PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Mnie łatwo zmanipulować niestety a jak już zdjęcia wkleisz to ...

KaleidoStar mam nadzieję, że Natalia weźmie te 2 kociaki na DT.

Ja przepraszam wszystkich, że odmawiam wzięcia kotów na DT, ale muszę, na razie mam "nieczynne". Muszę trochę ogarnąć sytuację.
Nie mogę dobierać kolejnych kotów, bo część kotów ma grzyba, Tola i Oluś na razie zablokowane do adopcji z powodu grzyba.
Teraz gdy już w kilku miejscach pp i grzyb prawie wszędzie nie mogę mieć takiej rotacji nowych kotów z róznych miejsc, boję się że koty które już są coś złapią i będzie nieszczęście.

Prawdopodobnie Kaja wróci z adopcji z powodu alergii

I tak z piątkowej łapanki wróciłam z małą "kromeczką", mała kicia trzęsła się z zimna czy ze strachu, a potem okazała się miziaczkiem, trudno jak już widzę kota na swojej drodze, to tak bywa :roll:

.
W niedzielę Doro znalazłą drugą Kromkę, bardzo głodną młodą kotkę...

Dziś rano jechałam wypuścić na Piłsudskiego w Gdyni młodą kotkę po sterylce z piątkowej łapanki, ale w ostatniej chwili jednak karmicielka zdecydowała się ją wziąć na tymczas, kotka okazało się wcale nie dzika, szkoda że kazałam jej oznaczyć ucho

, ale cóz miała być wypuszczana...

Poza tym Fregatka mi się przeterminowała

, jest u mnie od 06.11.2010, czy ja mogę ją jeszcze nazywać tymczasem ?

mpacz78 pisze:Poza tym Fregatka mi się przeterminowała , jest u mnie od 06.11.2010, czy ja mogę ją jeszcze nazywać tymczasem ?

Termin ważności kota to 20 lat

Jeszcze się nie przeterminowała

Nie narzekaj

Ty masz tylko Fregatkę

a ja Pomcię, Alcię i Rejcię z chorymi oczkami...
Rejcia niebawem też będzie u mnie rok... i nie mam widoków na to by znalazła dom...

seja pisze:Termin ważności kota to 20 lat
Jeszcze się nie przeterminowała

Kota może i 20 lat ale termin ważności tymczasa jak dla mnie wynosi około roku :wink:

seja pisze:Nie narzekaj Ty masz tylko Fregatkę

Niestety ale niedługo jeszcze dwie się przeterminują: Kitka i Filipka - data przyjęcia 15.12.2010

Monia, super by było - Natalia nam jak z nieba spada tu. Bardzo dziękuję, że o nas pamiętasz

mpacz78 pisze:
seja pisze:Termin ważności kota to 20 lat
Jeszcze się nie przeterminowała

Kota może i 20 lat ale termin ważności tymczasa jak dla mnie wynosi około roku

seja pisze:Nie narzekaj Ty masz tylko Fregatkę

Niestety ale niedługo jeszcze dwie się przeterminują: Kitka i Filipka - data przyjęcia 15.12.2010

Ale to termin kota adopcyjnego, koty mniej adopcyjne mają 2letnią karencję

Alcia i Pomcia muszą się kiedyś wyprowadzić, muszą się kiedyś dać oswoić...muszą...
Rejciak ma upierdliwy chcarakter mizasto-przytulasty...ale też znajdzie dom...musi...
...nie stać mnie na tyle własnych kotów...

seja pisze:Ale to termin kota adopcyjnego, koty mniej adopcyjne mają 2letnią karencję

No ja sobie karencję mogę przedłużać ale kto zechce Fregatkę :roll:

Też mnie nie stać na powiększanie własnego stadka, bo niedługo nie będę już mogła pomagać kolejnym bidkom jak się tak zakocę.

KaleidoStar jak masz zdjęcia tych kotków to wstaw gdzieś na FB, Natalia jeszcze mi nie odpowiedziała czy zgodzi się na 2, ale bywa często na fb, wiesz zdjęcia zawsze są najbardziej przekonujące.

Ogłaszam mojego Ciastka chyba mam już dla niego dom w sobotę się okaże ale mam też dwa fajne namiary na dom dla rudzielca. Fotki by się przydały może wezmą takiego z dworu???

Biamila, te kociaki dla których Kaleido szuka DT to 2 szt: czarny/a i szylkretka , 3,5 mies., zdrowe, nie dzikie , tam nie ma rudzielca.

Natomiast ja pisałam wcześniej o miocie z Karwin/działek tam są 2 szylki i jeden rudziaszek, niestety kotki są bardzo nieufne, raczej dzikie, rudziuaszek jeszcze najbardziej rokuje, on ma uszkodzone (zamglone) oczko (po kk lub chlamydiozie) - byłam dziś rano tam, bo poluję na ich matkę do sterylizacji, matki nie było, natomiast wszystkie 3 kociaki na mój widok - obcej osoby nawiały na przeciwległy koniec zamkniętego ogrodu, nie chciały przyjść przy mnie do jedzenia, nie zbliżyłam się do nich nawet na tyle, żeby zrobić sensowne zdjęcie - więc słabo widzę zdatność tych kotków na DT, a nawet możliwość ich wyłapania. Będę tam jeszcze wieczorem z dziewczynami, które dokarmiają te kotki, przy nich kotki przychodzą bliżej, mogę spróbować złapać na klatkę rudziaszka - można sprawdzić czy jest sens wogóle go gdzies zabierać czy nie jest zbyt dziki... o ile da się go w ogóle złapać.

acha, no to chyba nie bardzo, oni chcą miłego kotka na już. No trudno.

W sobotę byłam u Agacika, jak widać po jednym dniu jest już całkiem wyluzowany w nowym domku :ok:

biamila pisze:acha, no to chyba nie bardzo, oni chcą miłego kotka na już. No trudno.

Ja mam baaardzo miłego Olusia (jestem notorycznie niewyspana - trudno spać jak kot liże po twarzy, po uszach, mrucząc jak traktor), tyle, że nie rudy i nie na już, bo niestety mały epizod grzybkowy mamy.