Biedrony rosną w oczach
Jeszcze trochę i będą podobne do kotów
Zwłaszcza triśki, bo Krowa to do nie wiem czego... do krowy chyba
Imię jej chyba trzeba zmienić, bo wzięła do siebie i pasie się cały dzień...
Z przerwami na przeżucie
Odniosłam wrażenie, że triśki się wdały w mamę - łapki im rosną z dnia na dzień dłuższe, a Krowa to nie wiem, w dziadka Jabbę chyba
Rośnie niewątpliwie tylko w jakichś dziwnych kierunkach

Dziś już w michach coś zostało.
Ciężko na razie wyczuć, czy to chwilowa przerwa, inna pucha, czy jednak na początku odżeraliśmy ciężkie czasy

Przekonamy sie rano - wróciła Animondka, bo dostawa przyszła.
Laki był u weta, ale próbek nie zostawiliśmy.
Nie nazbierało się aż tyle, co w sobotę, to raz.
A dwa, że podobno tak się może zbierać przez jakiś czas - mamy wypuszczać, jak się nazbiera i
paczeć.
Powinno się zbierać coraz mniej i w końcu przestanie.
Samo niby ma przestać
Żeby to był inny kot, to bym nawet uwierzyła bez
paczenia
Ale oby-oby

Ostatnio Laki świetnie się czuje w dzień, a nocami ma jakieś dziwne jazdy
Znowu się zastanawiałam, czy nie lecieć o północy do weta
A rano jak nowo narodzony
