S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 21, 2011 13:34 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Biedny Stefanek... był takim pięknym kotem ...

Aga_Marlena

 
Posty: 234
Od: Sob maja 29, 2010 19:10
Lokalizacja: KATOWICE

Post » Nie sie 21, 2011 14:13 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Stefana nie zapomnę nigdy
W ciągu tych kilku lat umarło wiele kotów, ale częśc z nich bardziej wtapia sie w pamięć
Stefan taki właśnie był

witaj dark_swan-dawno Cie u nas nie było :wink:
ja nie poratuję tymi pozycjami niestety, ale może ktoś

Halbina-oczywiście ,że pamietam o Twojej propozycji dania Dt Suri
piszę pw
malce są dwa, chłopaki, czarne, ok 3-4 tyg
Już powoli pchają się do misek z mokrym( szczególnie jeden), ale nie najadają się jeszcze , trzeba dokarmiać
Obrazek

Czarnuszków w schronisku masa, dzięki charm za allegra
W dodatku faktycznie same chłopaki
niektórym zaczyna się już trzeci miesiąc pobytu w klatce :(
Częśc ciagle ciut zasmarkana, zbiorą sie całkiem pewnie dopiero w domu-jeśli go znajdą
Oczko zagrożone jednego z nich całkiem, całkiem, jestem zdziwiona na plus
ale on szczęściarz dostał zylexis
Czeka tez ciągle burasio-ten od szylkreci, która umarła-pamiętacie go jeszcze?
te dwa koty, które patrzyły w jedna stronę :(
On tez bidnusi, ciągle cos kapie z noska, ale to byłby szybciutko piekny kociak...w domu
Kryzys zaczyna mieć też bury synek Aguny :( i czarny braciszek -ten od bezdomnych-ten, którego brat odszedł za TM

Anzelmo tez znów się zasmarkał-jest na antybiotyku
Świeże bezjajkowe chłopaki oki

Na kociarni nadal najgorzej Patysia- żyje, ale nadal zjada tylko to co w nia wcisnę, a niewiele się udaje. Piękna Sznita też zaśliniona-a już długo dostaje antybiotyk

Na drugiej jest nieżle, rozranbiają, ganiają się
Bambaryła na prawdę całkiem, całkiem nieźle znosi już wybieg, tyle ,że ciągle ma śpika u nosa.
Stravos też już zaczyna pokichiwać, każdy nowy musi to przejść :roll: , mimo szczepień

Dzwoniłam dzis do lecznicy
Jeden z maluszków już wyadoptowanych ( pisałam o nim wczoraj-jeden z dwóch w nowym domu) został tam na kroplówce i obserwacji-kciuki za niego potrzebne
Myslę, że dopadł go ten sam katar, a za mały żeby sobie z nim poradzić.

U Jacusia wszystko idzie ku dobremu :ok: , nadal zaciskajmy
A Mikrokotek - cóż
chyba jeszcze powalczymy :wink: , ale jutro dopiero będę rozmawiała z chirurgirem, po pracy
napiszę o ustaleniach

Bardzo proszę dobre duszyczki o wsparcie finansowe
nie wydalamy niestety :oops:

dom znalazła kolejna trickolorka :ok:

no i nowy kocurek-brat wyadoptowanej wczoraj nowej tricolorki
kocurek- 364 /11
od 20 08 w schr
ok 2 mies
Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 21, 2011 14:57 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Tyle tych biedaków :(

Żeby przynajmniej nie chorowały, a jeśli już - to żeby szybko zdrowiały :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Strasznie się cieszę, że Barolo już tak nie panikuje.
Dzięki temu będzie mieć trochę ruchu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 21, 2011 16:11 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Agresja Lexusa była spowodowana chorobą, swego czasu uczulała mnie na taką możliwość Anulka11, opowiadając o agresji dobermana, której przyczyna był guz mózgu, pies był bardzo młody, miał około roku, atakował włascicieli, został uśpiony, kiedy badania wykazały przyczynę. Śmierć Białasa jest dla nas strasznie bolesna, żal pięknego kota, jednak dla niego śmierć była uwolnieniem od cierpienia fizycznego i psychicznego. Dla nas powinna stać się doświadczeniem na przyszłość, dla właścicieli zmorą wyrzutów sumienia. Mam nadzieję, że Mała1 powiadomi ich o losach ich kota.

