a było to tak - weszła Kinnia do lasu ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2015 16:56 Re: a my, po swojemu, jak to gang

futer wyciachany - słodziak z niego niebywały

dzisiaj mija rok jak Dyzio i Zyzio mają swój DS
8 czerwca chłopcy pojechali do Agnieszki

jeśli możesz, wstaw jakieś fotki, napisz jak chłopcy :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt cze 12, 2015 16:06 Re: a my, po swojemu, jak to gang

przypomniało mi się, jak Zyzio i Dyzio grali nocą w fasolkę :lol:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt cze 12, 2015 17:09 Re: a my, po swojemu, jak to gang

tak :ryk: fasolka była super, i dzielenie się ukradzioną wczesniej wędliną też :ryk:

rozmawiałam z Agnieszką - czekam na zdjęcia
chłopcy zsocjalizowani na maxa - witaja gości, dopuszczają się zdrady :twisted: - śpią z gościem jednym wyjątkowym:Mamą Agnieszki
innym pchają się na kolana i każą głaskać - czekam na zdjęcia, wstawię od razu :D
Aga uważa ..... ale to już Ona sama opowie

edit: kocio wyciachane okazał się bardzo bojowy - siedzi pod sufitem i zejść nie chce
zbój chciał mnie zjeść :evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon cze 15, 2015 17:01 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

futro wyciachane wypuszczone - ciekawe kiedy się pokaże przy misce ? :roll:

dzisiaj byłam świadkiem sceny, która mnie oszołomiła nieco
a było to tak:
słyszę pokrzykiwania pod oknami - wyglądam i widzę starszawą sąsiadkę (tą od kartki na szczebelkach balkonu), która wali laską w krzaczor i wyje "....won siło nieczysta, pomiocie szatana ..."
patrzę ja dalej i podziwiam, a spod sasiedniego krzaczora wyskakuje wolnożyjąca kicia i ucieka
sąsiadka idzie dalej wzdłuz bloku pluje i warczy "... pomiot plugawy ...."
na końcu bloku przywaliła jeszcze ostatniemu krzaczkowi, spod którego wcześniej ewakuował się Syriusz

zostawiam to bez komentarza
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto cze 16, 2015 1:15 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

:strach: Kinniu,kochana,tu psychiatria jest bezradna,może by trzeba jakieś egzorcyzmy odprawić,czy cóś,bo to raczej opętanie jest albo jakiś ciemnogród.Pozdrawiam.Psychiatra. :?
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Śro cze 17, 2015 10:37 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

WIRGINIA pisze::strach: Kinniu,kochana,tu psychiatria jest bezradna,może by trzeba jakieś egzorcyzmy odprawić,czy cóś,bo to raczej opętanie jest albo jakiś ciemnogród.Pozdrawiam.Psychiatra. :?


rozumiem
zamówię, chyba ..... :evil:

a tak serio
widok był naprawdę przerażający - jak dla mnie
tyle nienawiści :placz: zaciekłości, zajadłości
u samotnej osoby, takiej, która całymi dniami nie ma do kogo ust otworzyć czy wyciągnąć ręki, która ledwo chodzi .....
dla mnie to horror, który sama sobie robi :placz:

futro przychodzi do michy :twisted:

ciachanka trwają

i jeszcze takie coś - muszę ciachnąć sunię takiego jednego alkoholika, który stale (cały rok) mieszka na działkach (żona gościa nie żyje, córka Go wyautowała na działki czas jakis temu - i słusznie, bo chla niemiłosiernie, sunię przygarnął jako bezdomną, była ciężarna, nie chciał mi wtedy jej wydać na sterylke gdy prosiłam, teraz po drugim miocie jest skłonny/pomysli/zastanawia się)
ponieważ/gdyż o ile karmi ją i chroni i broni
o tyle nie jest w stanie wyciachać
jak ma kasę jakąkolwiek - wiadomo co jest
jak nie ma kasy - to stara się "nie zejść" bo a.z.a się snuje
a z wetem nie gada boooooo pokłócił się z nim o kasę
i kółko się zamyka dla suni, która tylko co 2 miot szczeniąt odchowała
więc :roll:
powiedziałam, że "pożyczę" sobie suńkę na "chwilkę" starym swym zwyczajem :twisted:
pieniążki na sterylkę mam
skąd?
ano nie pisałam :oops:
ale Anonimowy Darczyńca :201494 5x50zł wsparł nas gdy stado się pochorowało i Jasio też źle się czuł :201494
więc ogarniam jakoś sytuację finansowo
no i słoikowy pchli targ też pomógł

jak napadnę i pobiję męża i odbiorę nasz aparat to będą zdjecia
mój ukochany małżonek od dłuższego czasu zabrał aparat i wykorzystuje go na wyłączność :evil:
chyba muszę zrobić swój "podział majątku" tak, aby aparat przypadł mnie :twisted:

