na zdrowej: Zuzia kaszle/kicha sama nie wiem jak to określic, ale ma apetyt i szaleje. Reszta super, dzisiaj nawet Arletka się bawiła zamiast biadolic przy drzwiach

na kwarantannie:
Imbir przejął rolę Longera i pierwszy wita w drzwiach. Jest też największym miziakiem w KCH

Michałową wyciągnęłąm zza boksów i włożyłam do boksu, bo na wolności świruje

Werka jest rozkoszna, tak jak piszesz Dorotko, druga Nelcia


Maurycy po długim mizianiu ledwie skubnął jedzenie, bez miziania nawet nie powąchał

Udało mi się odrobaczyc Imbirka i Werke (dziewczyna dzielnie walczyła


Paulinka na szafie w koszyczku, już chyba nie musi byc w boksie?
Reszta ok. Szamali kurczaka, Inka nie mogła uwierzyc, że tak mało przyniosłam i chciała zjeśc woreczek...
Bezdomniaczki nakarmione, byli tylko:Skarpetek i Rudzielec.
Zwolnione boksy są wymyte.
Nie ma ani kropli płynu do naczyń.
Połamałam szotkę do mycia, tą z mechanizmem do wyciskania; odkupię.