Mała1, w sprawie Suri napisałam pv. Decyduj.
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 21, 2011 19:41 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

całkiem możliwe ,że chorobą, ale jednak nie mam takiej 100% pewności, bo jego ostatnie tygodnie to był tez ogromny stres,cały czas, ech

mam prośbę do uczestników i podczytywaczy wątku

Potrzebne Wasze głosy w ankiecie KrakVet
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=14037

W głosowaniu wewnętrznym miau zwyciężyła Fundacja KOT z Torunia, tymczasem w Krakvecie przegrywa, każdy głos się liczy,można namawiać znajomych nie z miau :wink:
Wydarzenie Toruńskiego KOT-a
http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... oto_change

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 22, 2011 9:38 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Mała1 pisze:Ten post chcę poświęcić kotu, którego poznałam miesiąc temu
Kotu, który mimo agresji zdobył moje i nie tylko moje serce
Kotu, którego historię niedawno poznała i Wam ją opowiem
Jego ludzie mieli go od małego kociaka, zawsze był spokojnym grzecznym kotem
W domu dwa miesiące temu rozpoczął sie remont, ciężki remont
Stefan-zwany przez nas Biały źle go znosił, wyprowadził się na balkon
W czasie remontu balkonu w końcu zwiał, wrócił po dwóch dniach
ale już nie spokojny
Co przeżył nie wiemy, wiem tylko ,że po powrocie rzucił się na swoich ludzi i bardzo agresywnie ich pogryzł na całym ciele
Trafił do schroniska na obserwację, schronisko to dla niego była kolejna trauma więc zachowywac sie zaczął jak totalnie dziki kot
Miał zrobione badania krwi, testy, został wykastrowany, w dzieciństwie był szczepiony
Miał już zaklepany DT

i nie doczekał
:crying: :crying: :crying: :crying:
od kilku dni pokichiwał, ale jadł
nadal syczał, rzucał się na kraty, jeszcze w czwartek :crying:
Wczoraj nie bardzo chciał jeść, ale nadal nie pozwalał się dotknąć
Dziś rano było tak
Obrazek Obrazek

wiecie-to straszne, ale ja sie ucieszyłam
myślałam, że w chorobie znów przekona sie do ludzi
Dostał dwa rodzaje antybiotyku, bo ropsko leciało z niego strasznie

a potem już było coraz gorzej
:crying:
ok 13ej zaczął się dusić
pojechałm z nim do weterynarza
termometr nawet nie drgnął, nie miał juz temparatury
w płucach jeden wielki bulgot
Nie miał juz najmniejszych szans na ratunek
a ja do teraz nie mogę w to uwierzyć
Poprosiłam o wykonanie sekcji
zapalenie płuc, ale tez totalnie rozwinięta torbielowatośc nerek,genetyczną najprawdopodobniej, torbiel na torbieli
Były w takim stanie ,że i tak nie pozyłby długo
Wyniki nerkowe miał w normie :|
Poza tym zwyrodnienie ostatniego odcinka jelita grubego, załatwianie się musiało byc dla niego torturą
ale zmarł na zapalenie płuc
Pokochałam tego kota
:crying:

Spij przepiękny Stefanie
[i]

Obrazek

Tak bardzo mi go żal...
:cry: :cry: :cry:

(*)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sie 22, 2011 15:27 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Kilka zdjęć z soboty:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

od lewej: Mirra, Hogata, Pimpuś, Donata
Aurelka, Irina, Tarika i malutka Kijafa która chowa się przed ludźmi :wink:


całość zawarta tutaj --------> https://picasaweb.google.com/1046591255 ... directlink
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Pon sie 22, 2011 17:36 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

TanundA-śliczne foty :ok:

...a w schronisku....

ogolnie dzis miałam kolejny ciężki dzień
Dzień powrotów
dziś do schroniska wróciła Druzylla-Lusia
kiepsko to znosi :( , ona typ jedynaczki w dodatku lekko niedowidzący :cry:
Obrazek

i wrócił Emanuel-on syczy, ale jako tako na kociarni się miewa
Obrazek


miały trafić też dziś trzy dla odmiany czarnuszki 6 tyg, ale udało mi sie znależc dla nich miejsce w lecznicy, tylko do piątku-potem maja dostać szansę na akcji :(
trzy czarne chłopaki-los sie na nas uparł czy co :roll:
jak zobaczyłam to padłam :|

czarnych chłopaków w schrinisku kilkanaście
nie ma żadnej dziewczynki, oprócz szylki 3 mies, same chłopaki małe:roll:


jest nowy mały zasmarkany burasek
366/11
od 21 08 w schr
ok 2 mies
Obrazek

i nowa koteczka, niespełna roczna, mozliwe ze w ciąży
kotka
od 22 08 w schr
Obrazek

Patysia po południu pierwszy raz od dwóch tygodni zainteresowała się ciut puszką, zjadła sama z 5 kawałków. Jest szkieletem, ale zaczęłam mieć nadzieję ,że może zacznie walczyć

mały czarnuszek 220/11, ten którego brat odszedł słabowity-martwię się :(

na kociarnie trafił dzis Oliwier-okropnie się boi :( , na bank się zasmarka ze stresu :|

