(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

A czy wapń można jakoś obniżyć?
Ja się ucieszyłam, ze wzrósł, a tu się okazuje, ze to źle.

Na razie nie jest tak źle z wapniem, chodziło mi o nieużywanie go jako wyłapywacza, a nie specjalne obniżanie. Nie obniżaj, po prostu nie staraj się o wzrost, ma się utrzymać w widełkach. Fosfor też w pewnych ilościach jest niezbędny kotu.
Nie musisz dawać renagelu z jedzeniem, możesz jakoś aplikować tuż przed lub tuż po jedzeniu

co wet na te wyniki i co o dalszym leczeniu? Pytałaś już?

asia2 pisze:co wet na te wyniki i co o dalszym leczeniu? Pytałaś już?

Wysłałam emaila do Neski i czekam na odpowiedź.

Ciekawe jest jeszcze to, ze Mika według wagi gabinetowej to nawet przytyła 10dkg w porównaniu z marcem, a wygląda na chudszą. Nie rozumiem tego, dwa razy ją ważyłam. Być może błąd wagi, no ale chyba nie na tyle , żeby się martwić. Przyjmuję zatem, ze wagę ma podobną do ostatniej.
No i dziewczynka grzeczniutka jak nigdy dotąd. Zrobiła tradycyjnie kupę, czyli nie jest tak, ze nie je. ale była pobrana krew, kroplówka, oglądanie pyszczka w środku i obcinanie pazurów. Zbuntowała się przy tylnych łapkach.
I jeszcze jedna obserwacja. Wyciągnięta do pobrania krwi z transportera , juz po pobraniu siedziała na łapkach na stole. Postawiłam transporter , żeby weszła to nie była zainteresowana. Siedziała i rozglądała się. Natomiast zareagowała nerwowo na szykowanie kroplówki - szmeranie otwieraniem wlewnika itp i wtedy wskoczyła do transportera. Czyli ma jakieś niedobre skojarzenia.

taizu pisze:Na razie nie jest tak źle z wapniem, chodziło mi o nieużywanie go jako wyłapywacza, a nie specjalne obniżanie. Nie obniżaj, po prostu nie staraj się o wzrost, ma się utrzymać w widełkach. Fosfor też w pewnych ilościach jest niezbędny kotu.
Nie musisz dawać renagelu z jedzeniem, możesz jakoś aplikować tuż przed lub tuż po jedzeniu

dzięki.
Jakoś pomału udaje się wypracowywać strategie przemycania renagelu i dawania famogastu.
Mam nadzieję, ze będzie coraz sprawniej z lekami.
Zastanawiałam się nad dawaniem skorupek z jajek do jedzenia, ale teraz już nie będę, z powodu wapnia.
Mozę dłuższe dawanie renagelu z jedzeniem obniży bardziej zdecydowanie fosfor. Oby :ok:

Pod koniec sierpnia lub na początku wrzesnia pojdę na wizytę do dr Neski. Trzeba sprawdzić ciśnienie. No i pewnie przepływy też. jeszcze nie dostałam od dr odpowiedzi na emaila, ale tak sobie kombinuję.

Zdrówka , zdrówka, długich lat życia i radości :201461

gatiko pisze:Zdrówka , zdrówka, długich lat życia i radości

Dziękuję

Przekażę jutro.
Generalnie będziemy świętowac dwa dni - to sa siostry, a w książeczce jedna ma wpisane 31 lipca, a druga 1 sierpnia :mrgreen:

Nutkę dzisiaj wyczesałam, zwłaszcza za0uszczoną przez nią dupinkę :evil:

Koniecznie :-)

I masę całusów i mizianek :-)

A na deser, dla wszystkich kotków ;-)

asia2 pisze:co wet na te wyniki i co o dalszym leczeniu? Pytałaś już?

Dzień dobry, wyniki nie są najgorsze. Odnośnie wapnia i fosforu to aby obniżyć ich poziom wprowadza się leki wiążące fosfor (niestety są doustne) opcja 2-ga to kroplówki, opcja 3-cia dieta nerkowa (musimy wybrać coś co jest możliwe, do wykonania u kotki).
Na stres mozna spróbować założyć obrożę feromonową lub podawać zylkene.
Odnośnie kroplówek to przy obecnych wynikach można spróbować je odstawić.
Warto wykonać badania moczu.

Wczoraj udało mi się zrobić ice kroplówkę bez łapanki.
Za to ominęła renagel w karmie.

to chyba źle nie jest i możesz utrzymać takie od czasu do czsau podawanie kroplówek. Ważne żeby leki brała.

asia2 pisze:Ważne żeby leki brała.

Na razie udaje się w pasztetowej z drobiu :roll:

. Choc i tak się przechytrzamy. Ja probując zapakowac lek w pasztetową, Mika omijając lek podczas zjadania kuleczki pasztetowej. Ale nie ma sposobu na rozdrobniony renagel. Jeszcze nie ma. Oby nie znalazła.

Wczoraj miałam dziwne zdarzenie z DeeDee. Po rozmowie z wetem czeka mnie (i ją) wizyta i badania. Diagonstyczne. Tak na wszelki. W ramach profilaktyki - tego się trzym am. :ok:

co się wydarzyło?

asia2 pisze:co się wydarzyło?

DeeDee spała na fotelu. Fotel szeroki, spała pod ścianą. Nie wiem z jakiego powodu, bo nie widzę siedząc w drugim p0okoju całego fotela, DeeDee spadła na podłogę jak kawał mięcha, dokładnie jak placek całym tyłem, grzbietem , plecami na podlogę. I łebkiem też. Łapy sztywne w górze. Huk okropny, wszystkie koty się zerwały. DeeDee polożyła się na boczku i wstała, ale na sztywno ugiętych łapach zrobiła parę kroków. Trochę dupka jej leciała na boki. trwało to kilka sekund. Potem kila minut kulała na jedną łapę tylną i chodziła bardzo ostrożnie. Obserwowałam ją, wszystko wróciło do normy z wyjątkiem niechęci do wskakiwania a chęci do bycia na parapecie w kuchni.
Być moze coś się jej przysniło, albo ją ugryzło czy jakoś wystraszyło. Tego się trzy mam. ale stracha mi napędziła na pół dnia.

pewnie , lepiej sprawdzic.

asia2 pisze:pewnie , lepiej sprawdzic.

a spotkałas się z czymś takim?

(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kto przegląda forum