avinnion pisze:Katarzynko domyślam się że i Tosia i Benek umarli, jestem dopiero w połowie wątku. Wiem, że to czeka każdego kotka z pnn, my im tylko wydłużamy ciut życie. Ważne żeby byłokomfortowe i aby wiedzieć kiedy jest ten moment że już czas.
Dziadek już żyje rok na pożyczonym czasie. Wtedy większość osób tu radziła go uśpić niestety, a on jakoś się dźwignął. Kiedyś jednak będzie taki kryzys, że już nie da rady. Chciałabym żebyśmy jeszcze święta spędzili razem...
Niestety, tak się stało

W wieku i stanie Dziadka pożyczony rok to ogromny sukces. Z całego serca życzę Wam tych wspólnych świąt, w ogóle najdłuższych chwil razem

Katia K. pisze:Jeśli byłaby lepsza opcja niż Renagel, to wybierz. Renagel jest trudny w użyciu, wyjątkowo twardy, rozbijaliśmy młotkiem przez materiał, a po tym miażdżyłam w moździerzu i dzieliłam proszek - ja na 6 akurat. Poradzono mi tu na forum, żeby "zmiękczyć" kapsułkę, czyli pozwolić na dostęp powietrza. Wtedy robi się taka gumowata, do zmiażdżenia arcytrudna, to prawie niemożliwe, ale można ją wtedy jako tako kroić, więc podawać kotu bezpośrednio do pyszczka. Więc wolałam rozbijać młotkiem. Kilka lat temu płaciłam 8 zł za kapsułkę w gabinecie, nie wiem, jakie są teraz ceny i jak do zdobycia, wtedy, kiedy ja używałam, był łatwo dostępny, później były chyba jakieś z tym problemy, teraz - nie wiem.
W przypadku renagelu to zawsze cena była przeszkodą, nie dostępność. To prawda, dzielenie renagelu to koszmar, ale wówczas nie było preparatu skuteczniejszego. Nie wiem jak jest teraz, ale skoro opiekunowie kotów nadal go poszukują mimo tylu preparatów dostępnych na rynku, to chyba oznacza, że nadal uznawany jest za skuteczniejszy niż inne. To wtedy był lek ostatniej szansy na obniżenie fosforu, teraz chyba podobnie.