Agrypina przestała wogóle kogokolwiek lubieć-dobił ją chyba ten powrót do schroniska :(

skąd brać domy, w dodatku dobre...

no i z lepszych wieści
biało-rudy i biało-czarny - 2chłopaki już w DS

no i o Mikrokotka jeszcze powalczymy :wink:

Ewaa6- pewnie nie podczytujesz, ale trzymam kciuki :ok: , mam nadzieję ,że wszystko poszło dobrze

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 22, 2011 18:16 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Tanunda zdjęcia bajeczne. Trzymam kciuki za domki... Oby wszystko się ułożyło.

Aga_Marlena

 
Posty: 234
Od: Sob maja 29, 2010 19:10
Lokalizacja: KATOWICE


Post » Pon sie 22, 2011 18:35 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

['] dla Lexusa - Stefanka :cry:

Nie pomyślałam o tym wczesniej, ale myslę, że ta agresja mogła być spowodowana chorobą nerek :( Z innego forum znam taki przypadek - niby zdrowa kotka, dość młoda, chyba 3-letnia, zestresowała się strasznie z powodu nowego kota w domu :( Zaczęła sikać, chować się, z czasem doszła agresja, także autoagresja.... Tyle, ze ona miała kochających opiekunów, którzy zrobili badania, a potem leczyli i walczyli o nią. Niestety, nie udało się, sekcja wykazała, że kota miała nerki w masakrycznym stanie :( U Stafanka stres spowodowany remontem, a potem ucieczka mogły doprowadzić do ostrej reakcji organizmu i przyspieszenia procesu chorobowego.
Anka-kocianka

Berenika

 
Posty: 218
Od: Nie sie 20, 2006 19:30
Lokalizacja: Janków Przygodzki

Post » Pon sie 22, 2011 18:49 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

i nowa koteczka, niespełna roczna, mozliwe ze w ciąży
kotka
od 22 08 w schr
Obrazek

BALLADYNA
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 22, 2011 19:23 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Emanuel wrócił? 8O
szkoda Druzylli tym bardziej że niedowidzi :|


prawdziwa era czarnuszków - przytłacza :?
Obrazek

Maksik 24.05.2014 [i]
Dago 2.12.2010 [i]


Niekochane fb - https://www.facebook.com/#!/pages/Nieko ... 8688796858

TanundA

Avatar użytkownika
 
Posty: 2692
Od: Czw maja 27, 2010 11:39
Lokalizacja: Btm/Kce/Miko/Tychy

Post » Pon sie 22, 2011 20:38 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Bereniko-ja o tym myslałam od początku, dlatego miał pełne badania krwi.

M_0- czy to Duszka? ma cukrzycę?
:(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 22, 2011 20:39 Re: S.K.Niekochane XVII - ciasno, smutno, źle :(

Mam smutną wiadomość.
Dzwoniła do mnie dzisiaj zapłakana Duża Docusia, powiedziała, że Docuś umarł. Dzisiaj pochowali go na cmentarzyku przy bytomskim schronisku.
Docusiu, dałeś nam tyle miłości, radości, choroba Cię zmogła.
Tam, gdzie jesteś już nic nie boli. Pamiętaj o nas koteczku i ... do zobaczenia... kiedyś.
Wkleję kilka zdjęć Docenta, z czasów pobytu u mnie na tymczasie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Docuś miał kiedyś dom, ale jego pan umarł a jemu zawalił się świat bo wylądował w schronisku.
Nie radził sobie zupełnie, na szczęście znalazł się ktoś, kto go stamtąd zabrał do domu na tymczas i obiecał poszukać stałego domu, gdzie mógłby zamieszkać już na zawsze.
Docuś nie jest młodym kociakiem, ma ok. 16 lat, pewnie dlatego tak lgnie do człowieka, chce być blisko, jak najbliżej. Ma delikatny żołądek dlatego musi jeść delikatne jedzonko, np mięsko.
To śliczny kot, taki dostojny, tak by chciał mieć znowu dom, stały dom.
Nie zostało mu wiele życia, tym bardziej chciałby kochać i być kochanym, znowu kochanym, tak bardzo, jak był kochany przez swego poprzedniego pana.
To bardzo grzeczny kot, nie drapie mebli, najszczęśliwszy jest wtedy, gdy może przytulić się do człowieka i zasnąć.

Aktualizacja: 27.11.2010 r. Docenty zamieszkał na stałe w Zabrzu.
Aktualizacja 2: Docuś 21.08.2011 r. przekroczył TM. ['] :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 86 gości