkiem, na to posiekany ząbek czosnku + trochę soli - zalecenie: trzy razy dziennie :wink: I sok z malin na ciepło - 1,5 litra dziennie 8)

Ale napitek polecany przez PumęIM - baardzo mi się podoba :D :D


Ja bym tam jeszcze ciutkę spirytusiku dolała :smokin: 8)

Ola, cieszę się, ze już Ci odpuściła zaraza :)
Killatha - kciuki za szybki powrót do zdrowia :ok:

To ponoć pandemia już jest, wszyscy chorują :strach:

Patsy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2526
Od: Wto sty 15, 2008 22:12
Lokalizacja: Wawa MoKotów

Post » Sob sty 24, 2009 19:54

Patsy pisze:
Aleksandra59 pisze:
PumaIM pisze:I/lub gorący napitek składający się z gorącej wody, paru łyżek miodu i soku z połówki cytryny 8) Tym ja ukręciłam łeb choróbsku, zanim się na dobre rozhuśtało :twisted:


Ale napitek polecany przez PumęIM - baardzo mi się podoba :D :D


Ja bym tam jeszcze ciutkę spirytusiku dolała :smokin: 8)


Jak bym taki napitek TERAZ wypiła to pewnie bym na dwa dni a nie na półtora z reala wypadła :lol: :lol:


Patsy pisze:Ola, cieszę się, ze już Ci odpuściła zaraza :)
Killatha - kciuki za szybki powrót do zdrowia :ok:

To ponoć pandemia już jest, wszyscy chorują :strach:


Patsy należy spokój zachować - to tylko medialna akcja z tą pandemią 8) Wcale nie wszyscy chorują :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sty 24, 2009 19:57

Wszyscy to nie, ale w zeszłym tygodniu gdzie nie dzwoniłam, to 1-2 osoby na dyżurach a reszta chora....
Ja nie choruję 8) Odporna jestem, nie pamiętam, kiedy ostatnio musiałam lekarstwa brać....chyba w 86 jak świnkę miałam :ryk:

A wracając do tematu głównego - jak futrzastości Twoje się samopoczuwają? :)

Patsy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2526
Od: Wto sty 15, 2008 22:12
Lokalizacja: Wawa MoKotów

Post » Sob sty 24, 2009 20:28

Patsy pisze:Wszyscy to nie, ale w zeszłym tygodniu gdzie nie dzwoniłam, to 1-2 osoby na dyżurach a reszta chora....
Ja nie choruję 8) Odporna jestem, nie pamiętam, kiedy ostatnio musiałam lekarstwa brać....chyba w 86 jak świnkę miałam :ryk:

A wracając do tematu głównego - jak futrzastości Twoje się samopoczuwają? :)


Olewają mnie 8) Taka jest prawda - nie wiem czy wszystkie koty, ale moje koty ludzkich choróbsk nie lubią :roll: Żadnego ogrzewactwa, przytulactwa i miłego traktowania chorego człowieka :? Jedno na czym im zależy to żarełko 8O

I Puszkin też tak ma :? Zawiodłam się na poecie :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 26, 2009 1:32

Jakoś cicho na wątku poety :?
Mysz komputerowa mi padła 8) A ja bez myszy nie bardzo umiem :oops:
Z kotami wszystko OK :wink: Nie wiem czy jakieś mrozy nam się nie szykują, bo strasznie żarte towarzystwo jest 8O Nic tylko jedzenie im w głowie 8)

A wychodzenie z choróbska to wcale przyjemne nie jest - jak temperatura ciała wynosi 36 st. C :twisted: Wcześniej się pociłam bo chora byłam, teraz się pocę bo już niby zdrowa jestem :twisted: I tak źle i tak niedobrze :twisted: :twisted: Bądź tu mądry 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 26, 2009 8:29

Aleksandra59 pisze:
Mysz komputerowa mi padła 8) A ja bez myszy nie bardzo umiem :oops:

koty zagryzły ? :twisted:
wracam powoli do świata żywych, moje na szczęscie są chętne do robienia okładów z kocich skórek, tylko jak na piersi ma się 5 kg kota to trochę ciężko się ruszać
a może mrozy to niech sobie idą gdzieś na Alaskę
mój piwniczny to chyba czuje juz wiosnę bo zaczął dbać o linie i zjada dużo mniej, nie musze tyle dokładać jak wynoszę śmietnikowym
pozdrowienia dla Oli i głaski dla stada
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 27, 2009 0:37

Nie - zasikały :twisted: To znaczy jedna wredna maupa zasikała :twisted:

Ja niby zdrowa i do pracy już idę - ale niestety wieści nie najlepsze :(
Pomimo praktycznie braku kontaktu kotów z Alusiem - grzybicę ma już Allan :cry: Koty dostały szczepionkę - bo ten grzyb Allanowy wygląda zupełnie inaczej niż Alusiowy.

Jeden Puszkin szczepionki nie dostał - ale dostanie jutro, jeżeli poetę złapię :?

Poza tym u Kiki początki atopowego zapalenia dziąseł :cry: Czyli sterydy, których teraz podawać nie można bo zagrożenie grzybicą :twisted: A Kika ma około 16 lat :cry:

Nie będę ukrywała, że lekką załamkę załapałam :oops:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto sty 27, 2009 2:05

Kciuki za Twoje zdrowie i zdrowie kotowatych, największe za Kikę! Współczuję, tylko tyle mogę powiedzieć. I oczywiście mam nadzieję, że będzie lepiej.
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto sty 27, 2009 9:42

no ja teraz piszę z pracy więc tylko :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 27, 2009 10:05

ja nie na temat ale....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3984867#3984867
czy naprawde to musi być schron?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 56 gości