a teraz, po nieco przydługim poście
lecę do pracy :D (skoro ją jeszcze mam)
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro cze 24, 2015 20:39 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

panu z działek "się odwidziało"
pozostaje mi tylko gangsterka :twisted:

i szczerze powiem, że nie nadążam juz z info o firmach, które miały byc eko a okazuje się, że nie są
:201429 :201429 :201429 :201429
chyba nawet 4 "baranki" nie wystarczą
wczoraj poczułam nagłą potrzebę sprawdzić jak i co jest aktualnie
i co?
i okazuje się, że niektórzy to kłamczuszki :evil:
dla chętnych i zainteresowanych
http://www.kocieuszy.pl/2015/05/czy-eve ... etach.html

dla kasy - wszystko
jak widać
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw lip 02, 2015 16:07 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

wciąż w konwencji i temacie praktycznego działania i zawodu z przyszłością

dzisiaj oficjalnie zaczął się dla mnie sezon wzywania polismenów do głupich ludziów
sytuacja:
podjeżdżam moim kochanym rowerkiem do biedry po lody sorbety (mniaaaaam)
widzę przywiązanego w pełnym słońcu psa - leży, oddycha normalnie, czeka
postałam, popatrzyłam, pomyslałam: pewnie dzieciak przybiegł jak i ja po lody i bieguniem do mniam wyleci ze sklepu
wychodzę z lodami nadżartymi po 15 minutach i co widzę
widzę psa, który się kręci, piszczy i ledwo zipie w słońcu :evil:
dałam pić, na siłę przesunęłam między koszyki, zawiadomiłam obsługę biedry aby właściciela znaleźli - nie powiem 2 panie biegały i szukały, darły się (niie ma w sklepie nagłosnienia)
sama stoję nad psem i słońcę zasłaniam
przchodzi jedna pani z obslugi i mówi, że na kamerach nic nie widać
przychodzi druga i mówi, że nie znalazła właściciela ale jeszcze raz idzie pytać
za chwilę przychodzi tleniona blondi i skacze do mnie z mordką, cytuję: ".... co Cię mój pies obchodzi."
cóż, gdyby była grzeczniejsza ....
w każdym razie na "do widzenia " usłyszała coś o kilogramach i głupocie

co za tępa dzida

sezon uważam za otwarty :evil:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lip 03, 2015 10:55 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

Kinnia pisze:/.../ za chwilę przychodzi tleniona blondi i skacze do mnie z mordką, cytuję: ".... co Cię mój pies obchodzi."
cóż, gdyby była grzeczniejsza ....
w każdym razie na "do widzenia " usłyszała coś o kilogramach i głupocie
co za tępa dzida /.../

i mam nadzieję, że ją zabolało na tyle, żeby następnym razem zatroszczyć się o swego psa, na wszelki wypadek :twisted:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt lip 03, 2015 11:18 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

violet pisze:
Kinnia pisze:/.../ za chwilę przychodzi tleniona blondi i skacze do mnie z mordką, cytuję: ".... co Cię mój pies obchodzi."
cóż, gdyby była grzeczniejsza ....
w każdym razie na "do widzenia " usłyszała coś o kilogramach i głupocie
co za tępa dzida /.../

i mam nadzieję, że ją zabolało na tyle, żeby następnym razem zatroszczyć się o swego psa, na wszelki wypadek :twisted:

oby :ok: :ok: Na takie kretynki najlepiej działają argumenty ad personam i odnoszące się do ich urody :twisted: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lip 06, 2015 11:38 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

wczoraj zaliczyłam "zejście" tzw. po wycieczce samochodem bez włączonej klimy
kochany małzonek stwierdził, że przeziębię się -- więc się nie przeziębiłam --- padłam z przegrzania z delikatnymi objawami
jego mina - bezcenna :twisted:
ciekawe co nastepnym razem wybierze :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro lip 08, 2015 20:09 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

piszę sama do siebie i dla siebie? :roll:

wczoraj dowiedziałam się, że młoda, 25 letnia dziewczyna, którą znam, świetna studentka medycyny jest chora na SM, nie wiadomo jeszcze czy nie "boczne"
:placz:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro lip 08, 2015 20:30 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

Ja czytam ;-)

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Czw lip 09, 2015 5:24 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

Jak piszesz - czytamy. Jak nie, to myślimy co u Was, ale nie chcemy być natrętne w żądaniach, bo może masz jakieś jazdy.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lip 09, 2015 5:28 Re: psychiatra - zawód z przyszłością

Kinnia pisze:piszę sama do siebie i dla siebie? :roll:

wczoraj dowiedziałam się, że młoda, 25 letnia dziewczyna, którą znam, świetna studentka medycyny jest chora na SM, nie wiadomo jeszcze czy nie "boczne"
:placz:



SM to w obecnych czasach jeszcze nie wyrok -mama mojej koleżanki żyje z SM od 20 lat, jej druga córka również :(
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 171 gości